Nie żyje słynny piłkarz. Polscy kibice dobrze go pamiętają
Świat piłki nożnej pożegnał właśnie kolejną legendę tego sportu. Zawodnik ten grał w najlepszych czasach swojej reprezentacji, która zrewolucjonizowała podejście do futbolu. Dobrze także zapamiętają tego piłkarza Polacy, z którymi nie tylko grał w zespole, ale i przeciwko nim.
Nie żyje legenda Ajaxu i Barcelony. Miał 73 lata
W swojej karierze holenderski pomocnik, a wcześniej obrońca, Johan Neeskens występował w wielu topowych klubach. Jego kariera rozgrywała się w latach 60. i 70. XX wieku, a więc wtedy, gdy Ajax Amsterdam i reprezentacja Holandii przeżywały jeden ze swoich najlepszych okresów w historii. Wystarczy wspomnieć, że z wielokrotnym mistrzem tego kraju zdobywał 3 Puchary Europy (dziś Liga Mistrzów) z rzędu. Ponadto, odgrywał kluczową rolę w kadrze Holandii, która wprowadziła w latach 70. tzw. futbol totalny. A zarówno w klubie, jak i reprezentacji tego dzieła dokonał u boku legendarnego Johana Cruyffa.
W swojej karierze Neeskens grał również w FC Barcelonie. Tam także zapisał się w historii, zaliczając więcej spotkań niż w Ajaxie (141) i strzelając większą liczbę bramek (35). Po zakończeniu kariery nie odszedł ze świata piłki nożnej. Trenował zespoły w Szwajcarii, a w latach 2000-2004 trenował NEC Nijmegen. Wcześniej jednak przez pięć lat (1995-2000) był asystentem selekcjonera reprezentacji Holandii. Takie same stanowisko pełnił później w kdrze Australii i FC Barcelony.
Wiadomo, kim jest tymczasowy trener Igi Świątek. Polacy bardzo dobrze znają to nazwisko Lewandowski dostał pytanie o najlepszego napastnika. Błyskawiczna odpowiedź obiegła światNie żyje Johan Neeskens. Był tak blisko marzeń
Johan Neeskens zmarł 6 października w wieku 73 lat. O śmierci swojego byłego zawodnika poinformował Ajax Amsterdam. Klub nie podał jednak przyczyny odejścia piłkarza. Jak podają holenderskie media, zmarł on w Algierii, gdzie przebywał w ramach programu WorldCoaches organizowanego przez KNVB. Prawdopodobnie zasłabł i mimo pomocy ratowników Neeskensa nie udało się uratować.
Wedle holenderskich mediów były piłkarz zmarł w Algierii, gdzie przebywał w ramach programu WorldCoaches organizowanego przez KNVB. W pewnym momencie zasłabł i mimo pomocy służb medycznych nie udało się go uratować.
Rodzina Ajaxu straciła jedną ze swych najbardziej szanowanych i ukochanych legend (…) Ajax życzy krewnym Neeskensa dużo siły po tej stracie - napisano na oficjalnej stronie internetowej zespołu.
W swojej karierze Neeskens dwukrotnie otarł się o mistrzostwo świata z reprezentacją Holandii. Było to oczywiście w czasach świetności kadry Oranje, a więc w latach 1974 i 1978. Wtedy to dotarli do dwóch finałów mundialu z rzędu, jednak najpierw musieli uznać wyższość RFN (strzelił wówczas jedyną bramkę dla Holandii), a następnie Argentyny. Z kolei na EURO 1976 zdobyli brązowy medal, wygrywając mecz o 3. miejsce z gospodarzami, Jugosławią.
ZOBACZ: Świątek ledwo zwolniła trenera, a tu kolejny cios. Polka się tego nie spodziewała. “Zawiodła mnie”
Polacy bardzo dobrze go znają. Grał z nimi w klubie, a także strzelał im bramki
Johan Neeskens w trakcie swojej kariery kilkukrotnie przecierał szlaki z Polakami. Starsi kibice, a także byli reprezentacji Polski mogą kojarzyć spotkanie eliminacyjne do EURO 1976. Dnia 15. października 1975 roku, w ramach fazy grupowej piłkarze Kazimierza Górskiego ulegli jednak Holendrom 3:0. Pierwszą bramkę w 14. minucie strzelił nam właśnie Neeskens.
Legendarny Holender miał jednak również okazję grać z polskimi zawodnikami w jednym klubie. Było to za czasów występów dla New York Cosmos w latach 1979-1984. Kolegami Neeskensa z zespołu zostali wtedy Władysław Żmuda i Stanisław Terlicki.