Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Leciał do Paryża, by oglądać ukochanego syna. Nie dotarł na miejsce, tragedia w samolocie
Patryk Idziak
Patryk Idziak 29.07.2024 14:26

Leciał do Paryża, by oglądać ukochanego syna. Nie dotarł na miejsce, tragedia w samolocie

Marko Leppae
fot. Facebook, Aleksi Leppae / pxhere

Marko Leppae marzył, by zobaczyć swojego syna walczącego o medal igrzysk olimpijskich. Podczas lotu do Paryża doszło jednak do tragedii, która obiegła szerokim echa media na całym świecie. Ta smutna historia rozczuli każde serce.

Nie żyje Marko Leppae. Ojciec reprezentanta Finlandii zmarł w trakcie lotu

Marko Leppae był ojcem i jednocześnie trenerem reprezanta Finlandii w strzelectwie. Aleksi Leppae w dniu swojego debiutu na igrzyskach olimpijskich przekazał, że jest to wyjątkowo trudny moment, bo dwa dni przed startem konkurencji jego ojciec zmarł. Miał 59 lat.

To najtrudniejszy dzień w moim życiu, a zarazem mój start. Miałem mieszane uczucia, bo z jednej strony cieszyłem się, że tu debiutuję, ale z drugiej byłem smutny, że tata nie może tego zobaczyć. Było to jego marzenie – mówił w rozmowie z dziennikiem Ilta Sanomat.

Iga Świątek w kolejnej rundzie IO. Polka nie dała rywalce żadnych szans Co za zagranie Igi Świątek, kibice aż zaniemówili. Polka znów na ustach całego świata

Marko Leppae chorował na nowotwór

Do śmierci ojca reprezentanta Finlandii doszło na pokładzie samolotu lecącego do Paryża. W trakcie lotu mężczyzna doznał ataku i niestety nie udało się przywrócić mu funkcji życiowych. Marko Leppae leczył chorobę nowotworową, ale rodzina nie zauważyła niepokojących objawów, które stanęłyby mu na przeszkodzie w kibicowaniu synowi.

Mój ojciec miał raka i nie był w najlepszym stanie. Ostatnio jednak nie dostrzegliśmy niczego niepokojącego – tłumaczył dziennikarzom.

Aleksi Leppae przegrał w jednej kategorii, ale to jeszcze nie koniec

Pomimo ogromnej tragedii, jaka spotkała Aleksiego Leppae, stanął przed szansą zdobycia medalu swoich pierwszym igrzysk olimpijskich. Chociaż wcześniej odnosił sukcesy, niestety w Paryżu nie poszło mu tak dobrze i w kwalifikacjach w strzelaniu z karabinu pneumatycznego z 10 m uplasował się na 22. pozycji.

To jednak nie koniec jego udziału w igrzyskach olimpijskich 2024. Przed 29-letnim Finem jest jeszcze konkurencja strzelania z odległości 50 metrów, która rozpocznie się w środę. Aleksi Leppae do tego czasu pozostaje pod opieką sztabu, który stara się go wspierać, jak tylko może.