Sport.Goniec.pl > Tenis > Pogromczyni Igi Świątek wypaliła bez ogródek w jej sprawie. Te słowa zabolą wielu Polaków
Michał Pokorski
Michał Pokorski 09.11.2024 08:26

Pogromczyni Igi Świątek wypaliła bez ogródek w jej sprawie. Te słowa zabolą wielu Polaków

Iga Świątek
fot. FAYEZ NURELDINE/AFP/East News

Iga Świątek odpadła z WTA Finals już w fazie grupowej. Porażka z Coco Gauff okazała się kluczowa w tym turnieju dla Polki. Amerykanka z kolei w półfinale pokonała największą sportową rywalkę naszej zawodniczki - Arynę Sabalenkę. Tuż po swoim wielkim zwycięstwie zabrała głos i wypowiedziała zaskakujące słowa. To zaboli polskich kibiców i fanów Igi Świątek.

Sytuacja Igi Świątek w WTA Finals

Iga Świątek wróciła na najwyższy poziom tenisa po niemal dwóch miesiącach przerwy. Kilka dni przed rozpoczęciem WTA Finals poznała swoje rywalki grupowe: Barborę Krejcikovą, Coco Gauff i Jessicę Pegulę.

Pierwszy mecz z Czeszką nie należał do łatwych – Świątek przegrała pierwszego seta, jednak szybko wróciła do gry, wygrywając dwa kolejne i tym samym odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w turnieju (2:1).

Kolejne starcie zapowiadało się na trudniejsze, i rzeczywiście takie było. Znakomicie dysponowana Coco Gauff nie pozwoliła Polce na wiele, przełamując ją dwukrotnie w kluczowych momentach i wygrywając pierwszy set. W drugim secie obie zawodniczki walczyły o uzyskanie przewagi, ale to Amerykanka kontrolowała przebieg gry, pokonując Świątek 3:6, 4:6. Po tej porażce polska tenisistka musiała liczyć na sprzyjające wyniki, by zachować szanse na awans…

W ostatnim meczu grupowym Świątek miała zmierzyć się z Jessicą Pegulą, jednak Amerykanka wycofała się z powodu kontuzji kolana. Jej miejsce zajęła pierwsza rezerwowa - Daria Kasatkina. 23-latka z Raszyna rozegrała świetny mecz, pokonując Rosjankę w zaledwie 53 minuty, pozwalając jej na zdobycie tylko jednego gema (2:0).

Pomimo tego zwycięstwa, awans Świątek zależał od wyniku meczu Coco Gauff z Barborą Krejcikovą – aby przejść do kolejnej rundy i zmierzyć się z Aryną Sabalenką, Polka musiała liczyć na wygraną Amerykanki.

W decydującym meczu Barbory Krejcikovej z Coco Gauff, Amerykanka grała poniżej swoich możliwości, co nie umknęło uwadze ekspertów. Wielu z nich otwarcie stwierdziło, że Gauff, mając już zagwarantowany awans, nie zagrała na maksimum swoich umiejętności. Czeszka skorzystała z każdej słabości rywalki, wygrywając pierwszy set 7:5 i drugi 6:4. Tym samym Krejcikova wyeliminowała Igę Świątek z WTA Finals i sama awansowała do półfinału w Rijadzie.

Tam Barbora Krejcikova uległa Qinwen Zheng 0:2, z kolei Coco Gauff zmierzyła się z liderką rankingu WTA, a zarazem największą sportową rywalką Igi Świątek - Aryną Sabalenką. Po niezwykle emocjonującym meczu Amerykanka zwyciężyła 7:6 w pierwszym secie i 6:3 w drugim, eliminując Białorusinkę z walki o tytuł. Wkrótce po wygranej Gauff udzieliła wywiadu, którego słowa mogą zaboleć polskich kibiców. Tylko spójrzcie, co powiedziała.

Trudno uwierzyć, do czego doszło między piłkarzami Legii tuż po wielkim zwycięstwie. Kibice łapali się za głowy

Słowa Coco Gauff zabolały polskich kibiców

Po triumfie nad Aryną Sabalenką, Coco Gauff nie kryła radości z osiągniętego wyniku. Uśmiechnięta i pełna energii, tenisistka z Atlanty rozświetliła salę konferencyjną, a jej radość udzieliła się obecnym dziennikarzom. Z entuzjazmem odpowiadała na pytania, dzieląc się swoimi wrażeniami z meczu i zdradzając szczegóły tego, jak wyglądało starcie z jej perspektywy.

Jednak jedno szczególne zdanie przykuło uwagę polskich kibiców i wywołało sporo emocji. Gauff, otwarcie mówiąc o rywalizacji na szczycie światowego tenisa, wyraziła swoje przekonanie, kto według niej zasługuje na miano najlepszej tenisistki. Te słowa z pewnością zabolą fanów Igi Świątek, dla których Coco Gauff stała się nie tylko rywalką, ale i symbolem tej emocjonującej rywalizacji na światowych kortach:

Jestem zadowolona z tego, co pokazałam dzisiaj na korcie (…)

Zawsze kiedy grasz z Aryną, to masz świadomość, że to będzie trudny mecz. W końcu to ona jest najlepsza na świecie. Jestem naprawdę szczęśliwa z tego, jak rozegrałam to spotkanie. - wyznała Amerykanka.

Jak widzimy według Coco Gauff to Sabalenka jest najlepsza na świecie. Trudno się nie zgodzić, zważywszy, że to właśnie Białorusinka od kilku tygodni prowadzi w rankingu WTA. Wielu kibiców jednak wciąż uważa naszą zawodniczkę za światowy numer jeden, a zestawienie federacji traktuje z przymrużeniem oka.

ZOBACZ TEŻ: Po odpadnięciu Świątek nie przebierano w słowach. Kibice nie wytrzymali, w sieci wrze

Kto wygra WTA Finals?

Już dziś, około godziny 17:00 czasu polskiego, w Rijadzie odbędzie się wielki finał WTA Finals. Coco Gauff zmierzy się w nim z Qinwen Zheng, czyli aktualnie siódmą rakietą świata. Obie zawodniczki prezentują znakomitą formę, co potwierdzają ich ostatnie wyniki.

Z perspektywy Igi Świątek, bardziej korzystny może okazać się triumf Chinki, nad którą Polka ma znaczną przewagę w rankingu WTA. Ewentualne zwycięstwo zawodniczki z Atlanty przybliżyłoby ją bowiem do Świątek, zmniejszając różnicę punktową w klasyfikacji światowej.