Sport.Goniec.pl > Tenis > Zapadła decyzja ws. Świątek, organizatorzy potwierdzają. Polka z nagrodą
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 28.12.2024 10:56

Zapadła decyzja ws. Świątek, organizatorzy potwierdzają. Polka z nagrodą

Iga Świątek
Fot. DAVID GRAY/AFP/East News

Iga Świątek lada chwila wyjdzie na kort, by nieoficjalnie rozpocząć nowy sezon tenisowy. 30 grudnia raszynianka zmierzy się z Norweżką Malene Helgo, w ramach United Cup. Na godziny przed rozpoczęciem pojedynku, w kwestii Igi Świątek dotarły świetne wieści. Organizatorzy potwierdzili, że zawodniczka właśnie otrzymała specjalną nagrodę.

Iga Świątek za chwilę rozpocznie nowy sezon

Zanim Iga Świątek wejdzie w nowy, 2025 rok, a zarazem sezon przypomnijmy, jak wyglądał ten miniony. Tenisistka rozpoczęła zmagania w tym roku, będąc na pierwszej pozycji w rankingu WTA. Dumnie zajmowała fotel liderki zestawienia aż do 21 października, kiedy to z tronu strąciła ją Aryna Sabalenka. To było wywołane przerwą w grze raszynianki, która trwała blisko 2 miesiące. W tym czasie Białorusinka była w stanie odrobić stratę do Polki, a nawet ją przegonić.

Zacznijmy od początku. Najpierw był wielkoszlemowy Australian Open, w którym raszynianka odpadła już w 1/16 finału po pojedynku z Lindą Noskovą. Za chwilę przyszedł jednak pierwszy triumf. Najpierw była wygrana w Dausze, gdzie w finale Polka pokonała Jelenę Rybakinę. Następnie była mała posucha, ponieważ w Dubaju odpadła w półfinale z Anną Kalinską. Zaraz jednak raszynianka odbiła sobie przegraną i zwyciężyła w turnieju rozgrywanym w Indian Wells. Natomiast w kolejnych dwóch turniejach odpadała kolejno w 1/8 finału z WTA Miami, a następnie w półfinale zmagań w Stuttgarcie musiała uznać wyższość Rybakiny.

Po niepowodzeniu w Niemczech nastąpił najlepszy moment tego sezonu dla Igi Świątek. Wygrana we French Open, po raz czwarty w karierze, a także triumf w WTA Madrytu, aż w końcu zwycięstwo w Rzymie. Tym samym, łupem raszynianki padły trzy trofea pod rząd. Co więcej, zarówno w stolicy Hiszpanii, jak i Włoch dwukrotnie była w stanie pokonać Arynę Sabalenkę. 

ZOBACZ: Nie żyje Janusz Garlicki. PZPN wydał oficjalny komunikat

Następny w kolejności był Wimbledon, a więc największa bolączka naszej zawodniczki. I niestety, tym razem także nie udało się Polce daleko zajść. Odpadła już w 1/16 finału, przegrywając z Julią Putincewą. Za chwilę przyszedł czas na zmagania na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Tam nasza liderka zdobyła brązowy medal. Po najważniejszej imprezie czterolecia przeniosła się do Cincinnati, czym rozpoczęła zdecydowanie najsłabszy okres w sezonie. Tam, w półfinale odpadła z Sabalenką, a w ostatnim wielkoszlemowym turnieju w tym roku, a więc US Open uległa Jessice Peguli w ćwierćfinale. Po tych zawodach nastąpiła prawie dwumiesięczna przerwa od grania. W tym czasie Świątek dochodziła do siebie, a także przeprowadziła zmianę trenera. Został nim Belg Wim Fissette. Jak się okazało później, raszynianka walczyła o udowodnienie swojej niewinności po tym, jak wykryto w jej organizmie niedozwolony środek.

Raszynianka wróciła przy okazji zmagań w WTA Finals. Tam nie udało jej się wyjść z grupy, mimo wygranych dwóch pojedynków. Sezon zakończyła występem wraz z koleżankami z reprezentacji Polski w Billie Jean King Cup. Świątek poprowadziła kadrę do półfinału, spędzając łącznie na korcie blisko 11 godzin.

Na przestrzeni całego 2024 roku, raszynianka wystąpiła w aż 73 starciach, co jest jednym z najwyższych wyników, jak nie najwyższym spośród wszystkich tenisistek. Imponująca jest również jej liczba zwycięskich pojedynków. Raszynianka triumfowała w aż 64 z nich, co daje jej odsetek zwycięstw na poziomie 87%. Ponadto, na przestrzeni całego roku Świątek udało się triumfować w pięciu turniejach. Co za tym idzie, to jest już jej trzeci rok z rzędu, kiedy wygrała najwięcej turniejów spośród wszystkich tenisistek. Tym samym dołączyła do prawdziwych legend tenisa: Sereny Williams, Steffi Graaf, Martiny Navratilovej i Chris Evert.

Dramatyczna kontuzja Łukasza Fabiańskiego. Są nowe wieści, aktywowano specjalny protokół PZPN podjął ostateczną decyzję, klub z Ekstraklasy zawieszony. Jest komunikat zespołu

Godziny do meczu, a organizatorzy ogłaszają ws. Świątek

Iga Świątek niedługo rozpocznie swoje zmagania w nowym sezonie. Oficjalnie rozpocznie się on turniejem WTA 500 w Brisbane, w którym jednak Polka nie bierze udziału. Wiadomo jednak, że wystąpi na wielkoszlemowym Australian Open, które potrwa w dniach 12-26 stycznia. Raszynianka powalczy o to, by w końcu wygrać te zawody.

Zanim jednak do tego dojdzie, Świątek weźmie udział w nieoficjalnym rozpoczęciu sezonu. Polka, wraz z innymi zawodnikami Biało-Czerwonych (Hubertem Hurkaczem, Janem Zielińskim, Kamilem Majchrzakiem, Mają Chwalińską i Alicją Rosolską) weźmie udział w United Cup. Polska znalazła się w grupie z Norwegią i Czechami. Iga Świątek rozpocznie swoją rywalizację od meczu z Malene Helgo, który odbędzie się 30 grudnia o godz. 7:30 czasu polskiego. Następnie zmierzy się z Karoliną Muchovą.

Tymczasem, trwa czas podsumowań poprzedniego sezonu tenisowego. Niedawno ustalone zostały wyniki plebiscytów organizowanych przez WTA. W wielu z nich nominację otrzymała Polka, jednak ta nie była w stanie zgarnąć ani tytułu Zagrania Roku, ani Najlepszej Tenisistki Roku. Pierwszą nagrodę sprzed nosa zabrała jej Qinwen Zheng, a drugą - Aryna Sabalenka.

Jednak, Iga Świątek otrzymała jeszcze jedną szansę na wyróżnienie. Bowiem, jeden z meczów z udziałem raszynianki został nominowany przez prestiżowy portal “We Are Tennis” do nagrody na najlepsze kobiece spotkanie poprzedniego sezonu. Mowa o pojedynku Polki z Naomi Osaką w trakcie Rolanda Garrosa. Mecz 2. rundy odbił się szerokim echem, ze względu na jego przebieg. Pierwszy set padł łupem Świątek, a drugi - Japonki. Z kolei w decydującym przeciwniczka ówczesnej liderki rankingu WTA prowadziła już 5:2 i tylko jeden gem dzielił ją od wyeliminowania wielokrotnej zwyciężczyni French Open. Ostatecznie, raszynianka zdołała odwrócić losy pojedynku na swoją korzyść i, jak wiadomo, wygrać po raz czwarty Rolanda Garrosa.

Skrót meczu Świątek - Osaka:

ZOBACZ: W nocy gwiazda polskiej kadry opublikowała rozczulający wpis. Wielkie poruszenie wśród kibiców

Iga Świątek nagrodzona, Naomi Osaka także

Thriller w meczu Igi Świątek w Roland Garros. Tak można określić to spotkanie i jego przebieg, w którym raszynianka pokazała swoje wielkie umiejętności. Okazało się, że sama zawodniczka w pewnym momencie nie wierzyła już, że może jeszcze odwrócić losy meczu.

Może ani razu nie pomyślałam sobie, że ja to jeszcze wygram. Ewentualnie na początku trzeciego seta, przy 0:3 jeszcze myślałam, że można to odwrócić, a później już sądziłam, że będzie ciężko - mówiła wówczas dziennikarzom.

Rezultat okazał się jednak dla niej szczęśliwy. Mimo porażki, Naomi Osaka stwierdziła dwa miesiące później, że tamten pojedynek wiele ją nauczył.

Ten mecz Igi zdziałał cuda z moją pewnością siebie, nie będę kłamać. Z optymizmem patrzę na glinę w przyszłym roku - mówiła w rozmowie z Toronto Press.

ZOBACZ: Problemy Barcelony, sąd właśnie wydał wyrok. Dla Lewandowskiego i spółki to najczarniejszy scenariusz

A co, jeśli chodzi o nominację meczu Igi Świątek z Naomi Osaką i jego losami w plebiscycie “We Are Tennis”? Otóż, internauci zdecydowali, że to właśnie ten pojedynek otrzyma główną nagrodę. Oznacza to, że jeszcze przed startem nowego sezonu raszynianka przygarnie kolejne trofeum do swojej kolekcji. Spotkanie to zostało okrzyknięte najlepszym meczem kobiecego tenisa 2024, uzyskując aż 43,1% wszystkich głosów. Organizatorzy ogłosili to na swoim oficjalnym profilu na X.

Warto dodać, że drugie miejsce w głosowaniu zajął finał z Madrytu, między Świątek a Sabalenką (30,4%), trzecie mecz Paolini i Vekić (18,6 proc.), czwarte finał z Wuhan (7,8 proc.).