Spektakl piłkarski w półfinale Ligi Mistrzów. Bayern i Real podali sobie ręce
Bayern Monachium zremisował z Realem Madryt 2:2 w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów. Choć do przerwy Królewscy schodzili z prowadzeniem, to na początku drugiej połowy Bawarczycy zaskoczyli ekipę Carlo Ancelottiego. Końcówka meczu należała do piłkarzy drużyny przyjezdnej. To był spektakl piłkarski, jakiego oczekiwali kibice.
Pierwsza połowa na korzyść Realu Madryt
Bayern Monachium bardzo agresywnie wszedł w mecz. Już w pierwszej minucie Leroy Sane postraszył Andrija Łunina strzałem z bliskiej odległości, ale Ukrainiec był górą w tym pojedynku. Przez kilkanaście minut gra toczyła się w pobliżu bramki Realu Madryt. W ósmej minucie niemiecki skrzydłowe po raz kolejny zagroził golkiperowi Królewskich mocnym strzałem, lecz ten poszybował nad poprzeczką.
W następnych minutach Los Blancos tylko kilkukrotnie odzyskiwał posiadanie piłki, a ataki przeprowadzała przede wszystkim ekipa z Bawarii. Mimo tego to piłkarze Carlo Ancelottiego pierwsi wyprowadzili cios. W 24. minucie Toni Kroos zauważył wybiegającego na wolną pozycję Viniciusa Juniora i posłał do niego podanie, a Brazylijczyk nie dał szans Manuelowi Neuerowi strzałem po ziemi.
Do końca pierwszej odsłony gry nie obejrzeliśmy już żadnego gola i piłkarze zeszli do szatni bez doliczonego czasu.
Świetne wieści po zwycięstwie Igi Świątek! A może być jeszcze lepiejZnakomity start drugiej połowy w wykonaniu Bayernu Monachium
Druga odsłona gry rozpoczęła się podobnie do pierwszej. Bawarczycy wyszli bardzo wysoko i szybko ruszyli do ataków. Te przyniosły efekt w 54. minucie, kiedy Leroy Sane otrzymał piłkę z prawej strony pola karnego i zszedł na lewą nogę, mocnym strzałem pokonując Andrija Łunina.
Zaledwie cztery minuty później Jamal Musiala przeprowadził atak lewą flanką i wbiegł z piłką w pole karne. Tam niefortunnie interweniował w defensywie Lucas Vazquez, trafiając w nogi Niemca, a arbiter nie zastanawiając się, odgwizdał rzut karny. Ten bez większych problemów wykorzystał Harry Kane.
ZOBACZ TEŻ: Lewandowski nie był pierwszy. Ten Polak wcześniej strzelił hattricka w La Liga
Królewscy nie dali za wygraną
Natarcie niemieckiej drużyny nie słabło. W 64. minucie Eric Dier miał okazję na podwyższenie wyniku spotkania, uderzając głową na bramkę Andrija Łunina, lecz tym razem golkiper Królewskich był górą. Carlo Ancelotti zareagował na wydarzenia boiskowe, przeprowadzając roszady w składzie.
W 73. minucie Królewscy przeszli do ataku. Toni Kroos dośrodkowywał z bocznej strefy boiska, jednak defensywa Bayernu była czujna i oddaliła zagrożenie. Po chwili Luka Modrić posłał doskonałe podanie do Viniciusa Juniora, który strzałem z ostrego kąta wywalczył rzut rożny. W 81. minucie Rodrygo wywalczył rzut karny, którego wyegzekwował Vinicius Junior, dając wyrównanie swojej ekipie.
Wynik nie uległ zmianie już do końca spotkania, co oznacza, że rewanż na Estadio Santiago Bernabeu zapowiada się niezwykle emocjonująco.