Iga Świątek będzie miała kolejną okazję, by odnaleźć swoją najwyższą formę. Ostatnie zawody nie były najlepsze w wykonaniu raszynianki, a jej gra nieraz pokazuje, że aktualnie znajduje się w dołku. Za chwilę Polka zadebiutuje na kolejnym turnieju rangi WTA, a tuż przed startem zmagań dochodzą bardzo ważne wieści, z punktu widzenia naszej tenisistki.
Do dużej niespodzianki doszło w ćwierćfinale Wimbledonu. Faworyzowana w starciu z Barborą Krejcikovą Jelena Ostapenko przegrała z Czeszką i odpadła z turnieju. W trakcie jednej z przerw doszło jednak do kuriozalnej sytuacji. W jej efekcie jeden z trenerów musiał opuścić kort.
Iga Świątek odpadła w 3. rundzie Wimbledonu i pokazała po raz kolejny, że korty trawiaste nie do końca jej pasują. Polka jest za to specjalistką od gry na mączce, na której osiągnęła wszystkie swoje dotychczasowe sukcesy. Są jednak tenisistki, które wręcz uwielbiają nawierzchnię taką, jaka jest na londyńskim czempionacie. Względem jednej z nich statystyki Świątek wypadają bardzo blado.
Jelena Rybakina wycofała się z turnieju WTA w Eastbourne. To kolejna rezygnacja rywalki Igi Świątek z walki o tytuły. Wcześniej Kazaszka musiała wycofać się z rywalizacji w Berlinie. 25-latka ma ogromne problemy tuż przed Wimbledonem.
W turnieju Rolanda Garrosa pozostały już tylko najlepsze zawodniczki. Dziś rozegrane zostały ostatnie ćwierćfinały, a jutro rozpoczną się zmagania o finał zawodów. W jednym z nich, nie wcześniej niż o godzinie 15:00 Iga Świątek zmierzy się z Coco Gauff. Amerykanka została zapytana na konferencji prasowej o Polkę, a ta długo nie zastanawiała się, co odpowiedzieć na jej temat.
Jelena Rybakina to prawdziwa zmora Igi Świątek. Kazaszka wygrała już 4 z 6 spotkań z Polką i jest jedną z nielicznych tenisistek, które mogą się pochwalić dodatnim bilansem w starciach z liderką rankingu WTA. Niedawno postanowiła porównać Igę do Aryny Sabalenki i postawić dość odważną tezę.