Nie żyje polski rekordzista świata. Tragedia podczas treningu
Tragiczne wieści obiegły właśnie całą Polskę. Nie żyje polski rekordzista świata. Do tragedii doszło podczas treningu, a te informacje przekazały zarówno lokalne media, jak i największe serwisy w kraju.
Polski rekordzista świata nie żyje. Media przekazały fatalne informacje
Wczoraj wszyscy kibice szykowali się na mecz reprezentacji Polski ze Szkocją. Co niektórzy zapewne także wyczekiwali początku starcia Polek z Włoszkami w ramach półfinału Billie Jean King Cup. Pod względem sportowym było z czego wybierać. W całym tym natłoku, w tle dział się prawdziwy dramat. Wszystko miało miejsce w jednej z wielkopolskich miejscowości.
Był polskim rekordzistą świata, jeśli chodzi o trójbój siłowy. Najlepszy wynik wykręcił na zawodach federacji GPC. Także na mistrzostwach Europy w przysiadzie nie miał sobie równych. W kategorii powyżej 140 kg zdobył złoty medal, jak również sięgnął po srebrny krążek w zawodach open.
Przegrana Świątek i Kawy w cieniu kontrowersji. Wszystko w decydującym meczu, zachowanie rywalek oburzyło kibiców Wszyscy się mylili, chodzi o posadę Michała Probierza. Kulesza przerwał milczenie po porażce w Lidze NarodówNie żyje 33-letni rekordzista świata z Polski. Był na siłowni, gdy doszło do tragedii
Informacje o śmierci 33-letniego rekordzisty przekazał portal moje-gniezno.pl. Bowiem, to właśnie z pierwszej historycznej stolicy Polski pochodził uznany trener personalny. A mowa o Przemysławie Górnickim. Jak można przeczytać, do tragedii miało dość podczas treningu na siłowni.
W poniedziałek po godzinie 16:00 w siłowni przy ulicy Składowej w Gnieźnie doszło do tragicznego zdarzenia. Przemysław „Przemo” Górnicki, znany i ceniony trener personalny, nagle zasłabł. Mimo natychmiastowej reanimacji i interwencji świadków i Zespołu Ratownictwa Medycznego, mężczyzna zmarł - czytamy na gnieźnieńskim portalu.
W tej sprawie TVN24 zwrócił się do szefowej Prokuratury Rejonowej w Gnieźnie, Małgorzaty Rezulak-Kustosz. Wykluczyła ona, jakoby do śmierci Górnickiego miały przyczynić się osoby trzecie.
Ustalono, że 34-latek pracował w siłowni jako trener personalny. Wykluczono, by do jego śmierci ktoś się przyczynił, dlatego prokurator podjął decyzję o wydaniu ciała rodzinie - przekazała w rozmowie z TVN24.
Przemysław Górnicki nie żyje. Zasłabł na treningu
Przemysław Górnicki był jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób w Gnieźnie i okolicach. Ponadto, jego sukcesy na arenie międzynarodowej odbiły się echem także w dalszych zakątkach naszego kraju. Środowisko sportowe zdążyło już pożegnać tragicznie zmarłego trenera personalnego, który całe swoje życie oddał uprawianiu sportu i zdrowego stylu życia.
Odszedłeś tak szybko i niespodziewanie. Dzisiejszy trening był dla mnie darem i chwilą, którą zatrzymam w pamięci na zawsze. Nie tylko byłeś wspaniałym trenerem, ale też przyjacielem. Odszedłeś nagle, pozostawiając za sobą pustkę, której nie sposób wypełnić - czytamy na profilu Exclusive Fashion Style na Facebooku.
ZOBACZ: Nie żyje polski olimpijczyk. Był 12-krotnym mistrzem Polski, tragiczne doniesienia
O jego pracy oraz wkładzie w rozwój kolejnych adeptów siłowni napisał także portal moje-gniezno.pl.
Przemysław Górnicki był jednym z najbardziej rozpoznawalnych trenerów personalnych w Gnieźnie. Pasjonat sportu i zdrowego stylu życia, motywował swoich podopiecznych do osiągania najlepszych wyników, nie tylko w treningach, ale również w codziennym życiu. Jego energia, profesjonalizm i charyzma zjednały mu liczne grono przyjaciół oraz klientów, którzy podkreślają, że był kimś więcej niż tylko trenerem - był mentorem i wsparciem w trudnych chwilach - czytamy w serwisie moje-gniezno.pl.