Ważne zwycięstwo polskich siatkarzy. Teraz czas na trudny sprawdzian
Polscy siatkarze zwyciężyli sparingowe spotkanie z reprezentacją Ukrainy 4:0 (25:21, 25:21, 26:24, 25:15). Tym samym podopieczni Nikoli Grbicia zakończyli przygotowania do rozgrywek Ligi Narodów w Antalyi, które ruszają już w przyszłym tygodniu. Na starcie czeka ich pojedynek ze Stanami Zjednoczonymi.
Falstart reprezentacji Polski w przygotowaniach do igrzysk olimpijskich
Polscy siatkarze wrócili do zmagań międzynarodowych i na starcie czekał ich sparing z reprezentacją Niemiec. Drużyna Michała Winiarskiego przyjechała do katowickiego Spodka lepiej dysponowana niż ktokolwiek się spodziewał, choć to siatkarze Nikoli Grbicia zawodzili po całości.
Od początku meczu widać było problemy w skupieniu oraz brak odpowiedniego zaangażowania w spotkanie polskiej drużyny. W pewnym momencie serbski szkoleniowiec krzyknął na swoich zawodników, co poskutkowało chwilowym odzyskaniem inicjatywy, lecz do końca to i tak Niemcy byli drużyną lepszą i wygrali 3:1.
UEFA podjęła stanowcze kroki ws. Szymona Marciniaka. Otrzymał zakazUkraina zaczęła stawiać opór Polakom
W drugim spotkaniu towarzyskim przeciwnikiem Biało-Czerwonych była Ukraina. Polacy zaczęli odczuwać trudy meczu już na jego samym początku. W pewnym momencie siatkarze zza naszej wschodniej granicy prowadzili już trzema punktami, lecz w tej chwili podopieczni Nikoli Grbicia wzięli się za odrabianie strat.
Przy stanie 8:8 role się odwróciły i to gospodarze przejęli inicjatywę, której nie oddali już do samego końca meczu. Nie oznacza to, że Ukraińcy nie walczyli, bo mimo utrzymywanej straty dwóch lub trzech punktów, udało im się wyrównać 16:16. To był maksimum ich możliwości, ponieważ nie potrafili wyjść na prowadzenie już do końca seta, którego przegrali 25:21.
ZOBACZ TEŻ: Wielki triumf Igi Świątek. Przed nią już tylko jedno zadanie
Polacy pokonali Ukrainę
Druga odsłona meczu okazała się jeszcze bardziej wyrównana niż poprzednia. Przez dłuższy czas drużyny nie potrafiły uciec przeciwnikom na więcej niż jeden punkt. Uczynili to dopiero Ukraińcy, kiedy przy stanie 7:7 zdobyli dwa punkty z rzędu. Polacy wyrównali, lecz znów pozwolili rywalom na ucieczkę, tym razem trzech “oczek”.
To nie zdeprymowało ekipy Nikoli Grbicia, która najpierw dogoniła przeciwników i znów doprowadziła do wyrównania 17:17, ale też wyszła na prowadzenie dwoma punktami. Od tej chwili Ukraińcy przestali jakkolwiek panować nad sytuacją i to Polacy podwyższyli prowadzenie w meczu na 2:0, zwyciężając drugiego seta 25:21.
Choć wydawało się, że inicjatywa będzie już należeć do Biało-Czerwonych, to w trzecim secie przez zdecydowaną większość czasu należała ona do ekipy przyjezdnej. Doprowadzili nawet do trzypunktowej przewagi, którą utrzymywali przez kilkanaście minut. Polacy wyrównali na 17:17, lecz Ukraina znów uciekła na dwa punkty.
Przyjezdni utracili tę przewagę i gospodarze po raz drugi w secie wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Nie potrwało to długo, ponieważ goście wywalczyli dwa punkty z rzędu i mieli piłkę setową, której nie wykorzystali. Z chwili zawahania skorzystali natomiast Polacy, którzy wygrali dwa punkty z rzędu i ostatecznie całego seta 26:24. W czwartym, dodatkowym ograli Ukrainę 25:15, odnosząc triumf w meczu.