Piotr Żyła dopiero wrócił do rywalizacji i już wypalił do kamery. Te słowa bawią do łez
W piątkowych kwalifikacjach do konkursu Pucharu Świata w Wiśle zabłysnął Piotr Żyła. Nasz skoczek wraca po zabiegu kolana, a jego świetny skok ucieszył kibiców. 37-latek nie zawiódł także w późniejszym wywiadzie. Jego wypowiedź jest hitem sieci.
Piotr Żyła wraca do rywalizacji
Polski Związek Narciarski poinformował w poniedziałek, że podczas zawodów w Wiśle zostanie wykorzystana pełna kwota krajowa. Dzięki temu we wczorajszych kwalifikacjach pojawiło się aż dziewięciu Polaków. Niestety awans do zawodów wywalczyło tylko siedmiu zawodników. Wśród nich znalazł się Piotr Żyła, który po letniej przerwie, spowodowanej zabiegiem kolana, a następnie rehabilitacją, wrócił do rywalizacji.
Forma Żyły jest obecnie niewiadomą, ale wczoraj skoczek oddał kapitalną próbę. W kwalifikacjach uzyskał 130 metrów i zgromadził 119 punktów, co przełożyło się finalnie na 7. pozycję.
Jego powrót do rywalizacji okazał się fenomenalny, a kibice wprost przyznają, że czekali na skoczka z utęsknieniem. Piotr Żyła nie zawiódł fanów również w późniejszym wywiadzie, a jego słowa niosą się po Polsce. Skoczek wypalił w swoim stylu.
Iga Świątek straciła przez aferę dopingową fortunę. Kwota zwala z nógPiotr Żyła szczerze po kwalifikacjach
Warunki podczas konkursu w Wiśle były wyjątkowo trudne i wymagające. Padający śnieg oraz kapryśny, zmieniający się wiatr sprawiały, że wyniki zawodników często zależały od szczęścia. Piotr Żyła, mimo loteryjnych okoliczności, znakomicie wykorzystał swoją szansę. Trafił na sprzyjający moment, a dzięki pewnemu skokowi na odległość 130 metrów objął prowadzenie po swojej próbie. Ostatecznie zakończył zawody na solidnym 7. miejscu, co jest obiecującym wynikiem na początku sezonu. 37-latek otwarcie przyznał, że warunki wiatrowe odegrały kluczową rolę w jego dobrym wyniku:
Oddałem bardzo dobry skok, ale nie ma się co oszukiwać - miałem bardzo dobre warunki. Czułem w powietrzu, jak ten wiatr mnie niesie. Takie warunki też trzeba umieć jednak wykorzystać i cieszę się, że potrafiłem to zrobić - przyznał Piotr Żyła.
37-latek zdradził później, że powrót na skocznię po przerwie sprawił mu ogromną radość. Podkreślił, że to właśnie w konkursach, a nie w treningach, można pokazać swoją prawdziwą formę:
Starczy tej pracy. Ile można trenować i trenować? Czas startować. Jestem tego głodny. Przede wszystkim na treningach nigdy do końca nie wiesz, na jakim jesteś poziomie. Trzeba sprawdzić się w zawodach i wtedy można ocenić swoją dyspozycję. Po kwalifikacjach też nie ma co jeszcze wyciągać daleko idących wniosków, ale tragedii na pewno nie ma - wyznał Piotr Żyła.
Szczególną uwagę przykuła jednak inna wypowiedź Piotra Żyły, która szybko stała się hitem wśród kibiców. Polski skoczek, znany ze swojego niepowtarzalnego poczucia humoru, przed kamerami jak zwykle zachował luz i błyskawicznie rozbawił publiczność.
ZOBACZ TEŻ: Pilny komunikat organizatorów ws. skoków w Wiśle. Decyzja zapadła
Piotr Żyła wypalił do kamery
Udany skok w piątkowych kwalifikacjach wyraźnie poprawił nastrój Piotrowi Żyle, który w rozmowie z Eurosportem nie krył swojego zadowolenia. Polski skoczek, znany z luźnego podejścia do wywiadów, z uśmiechem podzielił się swoimi przemyśleniami na temat powrotu do rywalizacji. Gdy dziennikarze zapytali o jego aktualną wagę – kwestię, która jeszcze miesiąc temu wzbudzała spore zainteresowanie z uwagi na spekulacje o zbyt niskiej masie ciała – Żyła jak zwykle rozładował sytuację w swoim stylu.
Zawodnik z charakterystycznym humorem odpowiedział, że problem został już rozwiązany, a on sam… nieco przytył. Nie zdradził jednak szczegółów, jak osiągnął ten efekt, zostawiając pole do domysłów. W swoim niepowtarzalnym stylu dodał, że teraz czuje się znacznie lepiej i jest gotowy na kolejne wyzwania:
Przez miesiąc dużo może zmienić się w jedną i drugą stronę. Przytyłem, wszystko jest w porządku pod tym względem i powiem tak: Jestem gruby, ale szczęśliwy - powiedział Piotr Żyła przed kamerami Eurosportu.