Puchar Świata. Znakomite prognozy przed zawodami w Engelbergu
Puchar Świata w Engelbergu został przywitany przez iście wiosenną aurę. Skoczkowie przez cały weekend będą rywalizowali w niezwykle ciepłych jak na tę porę roku warunkach. Prognozy przed sobotnim konkursem mogą napawać optymizmem. Na starcie zawodów stanie pięciu Biało-Czerwonych.
Puchar Świata tradycyjnie już na chwilę przed świętami zawitał do szwajcarskiego Engelbergu. Jednak w tym roku trudno doszukiwać się na miejscu świątecznych warunków. Choć Gross-Titlis-Schanze pokryta jest śniegiem, to w mieście panują wręcz wiosenne temperatury.
Puchar Świata: Świetne prognozy przed zawodami w Engelbergu
Jak na tę porę roku w Engelbergu jest wyjątkowo ciepło. Temperatury w sobotę pokazują nawet 7 stopni Celsjusza, a podobne warunki mają się utrzymywać do końca weekendu. Prognozy mówią, że w niedzielę ma być chłodniej tylko o jeden stopień.
To tego w rywalizacji skoczków nie powinien przeszkadzać wiatr. Już piątkowe kwalifikacje rozgrywały się w różnych warunkach i podobnie ma być podczas sobotnich i niedzielnych konkursów. Zgodnie z prognozami podczas pierwszego konkursu wiatr ma osiągać prędkość zaledwie 1 m/s.
W takich warunkach wystartuje pięciu reprezentantów Polski. Podczas piątkowych treningów i kwalifikacji najlepiej z naszych skoczków spisał się Kamil Stoch, który w drugiej sesji treningowej z obniżonej belki startowej skoczył 137,5 metra, co pozwoliło mu zająć drugie miejsce. W kwalifikacjach skoczył 132 metry i był piąty.
Pięciu Polaków w sobotnim konkursie
Z dobrej strony pokazał się także Andrzej Stękała, który po skoku na 132 metry, ale z wyższej platformy startowej, zajął dziewiętnaste miejsce. Pięć metrów bliżej skoczył prezentujący w ostatnim czasie coraz stabilniejszą formę Paweł Wąsek.
Za to forma Dawida Kubackiego wciąż pozostaje zagadką. Po treningach w Ramsau głosy z kadry mówiły, że 31-latek jest coraz bliżej swojego poziomu. Mistrz świata pokazał błysk formy w pierwszej sesji treningowej, w której skoczył 129 metrów. W drugiej było już tylko 122 metry, a w kwalifikacjach 124 metry, ale z fatalnym lądowaniem, przez co musiał się martwić o wejście do konkursu.
W nim zobaczymy także Jakuba Wolnego, który wyraźnie poszukuje formy. 26-latek w żadnym z piątkowych skoków nie potrafił dolecieć do punktu K Gross-Titlis-Schanze, ale nie miał większych problemów z wywalczeniem awansu do konkursu. W konkursie nie zobaczymy za to Piotra Żyły, który całkowicie zawalił swój skok w kwalifikacjach i poleciał tylko 107 metrów.
Pierwsza seria sobotniego konkursu rozpocznie się o godzinie 16.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: