Anita Włodarczyk stanęła przed kamerą i wypaliła. Wspomniała o kolejnych igrzyskach
Anita Włodarczyk zajęła 4. miejsce na IO w Paryżu, co należy uznać za naprawdę dobry wynik. Po zawodach stanęła przed kamerami polskich stacji, by porozmawiać z reporterami. Z jej ust padła jasna deklaracja. Wspomniała m. in. o kolejnych igrzyskach, które odbędą się w Los Angeles.
Najlepszy wynik Anity Włodarczyk w sezonie
Anita Włodarczyk jako ostatnia zawodniczka zapewniła sobie awans do dzisiejszego finału rzutu młotem. Wtedy jej najlepszym wynikiem było zaledwie 71,06 m. To sprawiało, że wobec naszej olimpijki nie mogliśmy wymagać złota, ponieważ w stawce była chociażby Kanadyjka Camryn Rodgers, która została mistrzynią olimpijską.
Dziś jednak Włodarczyk włączyła może nie swój najlepszy tryb, ale z pewnością najwyższy w tym sezonie. Trzykrotna złota medalistka igrzysk olimpijskich w rzucie młotem zaprezentowała się naprawdę godnie. Już w swojej pierwszej próbie uzyskała najlepszy rezultat w tym roku (73,17 m). Ostatecznie, już przy swoim 5. podejściu poprawiła ten wynik i rzuciła młotem na odległość 74,23 m, który dał jej 4. miejsce na IO w Paryżu.
Do medalu naszej olimpijce zabrakło naprawdę niewiele. Na trzecim miejscu zameldowała się Chinka Zhao Jie, która uzyskała wynik o 4 cm lepszy od Polki. Z tego powodu nasza młociarka zakończyła pierwsze od 2008 roku igrzyska, na których nie zdobyła medalu.
Polska siatkarka po porażce wypaliła do kamery. Kibice się tego nie spodziewali Lavarini bez ogródek po meczu Polska - USA. Ujawnił co się stałoAnita Włodarczyk o swojej przyszłości. Wspomniała o IO w Los Angeles
Po zajęciu 4. miejsca na IO w Paryżu, Anita Włodarczyk porozmawiała z TVP Sport oraz Eurosportem. Polka została zapytana o to, co czuła, kiedy wychodziła na stadion. Młociarka postanowiła wziąć na siebie odpowiedzialność za jak najlepszy wynik dla Polski w tej dyscyplinie, mając na uwadze fakt, że ani Pawłowi Fajdkowi, ani Wojciechowi Nowickiemu nie wyszło.
Idąc dziś na stadion powiedziałam sobie, że muszę dźwignąć polski młot, bo chłopakom też nie wyszło. Zostałam ja - ostatnia szansa - przyznała w rozmowie z Eurosportem.
W dalszej części wypowiedzi przyznała, że czuje niedosyt z powodu tego, że do brązowego medalu zabrakło jej jedynie kilku centymetrów. Przy okazji rozwiała wątpliwości dotyczące jej dalszej kariery.
Pokazałam, że mogę, ale... czwarte miejsce... nie będę płakać. Na pewno taka złość, niedosyt zostanie. Ale jeszcze nie kończę kariery.
Anita Włodarczyk wspomniała również o kolejnych igrzyskach, które odbędą się w Los Angeles. Polka przyznała, że bardzo wątpi w swój występ na kolejnej olimpiadzie. Nie ma się co dziwić, gdyż za 4 lata Włodarczyk będzie miała już 43 lata. Mimo to wydaje się, że klamka jeszcze nie zapadła.
Nie wiem, czy dotrwam do igrzysk w Los Angeles. Na pewno chcę wystartować w przyszłym roku na mistrzostwach świata w Tokio. Wiem, że będę miała do tego energię i motywację. Cieszę się, że w tym wieku mogę daleko rzucać (…) Nie sądzę, żebym dotrwała do Los Angeles. Ale ze mną to nigdy nic nie wiadomo - przyznała enigmatycznie młociarka, rozmawiając z Szymonem Borczuchem z TVP Sport.
ZOBACZ: Anita Włodarczyk wspięła się na wyżyny. Do medalu IO zabrakło jednak centymetrów
Anita Włodarczyk zadowolona z występu w finale IO
Anita Włodarczyk nie ukrywała ani swojego niedosytu, ale też i zadowolenia z występu. Przyznała, że w tym starciu dała z siebie wszystko, co było widać po uzyskanych wynikach. Najlepszy jej wynik w tym sezonie jest tylko i wyłącznie tego potwierdzeniem. Podkreśliła również, czego zabrakło do lepszego rezultatu.
Myślę, że zabrakło tylko i wyłącznie szczęścia. Jestem zadowolona z tego, że walczyłam, bo nie pamiętam, żebym kiedykolwiek w piątej kolejce najdalej rzucała. Zabrakło niewiele, ale co zrobić. Najważniejsze, że jest season best. Pokazaliśmy z trenerem, że na tej najważniejszej imprezie - mimo mojego wieku - zostałam najlepiej przygotowana - powiedziała przed kamerą Eurosportu Włodarczyk.