Kamery pokazały, co Świątek zrobiła podczas hymnu. Polka poszła na "ratunek"
Trwa właśnie półfinałowa batalia między Polkami a Włoszkami w Billie Jean King Cup. Na pierwszy ogień poszła Magda Linette, która stanęła w szranki z Lucią Bronzetti. Jednak, tuż przed rozpoczęciem tego pojedynku, a dokładnie w trakcie hymnu, w roli głównej wystąpiła Iga Świątek. Kamery pokazały, w jaki sposób zachowała się raszynianka.
Polki w półfinale Billie Jean King Cup. Świątek i spółka grają z Włoszkami
Nie ma co ukrywać, dla Polek już jest to historyczny turniej w ramach Billie Jean King Cup. Po raz pierwszy w dziejach naszym tenisistkom udało się dotrzeć tak daleko na tych zawodach. Świątek wraz z koleżankami musiały rozpocząć zmagania już od kwietniowych kwalifikacji, w których jednak gładko pokonały Szwajcarki do zera. Teraz, w listopadzie turniej jest kontynuowany w Maladze, a Biało-Czerwone zdołały pokonać już dwie reprezentacje.
Najpierw, w 1/8 finału los skojarzył nasze kadrowiczki z Hiszpankami. Najpierw Magda Linette wygrała po wymęczającym pojedynku z Sarą Sorribes Tormo. Za chwilę na korcie pojawiła się nasza liderka, Iga Świątek, która stoczyła rywalizację z Paulą Badosą. Hiszpanka zdecydowanie nie miała zamiaru ułatwić zadania raszyniance, jednak po trzech setach to właśnie zawodniczka z Polski mogła się cieszyć. Dzięki takiemu rezultatowi, kadra Biało-Czerwonych dołączyła w ćwierćfinale do czekających już Czeszek.
Tam swojego starcia nie będzie dobrze pamiętać Magdalena Fręch. Łodzianka przegrała z Marie Bouzkovą, przez co Czeszki wyszły na prowadzenie. Sytuację, całe szczęście, uratowała Iga Świątek, która swój pojedynek z Lindą Noskovą wygrała. O awansie do półfinału zadecydował więc mecz deblowy, w którym raszynianka, wraz z Katarzyną Kawą wprowadziły naszą reprezentację do kolejnej fazy. Tam już czekały na nas Włoszki.
Tuż przed meczem ze Szkocją nadeszły złe wieści dla Polaków. Sprawdził się najczarniejszy scenariusz Probierz podjął ważną decyzję przed kluczowym meczem, a jednak. Trener nie miał wyboruSceny w trakcie hymnu, nagle kamery pokazały Świątek. Ruszyła koleżance "na pomoc"
Tradycyjnie, tuż przed rozpoczęciem pierwszego starcia, obie reprezentacje stanęły na środku kortu, by odśpiewać swoje hymny. Najpierw wybrzmiał “Mazurek Dąbrowskiego”. Widać było, jak wszyscy, a więc Magda Linette, Maja Chwalińska, Katarzyna Kawa, Magdalena Fręch, Iga Świątek oraz kapitan Dawid Celt wczuli się w tekst. Każdy z nich dzierżył w dłoniach małą polską flagę.
Nagle jednak kamery pokazały, co postanowiła zrobić Iga Świątek. Nasza liderka wyciągnęła rękę w kierunku proporczyka trzymanego przez Magdę Linette. Raszynianka zauważyła, i to całkiem słusznie, że poznanianka trzymała go w ten sposób, że zamiast biało-czerwonej flagi widać było logo Polskiego Związku Tenisowego. Z tego powodu Świątek szybko wyprowadziła swoją starszą koleżankę z błędu. Zdziwiona obrotem spraw wydawała się być Linette, która prawdopodobnie nawet nie zauważyła, że trzyma proporczyk inaczej niż reszta. Nie ma się co dziwić, musiała być poważnie skupiona na swoim nadchodzącym meczu. Całą sytuacją nieco rozbawiona była Magdalena Fręch, która stała między tenisistkami.
Linette przegrywała, nagle nastąpiło przebudzenie. Szalona końcówka, brakowało tak mało
Tuż przed pierwszym meczem półfinałowym, kapitan Dawid Celt wybrał tenisistki, które wyjdą na kort. Pierwszy mecz z Lucią Bronzetti przypadł Magdzie Linette. W drugim z kolei Iga Świątek zmierzy się z Jasmine Paolini, a jeśli będzie taka potrzeba, w deblu z włoską liderką i Sarą Errani zagrają Magdalena Fręch i Katarzyna Kawa.
Poznanianka nie najlepiej rozpoczęła swój pojedynek. W pierwszym secie dosyć szybko została przełamana, przez co Bronzetti wyszła na tę bardziej uprzywilejowaną pozycję. Włoszka zdołała jeszcze raz zdobyć break-pointa, dzięki czemu wyszła w tym pojedynku na prowadzenie.
Gra Magdy Linette nie napawała optymizmem. Popełniała proste błędy, a ponadto jej przeciwniczka była dobrze dysponowana. W pewnym momencie Bronzetti wygrywała 4:1, jednak w jej grze nastąpił zastój. Poznaniance udało się wyjść na prowadzenie 5:4 i jeden gem dzielił ją od wyrównania stanu rywalizacji. Niestety, za chwilę rywalka wróciła do gry i doprowadziła do tie-breaka. Tam lepsza okazała się Bronzetti i w ten sposób wyprowadziła Włoszki na prowadzenie w spotkaniu z Polkami. Teraz czas na starcie Igi Świątek z Jasmine Paolini.