Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Niebywałe, jak Franciszek Smuda poznał swoją żonę. Pomyliła go z kimś innym
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 18.08.2024 12:01

Niebywałe, jak Franciszek Smuda poznał swoją żonę. Pomyliła go z kimś innym

Franciszek Smuda z żoną
Fot. KAPiF

W wieku 76 lat do wieczności odszedł Franciszek Smuda. Jako jedni z pierwszych informację tę przekazali Radio Jura oraz oficjalny serwis fanów Widzewa Łódź, widzewtomy.net. Do ostatnich chwil trwała przy nim jego żona, Małgorzata Drewniak-Smuda. Niewiele osób jednak wie, w jakich okolicznościach małżeństwo się poznało, a te były dosyć zaskakujące.

Na zawsze w naszych sercach. Franciszek Smuda miał bogatą karierę

Franciszek Smuda przeżył owocną karierę trenerską. Z Widzewem Łódź dwukrotnie sięgał po mistrzostwo Polski, a także zagrał raz w fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 1996/1997. Tytuł mistrza kraju zdobył również z Wisłą Kraków w sezonie 1998/1999. Z kolei z Lechem Poznań zdobył Puchar Polski w kampanii 2008/2009. Po tym sukcesie został zatrudniony jako selekcjoner reprezentacji Polski i miał za zadanie przygotować Biało-Czerwonych do EURO 2012, odbywającego się w Polsce i Ukrainie. Niestety, mimo 3 lat starań, kadra Smudy nie zdołała nawet wyjść z grupy. 

Później Smuda ponownie trenował Wisłę Kraków czy Widzew Łódź. Dwukrotnie stawał także za sterami Górnika Łęczna. Ostatnio był szkoleniowcem Wieczystej Kraków, z którą zaliczył awans do III ligi. Po słabszych wynikach na początku sezonu 2022/2023 klub rozstał się z uznanym trenerem. Jak się okazało, był to jego ostatni zespół w karierze.

Dramat w pierwszym meczu sezonu. Koszmarne sceny na boisku obiegły świat Wojciech Szczęsny przerwał milczenie po odejściu z Juventusu. Nie przebierał w słowach

Żona Franciszka Smudy zdradziła okoliczności poznania męża

Franciszek Smuda miał u swojego boku kochającą żonę, Małgorzatę Drewniak-Smudę. Były selekcjoner reprezentacji Polski nie wypowiadał się w mediach zbytnio o swojej rodzinie, jednak nieco więcej można było usłyszeć od kobiety. W rozmowie z Magazynem Sportowym Drewniak-Smuda zdradziła, w jaki sposób doszło do ich małżeństwa. Istotną rolę odegrali brat oraz chrześniak pani Małgorzaty.

Brat jest wielkim fanem Wisły. Zresztą męża poznałam właśnie przez niego. Właściwie można powiedzieć, że to brat i chrześniak nas wyswatali, ciągle Frankowi powtarzają, że właśnie im zawdzięcza nasz związek - powiedziała.

Na co dzień żona Franciszka Smudy jest lekarzem okulistyki. Według strony internetowej Centrum Medycznego Ruczaj, Małgorzata Drewniak-Smuda ukończyła Akademię Medyczną w 1989 roku i zdobyła w następnych latach dwie specjalizacje - I stopień specjalizacji z okulistyki w 1995, a 4 lata później II stopień z okulistyki z uzyskaniem tytułu specjalisty w zakresie okulistyki.

Franciszek Smuda sam musiał niegdyś zasięgnąć pomocy lekarza. Trafił akurat na swoją, jak się wtedy okazało, przyszłą żonę i to kilkukrotnie. Trener był bowiem regularnym bywalcem w gabinecie pani Małgorzaty. Jakiś czas temu zdradziła jednak, że długo nie była świadoma, kto tak naprawdę przychodzi do niej na badania wzroku. Wszystko przez to, że kompletnie nie interesowała się piłką nożną, a jej wiedza ograniczała się jedynie do znajomości nazwiska Władysława Żmudy. I tak powstał mały zonk.

Gdy poznałam męża, o piłce wiedziałam niewiele i znałam nazwisko tylko jednego piłkarza Żmudy. I długo byłam przekonana, że to właśnie on do mnie przychodzi do gabinetu okulistycznego - zdradziła Małgorzata Drewniak-Smuda w rozmowie z Gazetą Wrocławską.

ZOBACZ: Iga Świątek zaskoczyła wyznaniem w wywiadzie. “Czuje się jak chomik”

Tego nie byli świadomi. Pani Małgorzata starała się z tym nie ujawniać

Franciszek Smuda i Małgorzata Drewniak-Smuda żyli w spokojnym i szczęśliwym małżeństwie. Starali się jak najdalej trzymać od jakiegokolwiek rozgłosu, o czym świadczy nawet fakt, że kobieta starała się nie ujawniać w swojej pracy, że jest żoną selekcjonera. Raz jednak musiała wybrnąć z tej trudnej sytuacji.

Nawet pacjenci nie kojarzą mnie jako żony selekcjonera. Chyba tylko raz mi się zdarzyło, że jakiś pan po tym nieszczęsnym wspólnym wyjeździe do Tajlandii zapytał podczas wizyty o reprezentację. Udałam, że nie wiem, o czym mówi, i zmieniłam temat - przyznała w rozmowie z Magazynem Sportowym.