Sport.Goniec.pl > Tenis > Hubert Hurkacz nie mógł uwierzyć, co zrobił rywal. Kuriozalne sceny
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 16.08.2024 15:52

Hubert Hurkacz nie mógł uwierzyć, co zrobił rywal. Kuriozalne sceny

Hubert Hurkacz
Fot. X/AceTennis

Hubert Hurkacz pozostaje w grze w WTA Cincinnati, który jest jego drugim turniejem po powrocie po kontuzji, która wyeliminowała go z udziału na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Póki co wrocławianin idzie jak burza i pokonuje kolejnych rywali. Do tego stopnia, że jeden z nich nie wytrzymał i musiał odreagować, a wszystkiemu ze zdziwieniem przyglądał się Hurkacz.

Hubert Hurkacz wrócił po kontuzji

Hubert Hurkacz zajmuje aktualnie 7. miejsce w rankingu ATP. Polak jakiś czas temu wrócił po kontuzji kolana, którą odniósł jeszcze w pojedynku w Wimbledonie, tuż przed IO w Paryżu. Do ostatnich chwil ważyły się losy wrocławianina o powrót do zdrowia, gdyż kibice bardzo liczyli na jego występ w singlu, mikście z Igą Świątek oraz deblu z Janem Zielińskim. Niestety, uraz okazał się zbyt poważny i ostatecznie wykluczył go z udziału na olimpiadzie.

W końcu jednak wrocławianin wrócił do gry. Najpierw wystąpił w ATP Montrealu, gdzie jednak odpadł w ćwierćfinale. Teraz przyszedł czas na zmagania w ramach ATP Cincinnati. Najpierw Hurkacz rozprawił się z 52. rakietą klasyfikacji generalnej, Yoshihito Nishioką. Wygrana nie przyszła jednak łatwo, gdyż w pierwszym secie Polak uległ swojemu oponentowi 3:6. Zadecydowały o tym dwa przełamania, do których doprowadził Japończyk. W drugiej oraz trzeciej rundzie 7. tenisista świata dał pokaz swoich umiejętności i wygrał najpierw po tie-breaku, a następnie pewnie 6:1. Jednak im bliżej zwycięstwa był Hubert Hurkacz, tym bardziej narastała frustracja Nishioki.

Polska będzie ubiegała się o organizację IO. Premier podał datę Trener Legii nagle wypalił na konferencji. Awantura z dziennikarzem

Dostał piłkę i ją wyrzucił. Hurkacz nie dowierzał

W 3. secie, kiedy to Hubert Hurkacz wychodził spokojnie na prowadzenie, Yoshihito Nishioka poczuł narastającą bezsilność. Po dobrej w swoim wykonaniu pierwszej odsłonie pojedynku, przyszła dominacja wrocławianina. To sprawiło, że Japończyk nie wytrzymał i dał upust swoim emocjom. Kiedy dostał piłkę, natychmiast wybił ją w trybuny. Za chwilę powtórzył, a wszyscy, łącznie z Hurkaczem nie dowierzali. Za swoje zachowanie otrzymał od sędzi punkty karne.

ZOBACZ: Awantura po meczu Legii. Piłkarze skoczyli sobie do gardeł

Hubert Hurkacz poznał rywala w 1/8 finału

Hubert Hurkacz, po wczorajszym zwycięstwie nie ma czasu na długi odpoczynek. Już dziś o 21:30 zmierzy się w 1/8 finału z Włochem Flavio Cobollim. Przeciwnik wrocławianina zajmuje 31. miejsce w rankingu ATP. Tylko raz panowie mierzyli się w bezpośrednim pojedynku. Miało to miejsce w czerwcu tego roku, w ramach turnieju ATP Halle. Wtedy to, w 1. rundzie zmagań nasz tenisista rozprawił się z Cobollim 2:0 (7:5, 7:6), a cały mecz potrwał godzinę i 35 minut. Jeżeli Hurkaczowi uda się awansować dziś dalej, w ćwierćfinale zmierzy się ze zwycięzcą starcia Frances Tiafoe - Jiri Lehecka.