Jeremy Sochan przeszedł operację, jest oficjalne stanowisko. Wiadomo, co dalej
Jeremy Sochan z przytupem wszedł do świata NBA. Jest jednym z ważniejszych ogniw San Antonio Spurs, odkąd został wybrany w drafcie 2022 z numerem 9. Ostatnio jednak Polak musiał poddać się operacji. W tej kwestii pojawiło się oficjalne stanowisko polskiego biura prasowego koszykarza. Wiadomo, jakie będą kolejne kroki.
Udany początek sezonu Sochana
Jeremy Sochan jest zawodnikiem San Antonio Spurs od 2022 roku. Wówczas to został wybrany w drafcie z numerem 9. Polak był bardzo obiecującym zawodnikiem, zatem oczekiwania wobec niego były duże.
A jak to wygląda dotychczas? W swoim pierwszym sezonie Sochan, wraz z zespołem nie zawojował Konferencji Zachodniej, gdyż Spursi zajęli ostatnie miejsce w tabeli. Rewelacji nie było także w kolejnej kampanii, gdzie drużyna z San Antonio zajęła 14. pozycję. Rola Jeremiego Sochana w zespole jednak rosła, a w aktualnie trwającym sezonie jest jedną z wiodących postaci w klubie.
ZOBACZ: Dobra wiadomość dla Igi Świątek. Polka bardzo na to czekała
Początek rozgrywek był naprawdę obiecujący dla Polaka, grającego na skrzydle. Zagrał 7 meczów, na przestrzeni których zanotował średnią na poziomie 15,4 punktu na spotkanie, 7,7 zbiórki, 3 asysty i przechwyt. Jego skuteczność rzutów z gry sięga poziomu 51%. To jego najlepsze statystyki w dotychczasowej koszykarskiej karierze.
San Antonio Spurs znajduje się aktualnie na 12. miejscu w tabeli NBA, w Konferencji Zachodniej. Następny mecz rozegrają z Utah Jazz, które zamyka stawkę. Wiadomo jednak, że na parkiecie nie zobaczymy Jeremiego Sochana.
Klub Ekstraklasy w żałobie, nie żyje jedna z najwierniejszych kibicek. Walczyła z ciężką chorobą Hiszpanie donoszą o końcu kariery Lewandowskiego w Barcelonie. Tymczasem trener wprost przyznał ws. PolakaJeremy Sochan przeszedł operację. Pojawiło się oficjalne stanowisko polskiego biura prasowego
Kilka dni temu San Antonio Spurs, z Jeremym Sochanem w składzie, mierzyło sięz Los Angeles Clippers. Wówczas polski koszykarz próbował wybić piłkę Jamesowi Hardenowi. Jego próba spowodowała jednak, że doznał kontuzji kciuka, przez co nie był w stanie kontynuować gry. Zszedł przy wyniku 48:38 dla swojego zespołu, jednak ostatecznie mecz ten wygrali przeciwnicy.
Wkrótce Spursi poinformowali, że Polak złamał kość paliczka bliższego. Nie obyło się bez operacji. Jak się okazuje, Sochan przeszedł ją 8 listopada, o czym poinformował w oficjalnym komunikacie Michał Pacuda z polskiego biura prasowego 21-latka. Z oświadczenia dowiadujemy się również, jakie będą kolejne kroki w kierunku powrotu Polaka na parkiety NBA.
Jeremy jest już po zabiegu. Ma unieruchomiony lewy kciuk i za trzy tygodnie zostanie poddany kolejnym badaniom i ocenie. Do tego czasu będzie uczestniczył w zajęciach indywidualnych, na tyle, na ile pozwoli mu sztab medyczny Spurs. Na pewno będzie mógł wykonywać różne ćwiczenia kondycyjne, aby utrzymać formę fizyczną. Data powrotu Jeremiego do gry jest na tym etapie niemożliwa do oszacowania, ale wszyscy są dobrej myśli - czytamy na portalu X.
ZOBACZ: Natalia Kaczmarek nie wytrzymała, ma już dosyć. Padły mocne słowa podczas wywiadu
Długa przerwa Jeremiego Sochana
Jak przekazał Michał Pacuda na X, na ten moment niemożliwa do oszacowania jest data powrotu Jeremiego Sochana do gry. Wszystko zależy od postępów rehabilitacji oraz decyzji sztabu medycznego San Antonio Spurs. Mimo to, amerykańska stacja sportowa ESPN pokusiła się o podanie terminu powrotu koszykarza do gry. Dziennikarze podali dzień 19 grudnia. To by oznaczało, że 21-latka ominie aż 15 meczów.
Ostatnio Jeremy Sochan dał znać swoim fanom, że ma się dobrze.