Adam Małysz zdradził kulisy przegranego zakładu Piotra Żyły. "Może i dobrze"
Piotr Żyła triumfował w niedzielnym konkursie Letniego Grand Prix w Szczyrku. Dzień wcześniej polski skoczek musiał uznać wyższość Vladimira Zografskiego. Brak zwycięstwa w sobotnich zawodach zabolał "Wiewióra" podwójnie. 37-latek przegrał bowiem z trenerem Bułgara nietypowy zakład. Kulisy ujawnił Adam Małysz.
Piotr Żyła najlepszy w niedzielnym konkursie w Szczyrku
Piotr Żyła świetną dyspozycję z kwalifikacji do niedzielnego konkursu potwierdził w samych zawodach. Polski skoczek po skoku na odległość 105 metrów prowadził po pierwszej serii zmagań. Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne (silny wiatr oraz deszcz) organizatorzy w trakcie drugiej serii zawodów podjęli decyzję o przerwaniu konkursu.
Tym samym "Wiewiór" został zwycięzcą niedzielnych zawodów. Polak wyprzedził drugiego Vladimira Zografskiego oraz trzeciego Lucę Rotha. Dzień wcześniej lepszy okazał się z kolei Bułgar. Wiązało się to dla Piotra Żyły z porażką w pewnym zakładzie…
Wiemy, jak rodzice zaginionej 11-latki dowiedzieli się o losie córeczki. Trudno uwierzyćPiotr Żyła przegrał zakład z trenerem Bułgara. Adam Małysz wyjaśnił jego kulisy
Sobotni konkurs polski skoczek zakończył na trzecim miejscu. Triumfował Vladimir Zografski, z którego trenerem, Grzegorzem Sobczykiem Piotr Żyła miał tajemniczy zakład. - Będę musiał mu coś kupić - zdradził przed kamerami Eurosportu.
Szczegóły zakładu zdradził Adam Małysz. - Wczoraj faktycznie Piotrek założył się z Grześkiem Sobczykiem, że przeskoczy Vladimira o skrzynkę piwa chyba czy coś takiego - oznajmił w rozmowie z wspomnianym portalem.
"Wiewiór" błyskawicznie wywiązał się z przegranego zakładu. - Jak wyjeżdżałem ze Szczyrku - bo mieliśmy wieczorem jeszcze konferencję prasową - to wracał Piotrek ze skrzynką. Niestety, ale to jest cały Piotrek. Niestety przegrał, ale może i dobrze, bo nie wypił tej skrzynki. Lepiej niech to sztab wypije - śmiał się Małysz.
Piotr Żyła skradł show na ceremonii wręczenia nagród
W pamięci fanów zasiadających na trybunach skoczni w Szczyrku zapadnie nie tylko świetny skok polskiego skoczka z pierwszej serii niedzielnego konkursu. Piotr Żyła prawdziwe show zagwarantował kibicom również w trakcie ceremonii wręczenia nagród. "Wiewiór" na podium wszedł… bez butów.
Na stopach nie miał również skarpetek. Zupełnie bosy pozował do zdjęć z trofeum w ręku. Niedzielna wygrana zapewniła Polakowi piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Do lidera, Vladimira Zografskiego traci 200 punktów.
Źródło: Eurosport