Sport.Goniec.pl > Tenis > Trener Świątek nawet się nie zawahał. Niesłychane, jak określił Polkę, jego słowa poszły w świat
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 02.01.2025 11:04

Trener Świątek nawet się nie zawahał. Niesłychane, jak określił Polkę, jego słowa poszły w świat

Fissette i Świątek
Fot. DAVID GRAY/AFP/East News

Iga Świątek i Wim Fissette współpracują razem od października. Od tamtego momentu mija właśnie trzeci miesiąc, a tenisistka oraz trener zdążyli się już dobrze poznać. Ostatnio wyszedł pierwszy odcinek serialu pt. “Cztery pory Igi”, który został nakręcony przez Canal+. Tam w wielkich słowach o swojej podopiecznej wypowiedział się jej szkoleniowiec. Po tym, jak określił Świątek, oczy ze zdumienia przecierał sam reporter. Wtedy Belg dodał od siebie jeszcze więcej.

Canal+ nakręcił serial o Idze Świątek. Występują wielkie gwiazdy

Po sezonie 2024 Canal+ postanowił stworzyć reportaż poświęcony naszej najlepszej tenisistce. Jego tytuł to “Cztery pory Igi”, a głos zabiera w nim m. in. Aryna Sabalenka. Usłyszeć można także wypowiedzi członków zespołu raszynianki, m. in. Darii Abramowicz, a więc jej psycholog.

Pierwszy odcinek serialu o Idze Świątek już został opublikowany. Nosi on tytuł “Wiosna” i przedstawia najważniejsze wydarzenia z tego okresu w sezonie 2024 oraz poprzednim, 2023. Kolejne epizody wychodzić będą następująco:

  • odc. pt. “Lato” - 8 stycznia;
  • odc. pt. “Jesień” - 15 stycznia.

Wspomniana psycholog raszynianki opowiedziała m. in. relacjach swojej podopiecznej z główną rywalką o fotel liderki rankingu WTA, a więc Aryną Sabalenką i jej sztabem. Daria Abramowicz przyznała, że mimo takich okoliczności wszyscy darzą się wzajemnym szacunkiem. Jest również miejsce na zaczepki.

Nasze sztaby, team Aryny i my bardzo się szanujemy i lubimy. Pamiętam ten czas, że nawet się tak trochę zaczepialiśmy w restauracji turniejowej, gdzie Jason Stacy, czyli trener przygotowania motorycznego Aryny podchodził i mówił: to co, teraz my, wy wzięliście Madryt, albo nie, wiesz co, wy weźcie sobie Rzym, a my weźmiemy Paryż - zdradziła kulisy psycholog Świątek.

Daria Abramowicz dodała także, że obie zawodniczki doceniają ogrom pracy, jakie włożyły w to, by teraz móc nawet rywalizować ze sobą o miano najlepszej tenisistki świata.

I to oczywiście z dużym szacunkiem i dużą życzliwością, pokazuje, jak bardzo dziewczyny się cenią. Obie uważają, że jedna napędza drugą do bardzo intensywnej, bardzo ciężkiej pracy. My w zespołach też się bardzo szanujemy jako ludzie, jako specjaliści - dodała psycholog.

Żyła niespodziewanie wypalił do kamery i się zaczęło. Reporter nie wytrzymał, te słowa słyszała cała Polska Do meczu Świątek zostały godziny, nagle WTA wydało ważny komunikat. Wyraźnie to podkreślili

W serialu o Świątek wystąpił także jej trener. Już widać efekty współpracy

Wszyscy pamiętamy, jak Iga Świątek ogłaszała na początku października zeszłego roku, że po trzech latach kończy współpracę z dotychczasowym szkoleniowcem, Tomaszem Wiktorowskim. Ogłoszenie wyszło w momencie, w którym raszynianka nie wychodziła na kort od niemalże miesiąca. Tym większe było zdziwienie wszystkich kibiców Polki.

Mniej więcej 2 tygodnie później dowiedzieliśmy się, że Iga Świątek rozpoczęła współpracę z nowym, zagranicznym szkoleniowcem. Został nim Belg Wim Fissette, który jest jednym z najbardziej uznanych nazwisk na rynku trenerów kobiecego tenisa. Karierę trenerską rozpoczął od współpracy z Kim Clijsters, która w 2009 roku wróciła do rywalizacji po wznowieniu kariery, którą wcześniej zakończyła w 2007 roku. Wraz z Belgijką Fissette zdobył US Open i obronił go rok później. W 2011 roku Clijsters triumfowała także w Australian Open, a przez chwilę była nawet liderką rankingu WTA.

Następnie trener z Belgii pracował z Sabine Lisicki, z którą dotarł m. in. do finału Wimbledonu w 2013 roku. Rok później dołączył do sztabu Simony Halep, która pod jego wodzą osiągnęła najlepsze wyniki w karierze (finał Rolanda Garrosa, półfinał Wimbledonu, 2. miejsce w rankingu WTA). W 2015 roku Fissette został trenerem Victorii Azarenki. Z kolei w 2017 podjął współpracę z Johanną Kontą, która pod jego wodzą osiągnęła najwyższe miejsce w rankingu, bo aż czwarte. Następnie Belg znalazł przystanek w sztabie Angelique Kerber w 2018 roku. W trakcie tej krótkiej, kilkumiesięcznej współpracy Niemka odzyskała formę po trudniejszym okresie i wygrała Wimbledon.

W ostatnich latach Fissette współpracował z Naomi Osaką. Z Japonką rozpoczął współpracę w 2020 roku i wygrał z nią Australian Open. Następnie doszło do rozstania, a 44-latek zakotwiczył się na krótko w sztabie Qinwen Zheng w 2023 roku. Po burzliwym odejściu wrócił do Osaki. A później, wszyscy wiemy, co się stało. Wim Fissette rozpoczął współpracę z Igą Świątek, a jej pierwsze efekty mogliśmy niedawno dostrzec.

A mowa o wczorajszym starciu raszynianki z Karoliną Muchovą w United Cup. Polka wygrała 6:3, 6:4, a na uwagę zasługuje ostatnia akcja pojedynku. Świątek podeszła blisko siatki, co nie było dotychczas jej standardową praktyką.

ZOBACZ: Piszczek i Błaszczykowski w żałobie. Legenda odeszła tuż przed swoimi urodzinami

Dziennikarz nie dowierzał w to, co Fissette powiedział o Świątek

Wim Fissette wystąpił w pierwszym odcinku serialu pt. “Cztery pory Igi”. Belg zaczął wspominać pojedynek jej ówczesnej podopiecznej, Naomi Osaki właśnie z Igą Świątek, w ramach Rolanda Garrosa. Wówczas Japonka była o krok od sprawienia sensacji i pokonania raszynianki. Prowadziła już 5:2 i 30:0 w trzecim secie, jednak w tamtym momencie Polka rozpoczęła proces odwracania losów spotkania. Ostatecznie to Świątek zwyciężyła w całym pojedynku, a później wygrała French Open po raz trzeci z rzędu.

Było bardzo blisko. Piłka meczowa dla Naomi w meczu z Igą. To było jedno z lepszych spotkań w kobiecym tenisie w sezonie. Była świetna atmosfera, obie dziewczyny grały bardzo dobrze, zwłaszcza Naomi. To był jej najlepszy mecz w roku. Bardzo mnie to cieszyło, bo nie mieliśmy dobrych doświadczeń na mączce, a zawsze wierzyłem, że Naomi może być bardzo dobra na tej nawierzchni i w końcu to zobaczyłem w tym meczu. Zagrała fenomenalnie - wspominał Fissette w reportażu pt. “Cztery pory Igi”.

Za chwilę, chwaląc Osakę, wypowiedział wielkie słowa o Świątek, po których dziennikarz prowadzący rozmowę aż zaniemówił.

Bardzo podobało mi się to spotkanie i oczywiście zwycięstwo smakowałoby wyjątkowo. Jednak tenis to tenis. Nawet prowadząc 5:2, musisz grać do ostatniego punktu. W trakcie kariery widziałem obie strony takiej sytuacji, więc jestem realistą, ale to było duże rozczarowanie, bo mieliśmy szansę na pokonanie najlepszej tenisistki na mączce w historii - dpdał.

 

W historii? - zapytał ze zdziwieniem reporter Canal+.

 

Tak, a dlaczego nie? Kto inny? - zapytał wymownie Fissette.

ZOBACZ: Trener Polaków ogłosił swoją decyzję po dramacie w TCS. Klamka zapadła

“Najlepsza tenisistka na mączce w historii”. Patrząc na osiągnięcia Igi Świątek na tej nawierzchni, trudno jest się nie zgodzić. Mimo wszystko, pod względem chociażby triumfów w Roland Garros, raszyniance brakuje jeszcze trochę pucharów do legendarnej Chris Evert. Amerykanka aż siedem razy zwyciężała we French Open. Ponadto, do niej należy rekord wygranych starć na mączce. Triumfowała aż 382 razy, odnosząc jedynie 22 porażki. 

Nie jest jednak powiedziane, że Iga Świątek nie jest w stanie jej przebić. Ma dopiero 23 lata i wiele lat grania przed sobą. Dla porównania, Polka do tej pory wygrała na tej nawierzchni 139 spotkań, a przegrała 18.