Piszczek i Błaszczykowski w żałobie. Legenda odeszła tuż przed swoimi urodzinami
Rozpoczął się drugi dzień nowego, 2025 roku. Dla wielu to okazja do realizacji nowo postawionych celów oraz spełnienia marzeń. Tymczasem nie brakuje jednak ludzkich dramatów. O takim poinformowali wczoraj wieczorem Łukasz Piszczek oraz Jakub Błaszczykowski. Byli piłkarze Borussii Dortmund są w żałobie po stracie klubowej legendy. Co więcej, dziś obchodziłby swoje 61. urodziny.
Piszczek i Błaszczykowski przekazali tragiczne wieści
Nowy Rok przynosi nie tylko nowe nadzieje, ale również ludzkie tragedie. Tych nie brakuje również w życiu najpopularniejszych polskich sportowców. Do takich należy zaliczyć bowiem Łukasza Piszczka oraz Jakuba Błaszczykowskiego, którzy przecież odcisnęli swoje piętno nie tylko w reprezentacji Polski. Przez wiele lat Polacy stanowili trzon gry Borussii Dortmund, robiąc również podwaliny pod przyjście Roberta Lewandowskiego.
Piszczek dołączył do niemieckiego klubu w 2010 roku, w tym samym czasie, co obecny napastnik FC Barcelony. Zatem, należy stwierdzić, że tak naprawdę pozycję Polaków w Borussii zaczął wypracowywać Błaszczykowski, który w zespole był już w 2007 roku.
To, co wyczyniało polskie trio z Dortmundu w kolejnych latach jest już legendarną historią. Wystarczy zaznaczyć, że poprowadzili oni Borussię do zdobycia dwóch mistrzostw Niemiec, a od tamtej pory drużyna z Zagłębia Ruhry nie jest w stanie powtórzyć tego osiągnięcia. W zeszłym sezonie udało się za to powtórzyć sukces z 2013 roku, kiedy to dortmundczycy zagrali w finale Ligi Mistrzów. Wówczas jednak uznali wyższość Bayernu, a w 2024 roku - Realu Madryt.
Finał Ligi Mistrzów z 2013 roku:
Trener Polaków ogłosił swoją decyzję po dramacie w TCS. Klamka zapadła Tak naprawdę wyglądają relacje Igi Świątek z Sabalenką. Wszyscy się myliliNie żyje legenda Borussii Dortmund. Piszczek i Błaszczykowski w żałobie
Wczoraj wieczorem, w mediach społecznościowych Łukasza Piszczka i Jakuba Błaszczykowskiego pojawiło się czarno-białe zdjęcie. Jasne stało się, że ktoś z otoczenia Borussii Dortmund zmarł. Niestety, w wieku tak naprawdę 60 lat odszedł były bramkarz, a zarazem legenda klubu z Zagłębia Ruhry, Wolfgang de Beer. Dziś, 2 stycznia obchodziłby 61. urodziny. Niemiecki golkiper zmarł 30 grudnia 2024 roku.
Jego śmierć wprawiła nas wszystkich w zaniemówienie. Rodzina Borussii jest zszokowana i głęboko zasmucona - napisał klub w oświadczeniu.
Szerokie grono polskich kibiców mogło się dowiedzieć o odejściu Wolfganga de Beera także z Instagrama zarówno Łukasza Piszczka, jak i Jakuba Błaszczykowskiego. W swoich relacjach udostępnili czarno-białe zdjęcie legendy klubowej, żegnając go na zawsze.
ZOBACZ: Przez jedno pytanie trener polskich skoczków się zagotował. Wszystko tuż po konkursie w Ga-Pa
Nie żyje legenda Borussii. Drogi jego i Polaków się przetarły
Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski przez wiele lat bronili żółto-czarnych barw Borussii Dortmund. Dlatego też drogi ich oraz Wolfganga de Beera zdążyły się przeciąć. Karierę bramkarza prowadził w latach 1981-2001. Występował jedynie w dwóch klubach - MSV Duisburg i Borussii właśnie. Po zakończeniu kariery, aż do 2018 roku pełnił rolę trenera bramkarzy dortmundczyków. Pomógł on rozwinąć skrzydła m. in. Romanowi Weidenfellerowi, a więc kolejnej legendzie drużyny. W ostatnich latach pełnił on funkcję przedstawiciela kibiców. Tak naprawdę, znaczną część swojego życia spędził w Borussii Dortmund.
I w ten sposób jego droga przecięła się z karierami zarówno Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego, a także Roberta Lewandowskiego. W czasie, gdy de Beer szkolił bramkarzy, wszyscy trzej Polacy zapewniali żółto-czarnym kolejne trofea.
Niech spoczywa w pokoju (*)