Sport.Goniec.pl > Tenis > Ależ pech Magdaleny Fręch. Fatalny mecz i koniec przygody z Madrytem
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 24.04.2024 20:37

Ależ pech Magdaleny Fręch. Fatalny mecz i koniec przygody z Madrytem

Magdalena Fręch
Fot. East News/MARTIN KEEP/AFP

Po Magdzie Linette przyszedł czas na początek przygody z Madrytem Magdaleny Fręch. Na pierwszy ogień starcie z rywalką z Rumunii, Jaqueline Cristian, która ma za sobą dwa pojedynki w kwalifikacjach. To, co mogliśmy oglądać na korcie nr 5 trudno jest jednak zrozumieć.

Wszystko wskazywało na sukces Fręch. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał

Magdalena Fręch, niedługo po zakończeniu spotkania przez Magdę Linette rozpoczęła swoje zmagania w turnieju WTA 1000 w Madrycie. Przeciwko niej stanęła kwalifikantka z Rumunii, Jaqueline Cristian (73. WTA). Biorąc pod uwagę miejsca w rankingu WTA, łodzianka wydawała się być faworytką w tym pojedynku. 

Nic bardziej mylnego, chociaż początek pierwszego seta wskazywał na łatwe zwycięstwo Fręch. Polka jako pierwsza wyszła na prowadzenie, zdobywając 2 gemy. Następnie kontakt złapała rywalka, jednak nie wywołało to większych konsekwencji dla Polki. Ta zebrała kolejne 3 oczka, a na tablicy zrobiło się 5:1. Jednego punktu brakowało, żeby łodzianka objęła prowadzenie w meczu. 

Wtedy jednak wydarzyło się coś, czego Polka nie mogła się spodziewać. Przy siódmym gemie miała ona już piłkę setową, jednak Rumunka nie dopuściła do tego. Odwróciła losy gema na swoją korzyść i zdobyła drugi punkt. W dalszej fazie Jaqueline złapała wiatr w żagle, a Magdalena Fręch nie była w stanie jej zatrzymać. 5:3, 5:4, aż w końcu wyrównanie na 5:5 i zrobiło się nerwowo. Rywalka nie poprzestała i kontynuowała swój niesamowity powrót z zaświatów. Polka nie wykorzystała swoich 4 piłek setowych i ostatecznie to jej oponentka wygrała rundę 7:5

Aryna Sabalenka ma duże problemy. Legenda wskazała ich sedno Robert Lewandowski wykorzystany przez oszustów. Nagranie obiegło sieć

Szybkie odarcie ze złudzeń w drugim secie

W drugim secie Rumunka kontynuowała swoją wyśmienitą passę. Nie poprzestała na sześciu zdobytych gemach z rzędu. W tej rundzie doprowadziła do prowadzenia 5:0, całkowicie dominując Magdalenę Fręch. Tym samym łodzianka przegrała aż 11 gemów z rzędu! Po tej fatalnej serii Polkę było stać na zaledwie dwa zdobyte punkty, jednak to tylko i wyłącznie zmniejszyło rozmiary porażki. Jaqueline Cristian pokazała charakter, wygrała drugiego seta 6:2 i awansowała do dalszej fazy turnieju w Madrycie. Decydujące zagranie nastąpiło po dłuższej wymianie piłek przez tenisistki.

ZOBACZ: Arkadiusz Milik bohaterem Juventusu. Znalazł się na ustach wszystkich

Jedna Polka za burtą turnieju w Madrycie

Porażka Magdaleny Fręch jest nie tyle co niespodziewana, ale i zadziwiająca, ponieważ w pierwszym secie wygrywała solidnie. Łodzianka bardzo łatwo roztrwoniła tę przewagę, dając swojej rywalce powody do pewności siebie. Ta tego nie zmarnowała i całkowicie zdominowała Polkę w decydującej rozgrywce.

Taki rezultat meczu łodzianki z Rumunką powoduje, że w turnieju WTA 1000 w Madrycie pozostały dwie nasze reprezentantki. Iga Świątek rozpocznie zmagania w stolicy Hiszpanii od spotkania z Chinką Xiyu Wang. Z kolei Magda Linette w drugiej rundzie zmierzy się z drugą rakietą świata, Aryną Sabalenką.