Wielki sukces Igi Świątek. Polki z awansem do finałów BJK Cup
Reprezentacja Polski, z Igą Świątek na czele. awansowała do turnieju finałowego Billie Jean King Cup. Potrzebne było zwycięstwo liderki światowego rankingu w meczu z Celine Naef, by już móc sobie zagwarantować udział w dalszej fazie zawodów. Nie obyło się jednak bez kłopotów.
2:0 dla Polek po piątkowych starciach ze Szwajcarkami. Comeback Magdaleny Fręch
W piątek 12 kwietnia reprezentantki Polski rozpoczęły zmagania w ramach Billie Jean King Cup. Iga Świątek mierzyła się z Simoną Waltert (158. WTA), z którą raszynianka pewnie rozprawiła się w dwóch setach 6:3, 6:1. Nie można tego jednak powiedzieć o spotkaniu Magdaleny Fręch z Celine Naef (148. WTA), które dostarczyło wiele emocji polskim kibicom. Pierwszy set zakończył się wynikiem 7:6 dla Szwajcarki (10:8 w tie-breaku), co już zwiastowało, że pojedynek będzie toczył się do ostatnich sił i wygra ta, która wykaże się silniejszym charakterem.
Przełomowa dla łodzianki była druga runda, w której w pewnym momencie przegrywała 4:5. Warto podkreślić, że Naef dzieliły dwa punkty od triumfu z Polką. Kiedy wydawało się, że przegra tę rywalizację, w porę wzięła się w garść i wróciła do rozgrywki po serwisie przeciwniczki. Ostatnie gemy były na korzyść łodzianki, dzięki czemu wygrała drugiego seta 7:5.
W trzecim nie pozostawiła rywalce złudzeń. Fręch nie dała Szwajcarce wyjść na prowadzenie chociażby na chwilę. Skończyło się w ten sposób, że Polka zwyciężyła 6:3, a w całym starciu 2:1. Dzięki temu, Polki prowadziły ze Szwajcarkami już 2:0, a awans do finałów BJK Cup przypieczętować miała dziś Iga Świątek.
Mariusz Pudzianowski przyłapał swojego pracownika. Nagranie hitem sieci Afera w trakcie turnieju w Monte Carlo. Rywal Hurkacza nie wytrzymałTrudny początek Igi Świątek. Naef postawiła twarde warunki
W pierwszym sobotnim pojedynku Iga Świątek walczyła na korcie z Celine Naef o zapewnienie awansu reprezentacji Polski do turnieju finałowego BJK Cup. Szwajcarka, mimo niemalże trzygodzinnego starcia poprzedniego dnia z Magdaleną Fręch postawiła twarde warunki liderce rankingu WTA. Co prawda to raszynianka jako pierwsza wyszła na prowadzenie, jednak potem Szwajcarka zdobyła 10 punktów z rzędu, a na tablicy zrobiło się 1:3 w gemach.
Świątek wzięła się jednak w garść i wygrała trzy kolejne gemy. Polka miała dwa break pointy, jednak nie wykorzystała ich. Zrobiła to Szwajcarka, która doprowadziła do wyrównania 4:4. Do końca seta jednak to raszynianka kontrolowała przebieg spotkania i ostatecznie zwyciężyła 6:4.
ZOBACZ: Poważne ostrzeżenie dla Igi Świątek. Legenda nie ma wątpliwości
W drugą rundę liderka rankingu weszła jak na nią przystało, z przytupem. Doprowadziła do stanu 4:0, jednak wtedy pojawiła się dekoncentracja u naszej reprezentantki. Moment ten wykorzystała Celine Naef, która w pewnym momencie przegrywała jedynie o punkt, zdobywając 3 oczka z rzędu. Świątek w porę się otrząsnęła i ostatnie dwa gemy były jej. Set zakończył się rezultatem 6:3, a cały mecz 2:0. Tym samym Polki, w ogólnym rozrachunku powiększyły swoją przewagę nad Szwajcarkami, prowadząc 3:0. Dzięki zwycięstwu Igi reprezentacja Polski po raz trzeci z rzędu zagra w turnieju finałowym o Puchar Billie Jean King.
Finały BJK Cup z udziałem reprezentantek Polski
O uzupełnienie kompletu zwycięstw nad Szwajcarkami walczyły w deblu Katarzyna Kawa i Maja Chwalińska. Tutaj jednak większych problemów nie było i Polki zwyciężyły nad parą Jil Teichmann/Simona Waltert 6:1, 7:5.
Reprezentantki Polski przystąpią do udziału w turnieju finałowym Billie Jean King Cup w listopadzie. Miejscem zmagań będzie hiszpańska Sewilla. Tytułu bronić będą Kanadyjki.