Dawid Kubacki wróci do skoków? Ekspert nie ma wątpliwości
Dawid Kubacki ze względu na problemy zdrowotne żony zrezygnował z występów w konkursach Pucharu Świata kończących sezon 2022/2023. Kibice martwią się o przyszłość reprezentanta Polski. Ekspert skoków narciarskich Jakub Kot w rozmowie z Faktem wypowiedział się o sytuacji dotyczącej polskiego skoczka. Ocenił również cały sezon w wykonaniu lidera Polaków.
Świetny sezon Dawida Kubackiego
Dawid Kubacki zmierzający ku końcowi sezon Pucharu Świata z pewnością zaliczy do udanych. - Pokazał, że jest jednym z najlepszych skoczków na świecie. Pech chciał, że Dawid Kubacki trafił na godnego rywala w postaci Halvora Graneruda, który również miał sezon życia – tłumaczył Jakub Kot.
Choć istniała szansa na podjęcie walki o Kryształową Kulę, najistotniejsze dla reprezentanta Polski, rzecz jasna stało się zdrowie jego małżonki. - Trzeba przyznać, że Norweg zasłużył na Kryształową Kulę, chociaż początek sezonu należał do Dawida. To było coś niesamowitego. Teraz możemy tylko gdybać, co by było, gdyby Kubacki do końca walczył o punkty Pucharu Świata. Jednak zdrowie jego żony było zdecydowanie najważniejsze! - wyjaśniał w rozmowie z Faktem ekspert TVN.
"Nasz nowy dom". Jej ojciec zabił jej matkę i siebie. Tragedia uczestników programu"Forma, zdrowie i szczęście"
Według Jakuba Kota Dawid Kubacki może czuć niedosyt. Były skoczek zaznacza jednak, że na końcowy sukces składa się wiele czynników, często niezależnych od samego zawodnika. - Granerud zgarnął Kubackiemu Kryształową Kulę troszeczkę sprzed nosa. Wszyscy wiemy, co się stało ze zdrowiem żony Dawida i to też pokazuje, że w sporcie nie wszystko zależy tylko od ciebie. Tak samo, jak i w życiu, w sporcie też musisz mieć odrobinę szczęścia. Forma, zdrowie i szczęście - te rzeczy są najważniejsze. A kiedy cierpi ktoś bliski, to wtedy trudno się skupić na sporcie – uważa ekspert TVN.
Jakub Kot podkreślił znaczenie komfortu psychicznego skoczka, który jest niezbędny do osiągania satysfakcjonujących rezultatów. Zwrócił również uwagę na to, jak mało potrzeba do tego, by myśli o sukcesie momentalnie odeszły w zapomnienie. - Ważne, żeby nic nie bolało, żeby unikać urazów i kontuzji. Wystarczy, że tylko jeden puzzel nie będzie pasował do układanki i już wszystko zaczyna się sypać. Bardzo mi przykro, że tak zakończył sezon dla Dawida. Tak chciałem, żeby stanął na podium klasyfikacji generalnej, spokojnie mógł powalczyć ze Stefanem Kraftem o drugą pozycję - twierdzi były skoczek.
Co dalej z Dawidem Kubackim? Czy lider polskiej kadry wróci do skakania?
Jakub Kot podsumował sezon w wykonaniu Dawida Kubackiego. -Rewelacja! Plan Dawida i naszego sztabu szkoleniowego działał do momentu, kiedy nasz skoczek siadał na belce startowej. Przecież wystarczy zobaczyć na jego wyniki, one same się bronią. Fantastyczny początek, drugie miejsce w Turnieju Czterech Skoczni, a potem brązowy medal mistrzostw świata – to jest podsumowanie godne czempiona. Oby jego żona szybko wyzdrowiała, a on sam wrócił do sportu – mówił w rozmowie z Faktem ekspert.
Fanów skoków narciarskich nurtuje przyszłość Dawida Kubackiego. Skoczek ma już 33 lata, a w ostatnim czasie borykał się z uciążliwymi problemami zdrowotnymi. Co więcej, niespodziewanie pojawiły się poważne kłopoty ze zdrowiem u jego żony. Czy polscy kibice mogą mieć powody do zmartwienia? Czy Dawid Kubacki wróci do skakania?
- Według mnie tak. Wszystko na to wskazuje i nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby tak się nie stało. Oczywiście pod warunkiem, że sprawy rodzinne zakończą się pozytywnie, a także sam Kubacki będzie zdrowy. A z tym nawet w ostatnich miesiącach nie było najlepiej. Lekarz naszej kadry wskazywał, że ważny jest pesel naszego skoczka. To już są lata ciężkiego treningu i to jest naturalna kolej rzeczy, że mogą się pojawiać przeciążenia. Największy ból był podczas mistrzostwa świata w Planicy. Tam udało się z tym poradzić, jednak niewykluczone, że takie problemy będą powracać. To jest sport profesjonalny, a więc mówimy o olbrzymim wysiłku fizycznym. I tym bardziej wielki szacunek dla Dawida. Bo Polak pokazał, że spokojnie może być jeszcze dominatorem! - zakończył rozmowę z portalem Jakub Kot.
Źródło: sport.fakt.pl