Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Nie żyje Janusz Garlicki. PZPN wydał oficjalny komunikat
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 27.12.2024 09:09

Nie żyje Janusz Garlicki. PZPN wydał oficjalny komunikat

świeczka
Fot. Pixabay/Arcaion

Polski sport pogrążył się w żałobie. Nie żyje Janusz Garlicki, a więc osobowość zasłużona dla reprezentacji Polski. Mężczyzna miał okazję pracować z kadrą za czasów jej świetności. W jednym z wywiadów wypowiedział wzruszające słowa, wspominając tamte lata swojej pracy.

Nie żyje Janusz Garlicki. Pracował w najlepszych czasach dla reprezentacji Polski

W czwartkowy wieczór całą Polskę obiegła druzgocąca informacja. Zmarł Janusz Garlicki, który pracował wraz z piłkarską reprezentacją Polski w czasach jej największej świetności. Jeszcze niedawno był w stanie udzielać naprawdę interesujących wywiadów. Jeden z nich pojawił się na łamach Przeglądu Sportowego Onet w 2021 roku. Wówczas to z Januszem Garlickim rozmawiał Dariusz Dobek.

Mężczyzna był lekarzem polskiej kadry narodowej zarówno w sekcji piłki nożnej, jak i olimpijskiej. Pracował z nią w latach 1970-1982, kiedy selekcjonerami byli m. in. Kazimierz Górski czy Antoni Piechniczek. Tak, jak pierwszy ze szkoleniowców, pochodził z Lwowa, który w momencie urodzenia Garlickiego należał jeszcze do Polski.

Bardzo dobrze mi się z nim współpracowało. Przez całe jego prowadzenie reprezentacji nie mieliśmy nigdy żadnej scysji. Łączyła nas taka więcej niż przyjaźń - mówił doktor o “trenerze tysiąclecia” w jednym z wywiadów.

ZOBACZ: Nie żyje młoda gwiazda, zginęła tragicznie tuż po swoich urodzinach. Na ratunek było już za późno

We wspomnianym wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Onet lekarz odpowiedział na pytanie, kiedy Biało-Czerwoni byli bliżej finału mistrzostw świata - czy w 1974 roku, czy w 1982. Janusz Garlicki stwierdził wówczas:

Trudno powiedzieć, bo tu i tu było blisko. W Hiszpanii (1982 - red.) sami sobie nie pomogliśmy, bo podczas półfinału trener Piechniczek wysłał Szarmacha na trybuny. Dino Zoff straszliwie się go bał, więc podobno stanął wręcz z radości na głowie, gdy dowiedział się, że Andrzej nie zagra.

W tym momencie można się zastanawiać, co by było, gdyby jednak Andrzej Szarmach zagrał wówczas w półfinałowym meczu mundialu w Hiszpanii. Tego się jednak nie dowiemy.

Dramat Milika, a teraz doniesienia o transferze. Juventus stracił cierpliwość Dramat polskiego bramkarza, nagle padł na murawę. Na boisko od razu wbiegły służby medyczne

PZPN wydał oficjalny komunikat po śmierci Garlickiego. To mogła być przyczyna śmierci lekarza

Kiedy lekarzem piłkarskiej i olimpijskiej reprezentacji Polski był Janusz Garlicki, Biało-Czerwoni mogli liczyć na wielkie wyróżnienia. Przede wszystkim, udało się zdobyć złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 roku, a także dwa razy brązowy medal Mistrzostw Świata w Niemczech w 1974, a także w Hiszpanii w 1982. W jednym z wywiadów zaznaczył, że praca z reprezentacją narodową była dla niego najlepszym czasem w karierze.

Jako dziecko szczęścia istotnie przeżyłem cały złoty okres piłki nożnej. Rozpocząłem od złotego medalu w Monachium, zakończyłem na trzecim miejscu w Hiszpanii. To był najpiękniejszy okres dla polskiej piłki nożnej - przyznał Garlicki po latach.

Niestety, lekarz reprezentacji Polski odszedł w czwartek w wieku 88 lat. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Polski Związek Piłki Nożnej przekazał tragiczną wieść o śmierci Janusza Garlickiego.

Polski Związek Piłki Nożnej z głębokim smutkiem i żalem przyjął informację, że w wieku 88 lat zmarł Janusz Garlicki, przez wiele lat lekarz kadry olimpijskiej i drużyny narodowej w piłce nożnej - czytamy na stronie internetowej PZPN.

Lekarz otrzymał w 2021 roku tytuł Członka Honorowego Polskiego Związku Piłki Nożnej. Otrzymał także Diamentowe odznaczenie PZPN, a także należał do Klubu Seniora związku.

W rozmowie z Dariuszem Dobkiem z Przeglądu Sportowego Onet z 2021 roku Janusz Garlicki przyznał, że zmagał się od dłuższego czasu z chorobą nowotworową. Do tego dochodziły inne dolegliwości. Mimo to, cały czas pracował.

Od paru lat walczę z ciężką chorobą nowotworową. Mam jeszcze pewne inne dolegliwości, ale cały czas pracuję. Tak było przez całe życie, nigdy nie zdarzało mi się brać urlopu. Pracowałem dużo, a ortopedia to ciężka specjalizacja - mówił lekarz we wspomnianej rozmowie.

ZOBACZ: Nawałka ogłosił wszystkim w Boże Narodzenie decyzję ws. kadry. Kibice będą wniebowzięci

Janusz Garlicki odszedł z reprezentacji Polski po 12 latach

Mimo że Janusz Garlicki naprawdę dobrze wspominał pracę dla reprezentacji Polski, to jednak w pewnym momencie musiał zrezygnować z pracy. W rozmowie z Przeglądem Sportowym lekarz ujawnił kulisy swojego rozstania z kadrą narodową. Niestety, były one nieco burzliwe, a w grę wchodziły pieniądze.

Człowiek wkładał mnóstwo pracy, ale nie zawsze dostawał adekwatne zadośćuczynienie - mówił, odnosząc się do braku swojej partycypacji w premiach meczowych.

Za chwilę wyjaśnił, co konkretnie skłoniło go do podjęcia takiej decyzji.

Miałem wtedy scysję z ówczesnym szefem szkolenia, takim panem pułkownikiem. Mniejsza o nazwisko, bo już nie żyje. Nie za bardzo się dogadywaliśmy, uznałem więc, że nie chcę już sobie psuć nerwów. Zrezygnowałem ze współpracy. Byłem już trochę nią zmęczony, bo 12 lat to był szmat czasu - dodał.

Spoczywaj w pokoju (*)