Sport.Goniec.pl > Siatkówka > Sprawa tytułu w PlusLidze cały czas otwarta. Ogromne kontrowersje na koniec spotkania
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 27.04.2024 22:23

Sprawa tytułu w PlusLidze cały czas otwarta. Ogromne kontrowersje na koniec spotkania

Jakub Popiwczak
Fot. screen X/Polsat Sport

To nie koniec emocji związanych z finałem siatkarskiej PlusLigi. Aluron CMC Warta Zawiercie wyrównał stan rywalizacji z Jastrzębskim Węglem, który broni tytułu mistrzowskiego. Pod koniec spotkania sędzia podjął decyzję, która wywołała oburzenie jednej z ekip.

Bezkonkurencyjni jastrzębianie w pierwszym meczu

Pierwszy mecz finałowy rozegrany został na hali mistrza Polski z Jastrzębia-Zdroju. Gracze Marcelo Mendeza nie dali rywalom z Zawiercia żadnych złudzeń co do tego, kto jest lepszy. Mimo początkowych prób podjęcia równej rywalizacji przez siatkarzy Michała Winiarskiego, to jednak Jastrzębski Węgiel doszedł w końcu do głosu. Podopieczni Mendeza objęli prowadzenie 8:7 i do końca seta nie oddali inicjatywy. Wygrali go zdecydowanie 25:18

Bardziej wyrównana była druga odsłona spotkania, bo zarówno siatkarze z jednej, jak i z drugiej strony skutecznie punktowali. Zespoły nie odstępowały sobie na więcej niż 2 oczka różnicy. Koniec końców to gospodarze zwyciężyli 27:25.

Trzeci set przebiegł podobnie. Drużyny walczyły punkt za punkt, z lekką przewagą jastrzębian. Ostatecznie to aktualni mistrzowie Polski wygrali wojnę nerwów i zakończyli starcie z Aluronem w trzech setach. W Zawierciu mieli więc szansę na zdobycie drugiego z rzędu tytułu mistrzowskiego.

Drugi mecz finałowy PlusLigi. Jastrzębski Węgiel przed ogromną szansą Tak mieszka Andrzej Wrona z żoną. Uwagę przykuwa jeden element, fani dopytują

Drugi mecz finałowy PlusLigi. Nikt nie składał broni

Na hali Warty Zawiercie mogła się rozstrzygnąć kwestia mistrzostwa PlusLigi. Plany jastrzębian zaczął weryfikować pierwszy set, którego wygrali siatkarze Michała Winiarskiego. Nie obyło się jednak bez walki, bo runda była zacięta, a różnice punktowe minimalne. Potrzebna była gra na przewagi, która lepiej wyszła zawodnikom Aluronu. Zawiercianie wygrali seta 27:25.

O wiele gorzej zawiercianie rozegrali drugą rundę. Od samego początku to jastrzębianie kontrolowali jej przebieg, o czym świadczy fakt, że ani razu nie oddali swojego prowadzenia. W pewnym momencie na tablicy widniał wynik 23:16 dla Jastrzębskiego Węgla, jednak wtedy zbliżać zaczęli się gracze Warty. Wystarczyło im jednak na zmniejszenie dystansu do rywala do dwóch oczek, po czym do głosu ponownie doszli mistrzowie kraju. Wynik seta to 25:22 i 1:1 w tym starciu.

ZOBACZ: Wielki sukces Projektu Warszawa. To był prawdziwy spektakl siatkarski

Trzeci set to znów lepszy początek siatkarzy Marcelo Mendeza. Kiedy ci zdobyli 7. punkt, w ich grze zaczęło się coś psuć. Do głosu doszli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie. Tego już nie oddali do końca partii, z wyjątkiem dwóch momentów, w których mistrzowie Polski wyrównali. To jednak okazało się ułudą, bo zawiercianie kontrolowali w pełni przebieg seta. Wygrali go 25:19, a na siatkarzy czekał już 4. set.

Emocje do samego końca. Burzliwie po decyzji sędziego

Ta rozgrywka mogła być ostatnią tego wieczora na hali w Zawierciu. Seta jednak lepiej rozpoczęli goście z Jastrzębia-Zdroju, którzy objęli prowadzenie. W dalszej fazie rozgrywki zespoły na zmianę uzyskiwały przewagę nad rywalem, aż punkt na 7:6 zdobyli siatkarze Winiarskiego. Prowadzili praktycznie do końca meczu, ale w pewnym momencie na 21:20 oczko przewagi wywalczyli jastrzębianie. Po chwili to gospodarze odzyskali kontrolę nad spotkaniem, jednak końcówka była bardzo emocjonująca. Przy piłce meczowej dla Aluronu, udanym atakiem popisał się Trevor Clevenot. Okazuje się jednak, że nie powinno być tutaj punktu, ponieważ sędzia nie zauważył błędu ustawienia po stronie Warty. Niedopatrzenie wywołało oburzenie wśród siatkarzy Jastrzębskiego Węgla, którzy przez taką decyzję przegrali mecz 23:25.

Trzecie, ostatnie starcie w finale PlusLigi odbędzie się jutro (28 kwietnia), planowo o godzinie 14:45.