Była 9. minuta, gdy Polacy otrzymali mocny cios. Cały kraj nagle wstrzymał oddech
Reprezentacja Polski nie rozpoczęła meczu z Austrią tak, jak oczekiwali tego kibice. Michał Probierz wystawił najmocniejszą jedenastkę, jednak to nie wystarczyło, by zatrzymać ataki rozpędzonych piłkarzy Ralfa Rangnicka. W 9. minucie doszło do tego, czego nie chcieli widzieć polscy fani.
Reprezentacja Polski walczy o zwycięstwo z Austrią
Odliczanie do meczu z Austrią dobiegło końca. Michał Probierz zdecydował się na zmiany w składzie reprezentacji Polski w stosunku do tego, jaki wystawił na mecz z Holandią. Na boisku od pierwszej minuty pojawili się m.in. Bartosz Slisz, Paweł Dawidowicz, Jakub Piotrowski i Krzysztof Piątek.
Skład reprezentacji Polski na mecz przeciwko Austrii:
Wojciech Szczęsny - Jakub Kiwior, Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz - Nicola Zalewski, Bartosz Slisz, Piotr Zieliński, Jakub Piotrowski, Przemysław Frankowski - Adam Buksa, Krzysztof Piątek.
Jechali z Austriakami w jednym pociągu. Nagle się zaczęło, nagranie robi wielką furoręAustriacy pierwsi wyszli na prowadzenie w meczu z Polską
Początek meczu zdecydowanie należał do Austriaków. Reprezentacja Polski heroicznie broniła się przed atakami rywali, jednak po kilku groźnych sytuacjach defensywa Biało-Czerwonych nie znalazła sposobu na powstrzymanie natarcia drużyny Ralfa Rangnicka. W dziewiątej minucie środkowy obrońca Gernot Trauner został w polu karnym Polaków po rzucie wolnym i wykorzystał celne dośrodkowanie z lewej strony. 32-latek silnym uderzeniem głową skierował piłkę do polskiej bramki.
ZOBACZ TEŻ: Austriak bez ogródek powiedział, co sądzi o Polakach. Zdumiewające słowa
Polscy kibice licznie zebrali się na Olympiastadionie
Na trybunach Olympiastadionu w Berlinie, gdzie rozgrywany jest mecz Polska - Austria zebrało się ponad 30. tys. fanów znad Wisły. Ponadto wokół obiektu olimpijskiego w stolicy Niemiec otwartych zostało kilka stref fanów, które zapełnione są fanami w Biało-Czerwonych barwach. Ulice były zapełnione kibicami jednej i drugiej drużyny, ale to Polacy skradli show.