Niepokojące wieści ws. Igi Świątek. Wszystko tuż przed Australian Open
Iga Świątek ma za sobą wymagający turniej United Cup, w którym zagrała zdecydowanie najwięcej spotkań spośród wszystkich reprezentantów Polski. Takie obciążenie spowodowało, że w ostatnich swoich pojedynkach raszynianka zmuszona była brać przerwy medyczne. Z tego względu zaistniała obawa o jej występ w Australian Open, który rozpocznie się za kilka dni. W tej sprawie zdążyła się wypowiedzieć sama zawodniczka.
Weryfikacja przyszła w finale United Cup. Świątek i Hurkacz bezradni
W niedzielę 5 stycznia czasu polskiego rozegrany został finał turnieju United Cup. W nim Polska zmierzyła się ze Stanami Zjednoczonymi. A więc, los skojarzył Igę Świątek z Coco Gauff, która znajduje się na fali wznoszącej po zwycięstwie w ostatnim WTA Finals. Z kolei Hubert Hurkacz stawił czoła “czwórce” rankingu ATP, Taylorowi Fritzowi.
Na kort weszły najpierw zawodniczki, spośród których lepiej zaczęła Amerykanka. Trzecia rakieta rankingu WTA zdołała już w drugim gemie przełamać raszyniankę. Polka jednak, jak to ma w zwyczaju, niemal natychmiast odpowiedziała tym samym, wyrównując stan rywalizacji na 2:2.
W dalszej części pierwszego sety dominację utrzymywała jednak Gauff. Z biegiem czasu 20-latka zyskiwała przewagę psychologiczną nad Świątek. Amerykanka miała swobodę w grze, a raszynianka była widocznie spięta i nerwowa. Niestety, poskutkowało to wygraną trzeciej rakiety świata 6:4 w pierwszej odsłonie.
W drugim secie pojedynek był od początku wyrównany. Co ważne, to Świątek jako pierwsza zdobyła break-pointa i wyszła na prowadzenie 3:2. Za chwilę zrobiło się 4:2 i wydawało się, że Polka udźwignie wynik i doprowadzi do wyrównania w setach. Niestety, Gauff w odpowiednim momencie się obudziła i przełamała raszyniankę. Zrobiło się 4:4, za chwilę 4:5, aż w końcu Amerykanka jeszcze raz przełamała rywalkę i zakończyła mecz. Zatem, w tamtym momencie wszystko było w rękach Huberta Hurkacza.
Wrocławianin miał jednak równie trudne zadanie, gdyż mierzył się z Taylorem Fritzem, który zajmuje w rankingu ATP wyższe miejsce. Aktualnie Hurkacz jest klasyfikowany na 18. pozycji, a Amerykanin - na 4. W trzysetowym pojedynku lepszy okazał się Fritz, który najpierw pokonał Polaka 6:4, następnie przegrał 5:7, a w decydującej partii pokonał Hurkacza po tie-breaku. Tym samym, Stany Zjednoczone przypieczętowały triumf w United Cup.
Wielki Paweł Wąsek i dramaturgia w TCS. Wszystko wyjaśniło się w ostatniej chwili Kamery nie pokazały, co wydarzyło się po skoku Wąska. Żyła ze Zniszczołem podeszli i się zaczęłoIga Świątek grała najwięcej. Trudy turnieju zaczęły dawać się jej we znaki
Iga Świątek bez wątpienia zagrała w United Cup najwięcej spotkań, spośród wszystkich zawodników reprezentacji Polski. Raszynianka grała nie tylko w singlu, ale również w mikście. Raz wystąpiła u boku Jana Zielińskiego, a drugi raz - Huberta Hurkacza. To sprawiło, że na końcowym etapie turnieju Świątek zaczęła narzekać na uraz.
W ćwierćfinałowej potyczce z Katie Boulter wiceliderka rankingu WTA poprosiła o przerwę medyczną po raz pierwszy. Wówczas przyjęła tabletki przeciwbólowe i była w stanie dokończyć spotkanie z Brytyjką.
Kolejny raz musiała skorzystać z przymusowej przerwy w finałowym starciu z Coco Gauff. Świątek narzekała na ból w okolicach lewego uda. Po kilku minutach była jednak w stanie wrócić i kontynuować zmagania.
Trzeba jednak przyznać, że takie wydarzenia budzą niepokój wśród kibiców. A 12 stycznia rozpocznie się pierwszy wielkoszlemowy turniej w tym roku, a mianowicie Australian Open. Nutkę niepewności co do występu Polki zasiał tenisowy ekspert z kanału Tennis Talk with Cam Williams. Umieścił on Igę Świątek na liście zawodniczek, “których występ na Australian Open stoi pod znakiem zapytania”.
Co z występem Świątek w Australian Open? Zawodniczka zabrała głos
Ekspert, który poddał w wątpliwość występ Igi Świątek w Australian Open za chwilę dodał kilka słów od siebie. Mimo że umieścił ją na wspomnianej liście przyznał, że jego zdaniem Polka powinna wystąpić w pierwszym wielkoszlemowym turnieju tego sezonu.
Iga Świątek skarżyła się na kontuzję nogi, ale nie sądzę, że opuści Australian Open, bo w ostatnich meczach nie wyglądała najgorzej. Jest jednak nad czym myśleć - powiedział ekspert na kanale kanału Tennis Talk with Cam Williams.
ZOBACZ: Żyła zaliczył fatalne zawody, a teraz takie wieści. Polak wezwany przez sędziów
O swojej dyspozycji Iga Świątek wypowiedziała się po wygranym półfinale z Jeleną Rybakiną. Wówczas mówiła, że kibice nie mają się o co martwić, choć faktycznie ból w nodze się pojawił.
W poprzednim meczu (z Katie Boulter - red.) ta noga trochę mnie bolała. Wczoraj bardziej panikowałam, bo po jednym dniu trudno stwierdzić, co dokładnie się dzieje - mówiła kilka dni temu raszynianka.
Za chwilę tenisistka uspokoiła wszystkich.
Zdaniem wszystkich nic się stało, więc jestem gotowa, by grać. Z pewnością jutro (w meczu z Gauff - red.) nie będę najświeższą zawodniczką. Trudno o to przy obowiązującym w tym turnieju formacie. Dodatkowo grałam miksta. Ale uważam, że to idealne przygotowanie do Australian Open. Zyskałam dzięki temu pewność siebie - dodała na koniec.
W mediach społecznościowych Igi Świątek możemy zobaczyć, że tenisistka jest już w Melbourne, a więc w miejscu, w którym rozegrane zostaną spotkania Australian Open. Na Instastory zawodniczki widzimy również, w jaki sposób 23-latka regeneruje swój organizm, próbując również zaleczyć uraz. Początek zmagań już 12 stycznia.