Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Dariusz Szpakowski nie mógł powstrzymać wściekłości. "Nie bardzo mam ochotę"
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 13.08.2023 15:12

Dariusz Szpakowski nie mógł powstrzymać wściekłości. "Nie bardzo mam ochotę"

Dariusz Szpakowski
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Dariusz Szpakowski miał już tego serdecznie dość. Ten telefon miał tak nie wyglądać, ale okazało się, że rozmowa zeszła na zaskakujące tory. Nic dziwnego, że legendarny komentator nie wytrzymał. Padły ostre słowa. 

Dariusz Szpakowski zakończył komentatorską karierę

Dariusz Szpakowski po latach pracy przy komentowaniu meczów przeszedł na zasłużoną emeryturę. Ostatnie spotkania, podczas których mogliśmy usłyszeć jego głos dotyczyły mundialu w Katarze. 

Od tamtego czasu Szpakowski pojawia się jako ekspert w różnego rodzaju programach dotyczących piłki nożnej, ale generalnie wycofał się z mediów. To nie znaczy jednak, że został całkowicie zapomniany.

Tragiczny wypadek pod Oświęcimiem. Relacje świadków, nowe ustalenia

Dariusz Szpakowski został ofiarą żartu

Okazało się, że polski komentator nie może odbierać ze spokojem wszystkich znanych mu numerów. Zażartować z niego postanowił dziennikarz Radia ZET, Kamil Nosel, który zatelefonował właśnie do Szpakowskiego.

Żart polegał na tym, że Nosel podawał się za przedstawiciela obsługi klienta i pytał znanego emeryta, czy mógłby na jeden dzień wyłączyć jego numer telefonu. Miałoby to być związane ze zbyt dużą liczbą numerów telefonu na rynku. 

- Nie bardzo rozumiem, co to znaczy, że jest za dużo numerów na rynku. Ten numer jest moim numerem od co najmniej 25 lat, bo tyle go mam, to można sprawdzić. Mam rodzinę i wszystkich powiadomić, że mam inny numer teraz? To jest jakaś kuriozalna akcja, którą państwo robicie - odpowiadał zdziwiony Dariusz Szpakowski.

Dariusz Szpakowski nie wytrzymał

Dariusz Szpakowski musiał się trochę nadziwić, nim dowiedział się, kto stał za tym dość niesmacznym żartym. Kamil Nosel przedstawił się i powiedział, skąd dzwoni. Dodał również, że telefon miał być wymierzonym w komentatora dowcipem. Trudno się dziwić, że 72-latek się obruszył. 

- Może pan wkręcać innych, ale ja nie bardzo mam ochotę na tego typu żarty. Odrywa mnie pan od zajęć, wkręca mnie pan w coś, to jest jakieś absurdalne - podsumował rozmowę. 

Źródło: Radio ZET