Sport.Goniec.pl > Tenis > Świątek niedługo zadebiutuje, a tu takie wieści. Decyzja została podjęta
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 11.09.2024 15:56

Świątek niedługo zadebiutuje, a tu takie wieści. Decyzja została podjęta

Iga Świątek
Fot. Rex Features/East News

Iga Świątek będzie miała kolejną okazję, by odnaleźć swoją najwyższą formę. Ostatnie zawody nie były najlepsze w wykonaniu raszynianki, a jej gra nieraz pokazuje, że aktualnie znajduje się w dołku. Za chwilę Polka zadebiutuje na kolejnym turnieju rangi WTA, a tuż przed startem zmagań dochodzą bardzo ważne wieści, z punktu widzenia naszej tenisistki.

Polskie tenisistki w akcji. Iga Świątek zadebiutuje w Seulu

Miniony ostatni turniej wielkoszlemowy w tym roku, a więc US Open, nie był udany dla polskich tenisistów. Co prawda Magdzie Linette i Magdalenie Fręch nie dawano wielkich szans na zawojowanie zawodów, jednak z pewnością można było oczekiwać lepszego rezultatu, niż 1. runda. Pierwsza z nich odpadła po starciu z 16-letnią Ivą Jović, która z rankingu WTA zajmuje dopiero 290. miejsce. Z kolei łodzianka poległa po pojedynku z Greet Minnen, klasyfikowaną aktualnie na 88. pozycji. Z kolei Hubert Hurkacz nie zdołał po raz kolejny przełamać klątwy 2. rundy US Open i odpadł po trzech przegranych setach z Jordanem Thompsonem. 

Najdalej zaszła Iga Świątek, która i tak, jak na swoje możliwości, uzyskała nie do końca zadowalający wynik. W ćwierćfinale odpadła z Jessicą Pegulą, która rozprawiła się z liderką rankingu w 2 rundach. Dyspozycja raszynianki nie mogła nikogo zadowolić, o czym świadczy chociażby rażąca liczba niewymuszonych błędów. Popełniła ich aż 41, a więc niemal dwukrotnie więcej od Amerykanki (22). Ten mecz pokazał, w jakim dołku formy znajduje się obecnie Polka. I jasne, nikt nie powinien ujmować osiągnięciom Polki, jednak skupiając się na ostatnich poczynaniach 23-latki i porównując to sobie z występami chociażby do momentu zwycięstwa w Roland Garros, różnica w grze Świątek jest zauważalna gołym okiem. Prawdopodobnie może ona wynikać z faktu, że raszynianka jest już zmęczona. W ostatnim czasie kilkukrotnie liderka światowego rankingu podkreślała, że jej terminarz jest tak zapełniony, że trudno jest jej znaleźć czas na regenerację i odpoczynek. W efekcie, jak stwierdziła, czuje się jak chomik, który krąży od zawodów do zawodów bez przerwy.

Teraz Polka zadebiutuje na kolejnych zawodach spod szyldu WTA. 16 września rozpocznie się turniej w Seulu, który w tym roku urósł do rangi 500. Nie wiadomo jeszcze, kto i kiedy dojdzie do premierowego pojedynku Świątek na kortach w stolicy Korei Południowej, jednak wiemy już, z kim na pewno nie zagra.

Jerzy Dudek szczerze o bramkarzach reprezentacji Polski. Nie pozostawił żadnych złudzeń Adam Małysz wypalił bez ogródek po decyzji polskiego skoczka. Legenda ostrzega

Co za wieści tuż przed debiutem Igi Świątek. Poważne rywalki wycofują się

Mimo że do rozpoczęcia rywalizacji w ramach WTA Seulu pozostało jeszcze kilka dni, już teraz dochodzą sensacyjne wieści. Chodzi mianowicie o udział tenisistek w tych zawodach, na czele z tymi najgroźniejszymi dla Igi Świątek. Jakiś czas temu swoją absencję ogłosiła Aryna Sabalenka, która wygrała w ostatnich dwóch turniejach w Cincinnati i US Open. Białorusinka tym samym kontynuuje swój pościg po fotel liderki rankingu WTA. Ostatnio jednak swoją decyzję ogłosiły inne poważne przeciwniczki Świątek. To chociażby Jelena Rybakina, a także ostatnia pogromczyni raszynianki Jessica Pegula. O wszystkim poinformował portal ubitennis.com. Kazaszka musiała zrezygnować z powodu problemów zdrowotnych, które cały czas ją trapią. Natomiast nieco zaskakiwać może rezygnacja Amerykanki, która zwyciężyła w Seulu przed rokiem. Może to być jednak spowodowane intensywnym ostatnim czasem, ponieważ z pewnością dotarcie do finału US Open wiele ją kosztowało.

ZOBACZ: Julia Szeremeta w niebezpieczeństwie. Jej trener nie pozostawia wątpliwości

Rezygnacja jednej tenisistki szansą dla innej Polki. Świątek nie będzie sama

Prawdopodobnie w turnieju WTA Seulu nie weźmie udziału także kilka innych tenisistek. Mowa o Anastazji Potapowej i Katie Boulter. Taki obrót spraw jest jednak szczęśliwy dla czwórki zawodniczek, które zajmą ich miejsca. Mowa o Amandzie Anisimovej, Zhang Shuai i Payton Stearns. Polscy kibice jednak również mogą być zadowoleni, gdyż swoją szansę otrzyma Magdalena Fręch.