Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Hansi Flick zdecydował w sprawie Szczęsnego, a jednak. Hiszpanie nie mają wątpliwości
Michał Pokorski
Michał Pokorski 28.10.2024 14:56

Hansi Flick zdecydował w sprawie Szczęsnego, a jednak. Hiszpanie nie mają wątpliwości

Wojciech Szczęsny
fot. JOSEP LAGO/AFP/East News

Polscy kibice wciąż czekają na debiut Wojciecha Szczęsnego w FC Barcelonie. Bramkarz dołączył do Dumy Katalonii przed miesiącem, ale nadal nie wystąpił na boisku. Jak się okazuje, Hansi Flick zdecydował ws. przyszłości 34-latka. Hiszpanie nie mają wątpliwości.

Wojciech Szczęsny w FC Barcelonie

Ostatnie tygodnie dostarczyły kibicom piłki nożnej mnóstwo emocji za sprawą niespodziewanego powrotu Wojciecha Szczęsnego na światowe boiska. Wszystko zaczęło się od problemów kadrowych, jakie pojawiły się w szeregach FC Barcelony po poważnej kontuzji ich podstawowego bramkarza, Marca-André ter Stegena. W obliczu tej sytuacji klub stanął przed koniecznością szybkiego znalezienia wartościowego zastępcy, co wymagało zdecydowanych ruchów na rynku transferowym. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, wybór padł na Polaka, który jeszcze niedawno oficjalnie zakończył swoją sportową karierę, wywołując spore poruszenie.

Początkowe pogłoski o możliwym angażu Szczęsnego szybko przerodziły się w konkretne negocjacje, a rozmowy między stronami przebiegały w błyskawicznym tempie. Ostatecznie, doświadczony golkiper podpisał kontrakt z FC Barceloną, co zostało oficjalnie potwierdzone przez klub na ich profilach społecznościowych. Informacja ta natychmiast wzbudziła sensację nie tylko w Hiszpanii, ale również w Polsce, gdzie Szczęsny jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci sportu. Radość fanów była ogromna, a decyzja Barcelony o zatrudnieniu polskiego bramkarza stała się tematem żywych dyskusji w środowisku piłkarskim. 

Szczęsny dołączył do drużyny na początku października, ale wciąż czeka na debiut w nowych barwach. Rywalem Polaka jest Hiszpan - Iñaki Peña, który od czasów kontuzji Marca-Andre ter Stegena, pełni rolę podstawowego bramkarza. Co ciekawe, od kiedy Wojciech Szczęsny pojawił się w Barcelonie, Pena prezentuje dużo lepszą formę.

Teraz zdaniem hiszpańskich mediów Hansi Flick zadecydował ws. debiutu Polaka w Dumie Katalonii. Nie są to najlepsze informacje.

Bolesna kontuzja polskiego piłkarza, padł na murawę. Dramatyczne doniesienia

Hansi Flick zdecydował ws. Wojciecha Szczęsnego

Iñaki Peña imponuje ostatnio stabilnością i skutecznością między słupkami. W pięciu ostatnich meczach wpuścił jedynie dwa gole, wielokrotnie ratując Barcelonę w kluczowych momentach. W starciu z Realem Madryt zaprezentował się niemal perfekcyjnie, kończąc mecz na Santiago Bernabeu z czystym kontem, co tylko podkreśliło jego świetną dyspozycję.

Narastająca forma Peñi stawia Wojciecha Szczęsnego w trudnej sytuacji. Szanse na ewentualny debiut Polaka w podstawowym składzie Barcelony maleją z każdym kolejnym meczem Hiszpana. Hiszpańskie media nie pozostawiają złudzeń – w najbliższych spotkaniach to właśnie Iñaki Peña będzie pełnić rolę pierwszego bramkarza, umacniając swoją pozycję w klubie:

Bramkarz Barcelony Inaki Pena zachował miejsce w pierwszym składzie, a Wojciech Szczęsny zaakceptował swoją rolę (…)

W momencie, kiedy Szczęsny zagrażał posadzeniem go na ławce, Pena zachował na Bernabeu czyste konto - pisze dziennik El Pais.

Zdaniem hiszpańskich mediów Hansi Flick podjął już decyzję i na ewentualny debiut Szczęsnego trzeba będzie poczekać przynajmniej do połowy listopada.

ZOBACZ TEŻ: Bolesna kontuzja polskiego piłkarza, padł na murawę. Dramatyczne doniesienia

Wojciech Szczęsny rozumie decyzję trenera

Wojciech Szczęsny zdaje się być jednak pogodzony z decyzją niemieckiego szkoleniowca. Tuż przed El Clasico bramkarz udzielił wywiadu dla Canal+Sport, w którym przyznał bez wahania, że w pełni rozumie wybory Hansiego Flicka:

Nie, absolutnie nie wystawiłbym siebie w starciu z Realem Madryt. Z Sevillą było sporo polskich kibiców, ale absolutnie nie byłem jeszcze gotowy do gry. Fizycznie cały czas nie jestem tym bramkarzem, którym byłem i do którego przyzwyczaiłem ludzi. Na dziś skupiam się, by pomagać Inakiemu Peni i chłopakom jak najlepiej przygotować się do meczu i dawać gwarancję, że na ławce siedzi ktoś, kto w razie potrzeby wytrzyma presję - stwierdził bramkarz.

34-latek zdradził jednak, że przed nim intensywny czas i kilka szans na debiut. Jak podkreśla, musi być jednak w pełni przygotowany fizycznie:

W tygodniu po El Clasico mamy tydzień, by bardzo ciężko popracować. Organizmu się nie oszuka, trzeba parę razy się zmęczyć, by doprowadzić się do odpowiedniej formy fizycznej. Chcę bowiem dawać gwarancje odpowiedniego poziomu. Z drugiej strony mentalnie jestem gotowy, by grać - powiedział na łamach Canal+ Sport.