Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Sceny w trakcie meczu Polaków, Probierz nie wytrzymał. Tego nie pokazali w telewizji
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 19.11.2024 10:51

Sceny w trakcie meczu Polaków, Probierz nie wytrzymał. Tego nie pokazali w telewizji

Michał Probierz i reprezentacja polski
Fot. YouTube/TVP Sport; KAPiF

Mecz Polaków ze Szkocją wzbudzał u wszystkich wiele emocji. A trzeba przyznać, że u niektórych mógł wystąpić nawet stan przedzawałowy. Mocno to spotkanie przeżywał także sam Michał Probierz, który w pewnym momencie wstał ze swojego miejsca po raz pierwszy i nie wytrzymał.

Kompromitacja Polaków w meczu o wszystko, a po spotkaniu zaskakujące słowa piłkarzy i trenera

Przed meczem ze Szkocją Polacy klasyfikowali się na 3. miejscu w grupie. Zwycięstwem nad Chorwacją wyspiarze zrównali się z nami punktami, jednak dzięki wygranej w bezpośrednim spotkaniu z nimi to Biało-Czerwoni byli na bardziej uprzywilejowanej pozycji. Wystarczył remis, by tę pozycję utrzymać i żeby móc zagrać w barażach o utrzymanie w najwyższej dywizji Ligi Narodów.

Pierwsza połowa rozpoczęła się dla naszych piłkarzy najgorzej, jak tylko mogła. Już w 3. minucie piłkę do siatki Łukasza Skorupskiego skierował John McGinn. Kibice ledwo zdążyli zająć miejsca i włączyć telewizory, a już trzeba było myśleć o odrabianiu strat.

Biało-Czerwoni mieli swoje szanse w ataku. Niestety, za każdym razem albo brakowało dobrego wykończenia, albo heroizmem w obronie wykazywali się szkoccy defensorzy. Nieskutecznością razili Adam Buksa i Karol Świderski, którzy nie potrafili w pozornie łatwej sytuacji pokonać bramkarza Szkotów. Zatem, na przerwę schodziliśmy ze stratą jednego gola. Następne 45 minut miało o wszystkim zadecydować.

ZOBACZ: Dramat Polaków w doliczonym czasie gry. Spełnił się najgorszy scenariusz

W drugiej połowie Polacy musieli ruszyć do odrabiania strat. Mimo to, cały czas groźne sytuacje stwarzali sobie Szkoci. Swoje okazje mieli także Biało-Czerwoni, jednak cały czas brakowało kropki nad i. Wtedy to, sprawy w swoje ręce, a raczej nogi, postanowił wziąć Kamil Piątkowski. Obrońca naszej kadry dostał podanie od Piotra Zielińskiego i strzałem z rogu pola karnego załadował piłkę prosto w dalszy górny róg bramki Szkotów. Gol stadiony świata i to w takim momencie. Zrobiło się 1:1.

I o ile Piątkowski pokazał swoim kolegom z ofensywy, jak się strzela, tak Łukasz Skorupski udowodnił, że to on zasługuje na bycie numerem jeden w reprezentacji Polski. Golkiper fantastycznie wyciągnął się przy jednym ze strzałów szkockiego zawodnika, a kilka minut później znów popisał się fantastyczną obroną. 

Szkoci ruszyli więc do zmasowanego ataku. Wiedzieli, że mają szansę nawet na 2. miejsce w grupie. Wtedy to, w doliczonym czasie gry wydarzyło się najgorsze. Rywale strzelili na 1:2. Pogrążył nas Andrew Robertson. Tym samym, Biało-Czerwoni żegnają się z dywizją A Ligi Narodów, a następny sezon rozpoczną szczebel niżej.

Skrót meczu Polska - Szkocja:

Kamery pokazały, co wydarzyło się tuż po ostatnim gwizdku. Polacy już schodzili do szatni, wtedy do akcji weszli kibice Kamery nagrały, co Nicola Zalewski zrobił po swoim kluczowym błędzie. Nie do wiary, co za zachowanie piłkarza

Takich słów po meczu nikt się nie spodziewał. Probierz i piłkarze są zgodni

Po meczu ze Szkocją trudno było chwalić naszych piłkarzy za ten mecz. Nie mówiąc już o całych zmaganiach w tej edycji Ligi Narodów. Zaczęliśmy od wygranej z wyspiarzami w pierwszym meczu, jednak później było już tylko gorzej. Pozostałych 5 meczach zaledwie raz zremisowaliśmy z Chorwacją, a aż 4 razy przegraliśmy. Bilans jest fatalny, tak jak nasza aktualna sytuacja w Lidze Narodów, w której spadliśmy do dywizji B. Podobnie jest z eliminacjami do mistrzostw świata 2026. Tam będziemy losowani dopiero z drugiego koszyka, przez co na pewno nie unikniemy starcia z drużyną z europejskiego topu.

Mimo to w pomeczowych rozmowach zarówno Michał Probierz, jak i piłkarze nie stronili od snucia pozytywnej wizji przyszłości reprezentacji Polski. Na konferencji pomeczowej selekcjoner przyznał, że ma pomysł na tę drużynę i nie myśli o dymisji.

Mam pomysł na tę kadrę i nie rozważam w jakikolwiek sposób czy dymisji, czy jakichś rozmów. Pewne elementy wymagają poprawy, ale mam żadnych problemów, by dalej to prowadzić i dalej to rozwijać, bo uważam, że idziemy dobrym kierunku - powiedział trener Polaków.

Wtórowali mu zawodnicy reprezentacji Polski. Piotr Zieliński także uważa, że cały proces zmierza ku dobremu.

Jestem spokojny o tę drużynę. Idzie to w dobrym kierunku. Martwią te stracone gole, ale to jest do poprawy - mówił w mixed zone.

Z kolei Tymoteusz Puchacz, który wszedł w drugiej połowie na boisko odważył się stwierdzić, że pomimo wyniku graliśmy lepiej od Szkotów.

Nie boję się tego powiedzieć: byliśmy lepsi niż Szkoci. Wynik tego nie odzwierciedla, ale tak było. Gdybyśmy nie patrzyli na rezultat, to graliśmy naprawdę dobrze. Stworzyliśmy sobie multum sytuacji, które trzeba było wykorzystać. W piłce jednak wygrywa ten, kto strzeli więcej goli. No a my ich nie strzelaliśmy - skwitował nasz boczny obrońca.

ZOBACZ: Trener Szkocji wypalił bez ogródek po porażce Polaków. Bolesne słowa, nie pozostawił nam żadnych złudzeń

Kamery tego nie pokazały. W pewnym momencie Probierz wstał i wybuchł

Polacy stracili bramkę bardzo szybko, bo już w 3. minucie. To jednak nie wtedy Michał Probierz dał się ponieść emocjom. Według relacji Sport.pl, zrobił to jednak w 9. minucie, kiedy przy piłce znalazł się Piotr Zieliński. Nasz kapitan miał okazję, by przeprowadzić ofensywę. W tamtym momencie jednak postanowił zagrać bezpiecznie do tyłu, tym samym tracąc szansę na wyrównanie wyniku spotkania. Niestety, często bywa tak, że reprezentacja Polski albo nie zauważa dobrej sytuacji do zagrania do przodu, albo obawia się straty posiadania piłki.

ZOBACZ: Kamery pokazały, co Świątek zrobiła podczas hymnu. Polka poszła na “ratunek”

Po tej decyzji Zielińskiego Michał Probierz, który dotychczas siedział na ławce trenerskiej, nagle z niej wstał. Selekcjoner wybuchł i ruszył w stronę swojego zawodnika. Jak informuje Sport.pl, trener Polaków wściekł się wówczas, wyrażając brak zrozumienia dla zaprzepaszczenia tak dogodnej okazji. Tym bardziej, że przegrywaliśmy ze Szkocją 0:1. Z pewnością takie elementy także wymagają poprawy i miejmy nadzieję, że proces, który zdaniem naszych piłkarzy i trenera idzie w dobrym kierunku, w końcu przyniesie zauważalne i namacalne owoce.