Szlagier Ekstraklasy na remis. Trudna sytuacja Legii Warszawa
Legia Warszawa zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1 w 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Tym samym goście umocnili się na pozycji lidera i zrobili kolejny krok ku mistrzostwu Polski. Mniej ciekawie przedstawia się sytuacja Wojskowych, którzy oddalają się od pozycji dającej grę o europejskie puchary.
Szlagier przy ul. Łazienkowskiej w Warszawie
Drużyna Adriana Siemieńca przyjechała do Warszawy po wpadce w Pucharze Polski, jednak nie mając powodów do smutków. Po trzech zwycięstwach ligowych z rzędu Jagiellonia Białystok umocniła się na pozycji lidera PKO BP Ekstraklasy z bezpieczną przewagą przed rozpoczęciem 27. kolejki.
Spotkanie z Legią Warszawa to był bezapelacyjny szlagier. Borykająca się przez dłuższy czas z kryzysem formy ekipa Kosty Runjaicia zwyciężyła dwa poprzednie mecze ligowe, dlatego kibice z niecierpliwością wyczekiwali pierwszego gwizdka. Teraz wiedzą, że warto było czekać.
Hubert Hurkacz zwycięzcą turnieju w Estoril. To jego ósmy tytuł w karierzeLegia zremisowała z Jagiellonią
Początek meczu to była przewaga przyjezdnych. Już w pierwszych minutach bliski zdobycia gola był Romanchuk, ale przestrzelił. Po chwili przerwy spowodowanej pokazem pirotechnicznym kibiców gospodarzy sędzia Szymon Marciniak wznowił grę, a do ataku rzucili się Legioniści. W 15. minucie bliski sukcesu był Pehkart, który otrzymał piękne podanie od Morishity i uderzył lobem, lecz trafił w poprzeczkę. Próbował dobić, jednak został zablokowany.
To napędziło zawodników Kosty Runjaicia, którzy przejęli inicjatywę w meczu. Ich ofensywne wysiłki zostały nagrodzone w 31. minucie. Wówczas Josue posłał piękne podanie prostopadłe górą do Guala, a ten “zatańczył z piłką” i mocnym strzałem z prawej nogi nie dał szans Alomeroviciowi. Do przerwy na tablicy wyników widniał wynik 1:0, choć obie drużyny miały okazje, by zmienić ten stan rzeczy.
Goście agresywniej weszli w drugą połowę, spychając gospodarzy do gry defensywnej. Trudno im było przeprowadzić składną akcję ofensywną, choć udało się oddać dwa strzały. Dogodniejszą okazję do podwyższenia prowadzenia mieli Legioniści, a dokładniej Josue, który w 65. minucie oddał mocny strzał na bramkę golkipera Jagiellonii, ale ten sparował piłkę na korner.
Obaj trenerzy dokonali korekt w składach. Ich efekt dało się odczuć na dziesięć minut przed zakończeniem podstawowego czasu gry. Wówczas Jagiellonia rozpoczęła grę od własnej bramki i przeprowadziła piękną kontrę, po której Jesus Imaz wpakował piłkę do siatki, wyrównując wynik spotkania. Do końca meczu nie padła już żadna bramka.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Franciszek Tokarski. 14-letni piłkarz w grudniu uległ poważnemu wypadkowi
Jagiellonia walczy o mistrzostwo Polski. Europejskie puchary uciekają Legii
Remis z Legią Warszawa osłabia Jagiellonię Białystok na pozycji lidera PKO BP Ekstraklasy. Nad drugim Śląskiem Wrocław mają już tylko dwa punkty przewagi. Z kolei Legioniści zajmują piątą lokatę, tracąc trzy punkty do trzeciego Lecha Poznań.
Terminarz nie rozpieszcza Wojskowych, gdyż najbliższe spotkanie rozegrają na wyjeździe z Rakowem Częstochowa w sobotę 13 kwietnia o godz. 20:00. Obie ekipy tracą tyle samo punktów do Kolejorza i biją się o europejskie puchary. Z kolei Jagiellonia podejmie przed własną publicznością Cracovię. Ten mecz będzie można śledzić w niedzielę 14 kwietnia od godz. 15:00.