Trudno uwierzyć, co Chorwaci piszą o Lewandowskim. Jego słowa wywołały burzę
Reprezentacja Polski ma za sobą mecz z Portugalią w ramach Ligi Narodów. To oznacza, że teraz rozpoczyna się runda rewanżowa fazy grupowej tych zawodów. Już jutro Biało-Czerwoni zmierzą się z Chorwacją, z którą pierwsze spotkanie przegraliśmy. Jak się okazuje, w tamtejszych mediach dużo pisze się o naszej kadrze, a szczególnie o Robercie Lewandowskim i jego niedawnych słowach.
Robert Lewandowski szczery do bólu po meczu Polska - Portugalia
Reprezentacja Polski przegrała wczoraj z Portugalią 1:3 w swoim trzecim meczu w ramach Ligi Narodów. Dla naszych przeciwników trafiali Bernardo Silva, Cristiano Ronaldo oraz Jan Bednarek, który zaliczył gola samobójczego. Honorową bramkę dla Biało-Czerwonych strzelił Piotr Zieliński, po asyście Kacpra Urbańskiego.
Po meczu z mediami porozmawiał kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. Stwierdził on, że zabrakło goli, a to przez zbyt małą odwagę naszych zawodników.
Pomimo takich momentów, gdy podchodziliśmy pod pole karne, brakowało może odwagi, żeby zaatakować większą liczbą zawodników, mieć więcej opcji w okolicach pola karnego. Oczywiście, grając z taką drużyną, trzeba czasami wyczekać, wybronić się, ale gdy ma się odpowiedni moment, to trzeba odważnie pójść do przodu, a tego trochę brakowało, żeby czasem zaatakować na sto procent - analizował “Lewy”.
W strefie mieszanej kapitan naszej kadry kontynuował temat zbyt defensywnej gry Biało-Czerwonych.
Czasami za głęboko się cofamy, przeciwnik z piłką ma wtedy łatwiej, bo widzi, że ma miejsce przed sobą. Wyjście przez nas wyżej sprawiłoby, że przeciwnikowi powinno być ciężej, a i my byśmy byli zdecydowanie bliżej siebie. Czasami te odległości są zbyt duże i wynikają z tego, że zbyt wielu z nas jest w głębokiej defensywie.
Robert Lewandowski zwrócił również uwagę na swoją grę. Stwierdził w rozmowie z mediami, że nie miał on zbyt wielu dogodnych sytuacji. To samo tyczy się pozostałych zawodników, którzy nie wykorzystywali okazji na zaatakowanie rywala większymi siłami. Jeszcze raz podkreślił zbyt małą odwagę swoich kolegów w grze.
Szczęsny pożegnał się z kolegami z kadry. Nagle zwrócił się do Lewandowskiego Szczęsny powiedział Ronaldo o transferze do Barcelony. Bezcenna reakcja PortugalczykaMiałem jedną sytuację, gdy niewiele zabrakło. Były też momenty, gdy byliśmy większą liczbą w okolicach pola karnego, ale też chwile, gdy chciało się przyspieszyć, a jedyną opcją było zastawienie się i szukanie faulu, bo byliśmy daleko od siebie ustawieni w ofensywie. Ta odwaga mogła być większa, czasami byliśmy tak głęboko cofnięci, że brakowało dojścia do zawodnika. Rozumiem, że z Portugalią nigdy nie będziemy grać "1 na 1" na całym boisku, jak równy z równym, ale ważny jest balans i gdy wyczeka się na odpowiedni moment, to trzeba zaatakować, żeby wypracować sobie sytuacje - ocenił napastnik reprezentacji Polski.
Burza w Chorwacji po słowach Lewandowskiego. Piszą o kryzysie
Słowa Roberta Lewandowskiego odbiły się echem nie tylko w Polsce, ale również w kraju naszych wtorkowych rywali. Chorwackie media podchwyciły temat i zaczęły pisać o naszej reprezentacji, a szczególnie o tym, co powiedział nasz kapitan.
Rozpad systemu i chaos w Polsce przed Chorwacją. Lewandowski oszalał - to nagłówek strony tportal.hr.
Inne chorwackie portale także rozpisywały się o naszym napastniku. Serwis slobodnadalmacija.ht napisał, że Lewandowski martwił się przed Chorwacją, sugerując obawy Biało-Czerwonych przed starciem z najbliższym rywalem. Z kolei portal Index stwierdził, że podopiecznych Michała Probierza bardziej martwi występ reprezentacji niż wyniki. Ta sama strona, a także kilka innych wydały artykuły, które zawierają w tytule słowa kapitana reprezentacji Polski o tym, że to nie ma sensu.
Kilka dni przed meczem z Chorwacją Lewandowski uderzył w trenera i kolegów z drużyny: to nie ma sensu - czytamy na index.hr;
Największa gwiazda Polski zawołała przed meczem z Chorwatami: „To nie ma sensu” - pisze dnevno.hr;
Net.hr napisał nawet wprost o kryzysie w szeregach Biało-Czerwonych.
KRYZYS/Przed pojedynkiem z Chorwacją Lewandowski przyznał, że jest sfrustrowany: „Musimy to zmienić” - czytamy.
ZOBACZ: Szczęsny wyszedł z synem na murawę Narodowego i się zaczęło. Nagranie hitem sieci
Z Chorwacja o pełną pulę
Nie ma co ukrywać - jeżeli reprezentacja Polski chce spokojnie utrzymać się w dywizji A Ligi Narodów, musi wygrać z Chorwacją. W rewanżu z Portugalią na wyjeździe będzie o to bardzo trudno, a 2 wygrane ze Szkocją mogą okazać się niewystarczające (przy założeniu, że rewanż z wyspiarzami wygramy). Póki co, podopieczni Michała Probierza tracą do zespołu z Bałkanów 3 punkty.
Pamiętamy, że w pierwszym spotkaniu w Osijeku przegraliśmy po bramce Luki Modricia z rzutu wolnego. Biało-Czerwoni stwarzali sobie okazje, jednak nie byli w stanie wpakować piłki do siatki. Zresztą, o tym meczu zadecydowała tylko jedna bramka, co świadczy o tym, jak bardzo defensywny charakter przybrało tamto starcie. Może jednak warto pójść za słowami Lewandowskiego i zagrać jutro nieco odważniej na PGE Narodowym.