Trudno uwierzyć, co Artur Szpilka zrobił w kościele. To nagranie niesie się po Polsce
Artur Szpilka już kilkakrotnie zaskakiwał fanów swoich niecodziennym zachowaniem. Tym razem pięściarz pojawił się w jednym z warszawskich kościołów. Ku zaskoczeniu wiernych, nagle wszedł na ambonę i zaczął opowiadać swoją historię.
Artur Szpilka ikoną polskiego pięściarstwa
Artur Szpilka to jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich pięściarzy, który po karierze bokserskiej, ruszył do oktagonu Szybko zyskał miano jednego z najbarwniejszych zawodników w kraju, zarówno dzięki swoim umiejętnościom w ringu, jak i charyzmatycznej osobowości.
W boksie zawodowym rywalizował w kategorii ciężkiej i junior ciężkiej, odnosząc zwycięstwa nad wieloma uznanymi rywalami, choć jego kariera naznaczona była także trudnymi pojedynkami, jak ten z Deontayem Wilderem o mistrzostwo świata WBC. Po przejściu do MMA Szpilka zadebiutował w KSW, a następnie we freak fightach w High League. Jego styl walki, determinacja i kontrowersyjny wizerunek czynią go postacią, która nie schodzi z czołówek sportowych mediów. Tym razem “Szpila” po raz kolejny przypomniał o sobie szerszej publiczności. Pięściarz pojawił się na ambonie w kościele.
Nie żyje Lucjan Brychczy, był legendą polskiej piłki. W środku nocy przekazano tragiczne wieściArtur Szpilka w kościele
Niedawno Artur Szpilka postanowił opowiedzieć swoją historię w formie biografii, którą niedawno wydał na rynek. Pięściarz zyskał na tym polu wiele uwagi, promując książkę na różne sposoby. Tym razem jednak zdecydował się na nietypowy krok, który wzbudził sporo emocji. Sportowiec wykorzystał ambonę kościoła, by opowiedzieć o swojej drodze życiowej.
35-letni Szpilka pojawił się w warszawskim kościele podczas mszy świętej. Na ambonę zaprosił go znajomy duchowny, ksiądz Wojciech, który pozwolił mu wygłosić kilka słów do zgromadzonych wiernych. Szpilka, trzymając w dłoni swoją książkę, podkreślał, że nie chodzi o jej sprzedaż, ale o zapoznanie się z historią, która może być inspiracją dla innych.
Jego gest wzbudził zainteresowanie i wywołał mieszane reakcje, zarówno wśród uczestników mszy, jak i w mediach społecznościowych. Później pięściarz zdecydował się na swego rodzaju wyznanie wiary:
Uważam, że ta historia, którą przeszedłem, cały czas jest związana z Bogiem. Nie spodziewałem się, że będzie to miało aż tak mocny wydźwięk w moim życiu. Dziękuję Pawłowi Kołodziejowi, który przyprowadził mnie do księdza Wojciecha, jak miałem 19 lat - mówił z ambony Artur Szpilka.
ZOBACZ TEŻ: Trener Polaków zdecydował. Będzie wielki powrót do kadry w Wiśle, kibice tylko na to czekali
Historia Artura Szpilki nie była łatwa
Artur Szpilka, przemawiając z ambony, podkreślił, że jego historia była pełna trudnych momentów, które ukształtowały go jako człowieka i sportowca. Jak zaznaczył, te wyzwania są dla niego nierozerwalnie związane z wiarą i obecnością Boga w jego życiu. Pięściarz często podkreśla, że to właśnie duchowość pomagała mu w najcięższych chwilach, dając siłę do podniesienia się po porażkach.
Chciałbym tylko powiedzieć jedną rzecz. Uważam, że moja historia, którą przeżyłem, naprawdę mrozi krew w żyłach. Wojtek jest pierwszą osobą, która przeczytała tę książkę.
Ta historia cały czas jest związana z Bogiem - mówił Artur Szpilka.
Na koniec pięściarz dodał jeszcze specjalne podziękowania dla swojej matki, która była dla niego bardzo ważną osobą.
Z tego miejsca chciałbym podziękować mojej mamie, którą bardzo kocham, która czyta tę książkę, dla której ta książka była ciężkim przeżyciem emocjonalnym, w naszym życiu działy się różne rzeczy, nigdy o tym nie mówiłem medialni - mówił w warszawskim kościele Artur Szpilka.