Zaskakujące słowa Pawła Wszołka. Kibice przecierali oczy ze zdumienia
Legia Warszawa poniosła sromotną klęskę na własnym stadionie, przegrywając z Radomiakiem Radom aż 0:3. Po zakończonym spotkaniu, przed kamerami Canal+ Sport stanął Paweł Wszołek. 32-latek w zaskakujący sposób ocenił występ Legii, a jego słowa mogły zszokować kibiców “Wojskowych”.
Blamaż w wykonaniu Legii
Przed rozpoczęciem spotkania z Radomiakiem podopieczni Goncalo Feio stanęli przed szansą na zbliżenie się do czołówki ligowej tabeli, której ostatecznie nie wykorzystali. Legia fatalnie rozpoczęła mecz — już w szóstej minucie gry Bartosz Kapustka otrzymał czerwoną kartkę, co zmusiło gospodarzy do gry w dziesiątkę.
Piłkarze Radomiaka wykorzystali swoją przewagę dopiero w 66 minucie gry, gdy na listę strzelców wpisał się Lisandro Semedo. Goście złapali wiatr w żagle i już po siedmiu minutach ponownie znaleźli drogę do bramki Dominika Hładuna po strzale Vagnera Diasa. Defensywa zespołu z Warszawy zaczęła się sypać, co “Zieloni” wykorzystali po raz trzeci. W 79 minucie spotkania, Luka Vuskovic pokonał bramkarza Legii i ustalił wynik spotkania na 0:3.
Kompromitacja Legii w Warszawie. To był koncert do jednej bramkiZaskakująca opinia Wszołka
Kompromitacja w wykonaniu Legii stała się faktem. “Wojskowi” ponieśli swoją siódmą porażkę w tym sezonie ligowym i nadal zajmują piątą pozycję w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Zawodnicy z Warszawy nie byli w dobrych humorach po zakończeniu spotkania, co potwierdził Paweł Wszołek. 32-latek udzielił wywiadu dla Canal+ Sport i zaskoczył wszystkich widzów, twierdząc, że wraz z kolegami kontrolowali przebieg spotkania.
Cokolwiek powiem, to każdy będzie się śmiał. Uważam, że jako drużyna pokazaliśmy charakter. Nie zawsze się wygrywa, grając jednego mniej. Mimo że graliśmy jednego mniej, to kontrolowaliśmy ten mecz. Brakowało trochę szczęścia, aby strzelić na 1:0. Później dostajemy bramkę, grając jednego mniej, to trochę się odkrywasz i tak to wyglądało. Ale uważam, że walczyliśmy do końca - wypalił
ZOBACZ TAKŻE: ŁKS pierwszym spadkowiczem z Ekstraklasy. Wystarczyło 5 minut
Decydująca faza sezonu
Dla piłkarzy Legii klęska z Radomiakiem była trzecią porażką w tym sezonie przed własną publicznością. Paweł Wszołek stwierdził, że są elementy do poprawy w grze “Wojskowych”, które można wprowadzić w życie już w najbliższych meczach.
[…] Staramy się robić najlepiej to, co potrafimy. Nie jest łatwo grać od początku jednego mniej, oczywiście nie chcę tutaj nikogo winić. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wyjść na prowadzenie, bo mieliśmy swoje momenty. Zawsze odbiera się mecz przez pryzmat wyniku. Fakt jest taki, że przegraliśmy 3:0. Jest nam przykro, ale życie płynie dalej i mam trzy mecze, aby udowodnić swoją jakość - ocenił Wszołek