Kamery nagrały, co Probierz powiedział Polakom w szatni. I te słowa po blamażu z Portugalią
Wszyscy doskonale pamiętamy ostatni mecz z Portugalią w ramach Ligi Narodów. Polacy, zdziesiątkowani przez kontuzje wyszli na Estadio do Dragao, aby przeciwstawić się wyżej notowanemu przeciwnikowi. Po pierwszej połowie można było sobie obiecać wiele, jednak te zapędy zweryfikowała druga odsłona spotkania. Teraz na jaw wyszło, co w szatni przekazał swoim podopiecznym Michał Probierz. Szczególnie ważne są słowa, które trener wypowiedział tuż po bolesnej porażce.
Kompromitacja Polaków w Portugalii. Przed kluczowym meczem ze Szkocją Probierz musiał dokonać zmian
Mecz Polski z Portugalią rozgrywany był na Estadio do Dragao, a więc domowym obiekcie FC Porto. Mimo grania na wyjeździe, w pierwszej połowie Biało-Czerwoni prezentowali się naprawdę dobrze, nieco nawet dominując w spotkaniu. Już od pierwszych minut widzieliśmy, jak reprezentanci Polski starali się atakować Portugalczyków. Pierwsza groźna akcja miała miejsce w 12. minucie, kiedy to Bartosz Bereszyński uderzył głową, jednak z łatwością wybronił to Diogo Costa. W 20. minucie do dogodnej sytuacji doszedł Nicola Zalewski, ale ta akcja spełzła na niczym.
Nie minęło pół godziny, a uraz zaczął odczuwać nasz prawy wahadłowy. Z tego powodu, Bartosz Bereszyński musiał opuścić boisko. W jego miejsce wszedł Jakub Kamiński.
Jednak najgroźniejszą akcją Polaków w pierwszej połowie była ta z 37. minuty. Wówczas Krzysztof Piątek dopadł do futbolówki i posłał mocny strzał na bramkę Portugalczyków. Piłka jednak minimalnie przeleciała obok słupka.
Do końca pierwszej odsłony tego spotkania nie padła żadna bramka. Warto zaznaczyć, że Biało-Czerwoni oddali 3 strzały celne, a Cristiano Ronaldo i spółka ani jednego. To pozwalało z optymizmem patrzeć na dalsze zmagania podopiecznych Michała Probierza.
ZOBACZ: PZPN wydał oficjalny komunikat na godziny przed kluczowym meczem. Kolejni zawodnicy poza kadrą
Jeszcze przed rozpoczęciem drugiej połowy, selekcjoner musiał dokonać zmian. W miejsce kontuzjowanego Jana Bednarka wprowadził Sebastiana Walukiewicza, a Mateusza Bogusza zastąpił Dominik Marczuk. W ciągu następnych 45 minut mogliśmy oglądać, jak rywale nas dominują. Biało-Czerwonym we znaki zaczęło się dawać zmęczenie, a im dalej na zegarze zachodziły wskazówki, tym było tylko gorzej.
W końcu podopieczni Roberto Martineza zadali pierwszy cios. Na 1:0 trafił Rafael Leao, który, tak naprawdę, sam zaczął tę akcję i z pomocą Nuno Mendesa ją skończył. W 72. minucie, po zagraniu ręką przez Jakuba Kiwiora został podyktowany rzut karny. Do niego podszedł Cristiano Ronaldo, który strzałem w środek bramki pokonał Marcina Bułkę. W 80. minucie prawdziwą bombę posłał Bruno Fernandes. Po jego uderzeniu, futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Niecałe 3 minuty później było już 4:0 dla Portugalii. Z bliska Bułkę pokonał Pedro Neto. Za to w 87. minucie Cristiano Ronaldo zabawił się i strzałem nożycami dołożył piąte trafienie dla swojego zespołu. Na osłodę, Polacy zdołali strzelić honorową bramkę. Jej autorem został Dominik Marczuk, dla którego była to pierwsza bramka dla dorosłej kadry, w dodatku w debiucie. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 5:1 dla Portugalii. To sprawia, że nie mamy już żadnych szans na zajęcie 2. miejsca w swojej grupie Ligi Narodów. W najbliższy poniedziałek powalczymy o miejsce dające baraże ze Szkocją.
Skrót meczu Portugalia - Polska:
ZOBACZ: Mecz Ligi Narodów przerwany. Dramatyczne sceny na ławce rezerwowych, kibice zamarli
Z powodu kolejnych urazów polskich kadrowiczów, Michał Probierz musiał zdecydować się na dodatkowe powołanie. W wyniku opuszczenia zgrupowania przez Jana Bednarka, Bartosza Bereszyńskiego i Tarasa Romanczuka, selekcjoner wytypował Mateusza Wieteskę, by uzupełnił lukę. Jak wynika z przekazanego wczoraj wieczorem raportu medycznego reprezentacji Polski, do gry ze Szkocją ma być gotowy Sebastian Szymański.
Nie żyje legendarny polski bramkarz. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski Świątek ratowała Polki, a tu nagle Daria Abramowicz. Raszynianka nie wytrzymała, zrobiło się nerwowoNa jaw wyszło, co Michał Probierz powiedział do swoich piłkarzy w szatni
Zeszłej nocy, na kanale YouTube “Łączy nas piłka” opublikowano zakulisowe nagrania, przy okazji ostatniego meczu reprezentacji Polski z Portugalią. Widzimy na nim m. in., jak Michał Probierz próbuje motywować swoich piłkarzy tuż przed wyjściem na murawę Estadio do Dragao.
Nie chcę widzieć zespołu, który się czegoś obawia. Tylko chcę widzieć zespół, który wychodzi na boisko i jest pewny siebie, wie, w jaki sposób grać, wie, jak jeden drugiemu pomóc (…) Grać w piłkę od samego początku jako zespół, jesteśmy dobrą drużyną, trzeba to przedstawić - zaczął przemowę selekcjoner.
Za chwilę nawiązał również do plagi kontuzji. Zaznaczył, że ta sytuacja czyni naszą kadrę silniejszą.
To wszystko, co nas spotyka, że są kontuzje, to będziemy tylko silniejsi, rozumiecie? To tylko nas wzmocni - kontynuował Probierz przed meczem.
Kolejną przemowę nasz trener wygłosił po bardzo dobrej pierwszej połowie w naszym wykonaniu. Michał Probierz zachęcał zawodników do jeszcze lepszej gry, jednocześnie chwaląc ich za dotychczasowy występ. Podkreślił także konieczność wykorzystania choćby jednej sytuacji bramkowej.
ZOBACZ: Piotr Zieliński boleśnie szczery po meczu z Portugalią. Jego słowa powinien usłyszeć każdy kibic
Takie słowa Probierza tuż po porażce z Portugalią. Wszystko zostało nagrane
Niestety, reprezentanci Polski nie poszli za słowami Michała Probierza i o drugiej połowie zdecydowanie woleliby zapomnieć. Co prawda, wyższy bieg wrzuciła także sama Portugalia, która nie miała problemów ze strzelaniem kolejnych bramek. To wszystko sprawiło, że Biało-Czerwoni schodzili do szatni ze zwieszonymi głowami. W szatni panowała wręcz grobowa atmosfera, nikt nie był w stanie wydusić słowa.
Wtedy przed wszystkimi stanął Michał Probierz, który spróbował podnieść piłkarzy na duchu. Wspomniał o tym, że trzeba skupić się na starciu ze Szkocją, które będzie kluczowe w kontekście możliwości gry w barażach o utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów.
Do góry głowy. Wszyscy musimy przyjąć tę porażkę. Musimy się dobrze zregenerować i odpowiednio podejść do tego meczu (ze Szkocją - red.). Jest taki splot okoliczności jaki jest i trzeba go pokonać. W życiu nie z takich sytuacji się wychodziło. Trzeba być silnym - powiedział zdecydowanym tonem trener Polaków.