Pewna wygrana polskich siatkarek. Jest ćwierćfinał igrzysk w Paryżu
Co to był za mecz reprezentantek Polski. Podopieczne Stefano Lavariniego pewnie zwyciężyły z Kenią 3:0. Tym samym osiągnęły wynik, którego dawno w dziejach kobiecej siatkówki na igrzyskach olimpijskich nie było.
Pierwsze igrzyska polskich siatkarek od 2008 roku
Reprezentantki Polski zagrały dzisiaj swoje drugie spotkanie w ramach Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. W pierwszym meczu wygrały z Japonkami 3:1, dzięki czemu wyraźnie zaznaczyły, że wróciły na olimpiadę. Wszak to pierwsza najważniejsza impreza czterolecia od 2008 roku i zawodów w Pekinie. Wtedy to po raz ostatni mogliśmy zobaczyć żeńską kadrę Biało-Czerwonych. Wtedy to jednak Polki odpadły już na etapie fazy grupowej.
Ostatni sukces w siatkówce na igrzyskach olimpijskich panie uzyskały w 1968 roku. Przy okazji olimpiady w Meksyku Biało-Czerwone zdobyły brązowy medal. W tym roku siatkarki z pewnością chciałyby przywrócić chlubę tego sportu w naszym kraju wśród płci pięknej i są na dobrej drodze ku temu.
Rywalka Igi Świątek gorzej się poczuła w trakcie meczu. Wiadomo, co jej dolegało Collins uderzyła piłką w Świątek. Kibice wstrzymali oddechDeklasacja polskich siatkarek. Takiego wyniku nie było od dawna
Reprezentantki Polski grały dziś drugie grupowe spotkanie. Przeciwniczkami podopiecznych Stefano Lavariniego były zawodniczki z Kenii. Niespodzianki nie było, ponieważ Biało-Czerwone zdeklasowały swoje oponentki. W pierwszym secie gładko pokonały Afrykanki 25:14, tylko na chwilę oddając prowadzenie na początku starcia. W kolejnej rundzie Polki nie dały już zasmakować rywalkom prowadzenia, ponieważ rozprawiły się z nimi 25:17. Podobnie było w finałowej rozgrywce, w której Biało-Czerwone triumfowały do 15, a w całym meczu 3:0. Chciałoby się napisać coś więcej, jednak nie ma co, bo nasze panie dosłownie pozamiatały!
Są dwie bardzo dobre wiadomości po tym spotkaniu. Pierwsza jest taka, że na chwilę obecną panie prowadzą w swojej grupie, jednak przed nimi jeszcze mecz z faworyzowanymi Brazylijkami, które mają do rozegrania starcie z Japonkami. Po drugie, Biało-Czerwone już teraz zapewniły sobie awans do ćwierćfinału, co jest ich najlepszym wynikiem na igrzyskach olimpijskich od lat.
ZOBACZ: Sensacyjny zwrot akcji w meczu Igi Świątek. Wyszła spod topora
Brazylijki na horyzoncie. A później ćwierćfinał
Reprezentantki Polski czeka jeszcze jedno starcie w ramach fazy grupowej IO w Paryżu. Będzie ono jednak najtrudniejsze, bo Biało-Czerwone zmierzą się z Brazylijkami, które są jednymi z faworytek do zdobycia medalu olimpijskiego. To starcie zaplanowane jest na 4 sierpnia, na godzinę 21:00. Później podopieczne Lavariniego czeka bój w ćwierćfinałach. Od tego, z kim się zmierzą, zależy dorobek punktowy nie tylko ich, ale i przeciwniczek.
Najpierw wszystkie kadry, które wywalczą sobie awans zostaną podzielone na miejsca od 1 do 8. Podział zależy od kilku czynników:
- liczba zwycięstw
- liczba punktów
- ratio setów
- ratio małych punktów
Pary ćwierćfinałowe zostaną ułożone następująco. Zespół z 1. miejsca zagra z drużyną, która została sklasyfikowana jako ostatnia, a więc 8. Kadra z 2. pozycji zmierzy się z tą z 7. lokaty itd. W półfinale wygrany starcia drużyn z 1. i 8. miejsca zagra z triumfatorem spotkania drużyn z lokat 4 i 5. Drugą parę stworzą zespoły 2-7 i 3-6.