Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Lewandowski i spółka miażdżyli rywali, gdy nagle stało się to. Polak był niepocieszony
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 16.09.2024 10:26

Lewandowski i spółka miażdżyli rywali, gdy nagle stało się to. Polak był niepocieszony

Robert Lewandowski
Fot. LLUIS GENE/AFP/East News; YouTube/FC Barcelona

Po przerwie reprezentacyjnej, Robert Lewandowski wraz ze swoimi kolegami z FC Barcelony wrócili do zmagań ligowych. We wczorajszym spotkaniu z Gironą ekipa Hansiego Flicka po raz kolejny udowodniła, że jest w najwyższej formie. W tym meczu Lewy obchodził swój jubileusz i miał chrapkę na bramkę. Niestety, jedna decyzja uniemożliwiła napastnikowi wykonanie tego zadania.

Dominacja FC Barcelony. Robert Lewandowski cały czas na czele

FC Barcelona przystępowała do kolejnego spotkania, mając na koncie komplet zwycięstw. Tym razem, w ramach 5. kolejki La Liga doszło do derbów Katalonii pomiędzy Blaugraną a Gironą, rewelacją ostatniego sezonu. W zeszłej kampanii Robert Lewandowski i spółka nie mieli pomysłu na świetnie dysponowanego rywala, z którym dwukrotnie przegrali 2:4. Tym razem jednak role się odwróciły i to FC Barcelona zdominowała swojego przeciwnika.

Hansi Flick fantastycznie poukładał FC Barcelonę, do której niedawno dołączył. Świetnie wprowadził do zespołu Daniego Olmo, który od swojego pierwszego meczu regularnie wpisuje się na listę strzelców. Ponadto zdołał wykrzesać jeszcze więcej potencjału z Raphinhi, któremu zmienił pozycję. Brazylijczyk odpłaca się trenerowi świetnymi występami, bramkami i asystami, a to zaowocowało tym, że otrzymał on miano najlepszego piłkarza sierpnia w La Liga

I oczywiście Robert Lewandowski. Polak znów ma okazję współpracować z Flickiem, z którym zdobył najważniejsze trofeum w swojej klubowej karierze, a więc puchar za wygranie Ligi Mistrzów. Lata 2020 i 2021 to był właśnie czas Polaka, który wtedy praktycznie nie miał sobie równych. Dwukrotne otarcie się o Złotą Piłkę, pobicie legendarnego rekordu Gerda Mullera w Bundeslidze, a także dominacja na krajowym podwórku Bayernu Monachium. Teraz Polak wyraźnie odżył, a po pierwszych pięciu kolejkach jest liderem strzelców La Liga.

Polka wygrała turniej i zachwyciła świat, po meczu zrobiła jedno. Kibice aż wstali z miejsc Dramatyczna sytuacja, woda zajęła cały stadion. Nagrania budzą trwogę

Lewandowski zapisał się w historii. Wynik lepszy od Messiego i Ronaldinho

FC Barcelona nie zawiodła także w derbach Katalonii z Gironą. Gospodarze byli bardzo gościnni dla zawodników ze stolicy tego regionu, ponieważ dali im strzelić sobie aż 4 bramki. Dwukrotnie na listę strzelców wpisywał się Lamine Yamal, który coraz mocniej pokazuje, że wchodzi do świata wielkiej piłki i zamierza zagrzać w niej miejsce na bardzo długo. Na 3:0 trafił z kolei supertransfer Dani Olmo. Hiszpan, odkąd został zarejestrowany pokazuje, że warto było dać za niego 55 mln euro. Jako ostatni gola strzelił Pedri, a honorowe trafienie dla przeciwnika zaliczył Cristhian Stuani. Mecz zakończył się więc wynikiem 4:1 dla Barcelony, która dalej ma na swoim konie komplet punktów w La Liga. Ponadto, utrzymuje swoją czteropunktową przewagę nad Realem Madryt.

Mecz z Gironą był tym jubileuszowym dla Roberta Lewandowskiego. Polak osiągnął właśnie pułap 100 występów dla Blaugrany. Warto z tej okazji przytoczyć statystykę goli strzelonych w pierwszej setce meczów przez piłkarzy Barcelony. Lewy zdołał strzelić 63 gole w tym czasie, co plasuje go na 3. miejscu w klasyfikacji wszechczasów. Lepszy wynik mają tylko Luis Suarez, który w pierwszych 100 spotkaniach dla Barcy trafiał aż 88 razy, a także Samuel Eto'o (68 goli). Robert Lewandowski jest jednak lepszy od takich legend klubu, jak Rivaldo, Neymar, Ronaldinho czy nawet Lionel Messi.

 

ZOBACZ: Wiadomo, kiedy Żyła wróci do skakania, a jednak. Jest konkretna data

Lewandowski już się rozkręcał w swoim jubileuszu. Decyzja Flicka była brutalna

W meczu z Gironą Robert Lewandowski zdołał ponownie odznaczyć swoją obecność na boisku. W swoim 100. meczu dla FC Barcelony, Polak zaliczył asystę przy drugim trafieniu Lamine Yamala na 2:0. W 64. minucie zrobiło się już 4:0, po golu Pedriego. Gdy wydawało się, że bramka Lewego to kwestia czasu, wtedy do akcji wkroczył Hansi Flick. Trener podjął brutalną dla napastnika decyzję o ściągnięciu go z boiska w 69. minucie, i to przy okazji jubileuszowego meczu. Zastąpił go Ferran Torres, który jednak nie popisał się występem. W 86. minucie, za faul otrzymał czerwoną kartkę.

Mimo wszystko, był to dobry występ Roberta Lewandowskiego. Od portalu Flashscore Polak otrzymał notę 7.3, a więc nie najniższą, ale też nie jakoś bardzo wysoką. Być może, gdyby Flick nie ściągnął napastnika z boiska, ten uczciłby lepiej swój 100. występ w barwach Dumy Katalonii. Prawdopodobnie jednak niemiecki wykonał taki ruch, by oszczędzić Polaka przed czwartkowym spotkaniem w ramach Ligi Mistrzów z AS Monaco.

Skrót meczu Girona - FC Barcelona: