Polacy zakwalifikowali się do turnieju mistrzostw Europy, a to oznacza, że kibice będą mogli obejrzeć swoich ulubieńców na niemieckich boiskach. Nic więc dziwnego, że w momencie otwarcia sprzedaży biletów na Euro 2024, fani tłumnie rzucili się do internetowej kolejki. Zdobycie biletu okazało się bardzo trudne.
Polacy zakwalifikowali się na mistrzostwa Europy w Niemczech. Po ciężkich eliminacjach biało-czerwonym udało się wywalczyć bilet na turniej u naszych zachodnich sąsiadów. Podopieczni Michała Probierza poznali swoich rywali w fazie grupowej, a także dokładny termin każdego spotkania.
W trakcie marcowego zgrupowania reprezentacja Polski zaprezentowała się w nowych strojach. Trykoty zostały zaprojektowane w perspektywie zbliżających się mistrzostw Europy. Wygląd koszulek od momentu oficjalnej prezentacji wzbudzał kontrowersje, a tym razem odkryto, że na trykotach prawdopodobnie widnieje błąd.
Portal “Łączy nas piłka” udostępnił na swoim kanale na YouTube krótki klip, w którym pokazano celebracje zawodników reprezentacji Polski po meczu z Walią. W materiale znalazł się także moment, w którym Robert Lewandowski przemawia do pozostałych graczy. Kapitan biało-czerwonych zdecydował się na zdecydowany apel, który odbił się w mediach szerokim echem.
O awansie reprezentacji Polski na turniej mistrzostw Europy zadecydowały rzuty karne. Robert Lewandowski wykonał pierwszą jedenastkę, a następnie obserwował poczynania swoich kolegów. Przy decydującym o wyniku strzale kapitan biało-czerwonych odwrócił wzrok, a całe zdarzenie nie umknęło uwadze niemieckich mediów.
Reprezentacja Polski wygrała 5:4 w rzutach karnych z Walią. Pierwszą jedenastkę wykorzystał kapitan reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. Polacy zagrają więc na EURO 2024 w Niemczech. Napastnik FC Barcelony wypowiedział się na temat zakończenia kariery w kadrze po mistrzostwach.
Awans reprezentacji na niemieckie mistrzostwa Europy stał się faktem. Próbę nerwów w serii rzutów karnych lepiej zdali zawodnicy Michała Probierza. Kadrowicze wrócili już do kraju, jednak mimo sukcesu, na lotnisku na Okęciu nie czekało zbyt wielu kibiców.
Robert Lewandowski poprowadził reprezentacje Polski do finałów mistrzostw Europy w Niemczech. Kapitan biało-czerwonych udzielił wywiadu dla TVP Sport, w którym podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat kadry narodowej. Lewandowski zdradził, co powiedział swoim kolegom z drużyny w szatni.
Mecz Polski z Walią nie obył się bez kontrowersji, które rozpoczęły się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Hymn reprezentacji Polski został odegrany w nieprawidłowy sposób, a także zakłócony przez walijskich kibiców zgromadzonych na obiekcie w Cardiff. Do całej sytuacji odniósł się Robert Lewandowski w pomeczowym wywiadzie.
Robert Lewandowski nie miał łatwego życia w trakcie meczu z Walią. Grę utrudniali mu obrońcy walijskiej drużyny, ale też i kibice zasiadający na trybunach obiektu w Cardiff. Niektórzy z nich zaczęli przekraczać granicę kultury osobistej i adresowali w kierunku Polaka wyzwiska.
Wtorkowy wieczór wyłonił ostatnich uczestników mistrzostw Europy. Do grona najlepszych 24 zespołów starego kontynentu dołączyły Gruzja, Ukraina i Polska. Wszystkie trzy drużyny wywalczyły sobie miejsce w turnieju poprzez baraże, a teraz wiadomo, z kim zmierzą się w fazie grupowej.
Po raz piąty z rzędu piłkarze reprezentacji Polski wezmą udział w mistrzostwach Europy. Po historycznym, pierwszym awansie w 2008 roku, Polacy nie opuścili do tej pory żadnego turnieju w ramach UEFA. Podopieczni Michała Probierza nie ukrywali swojej radości i przenieśli świętowanie do szatni.
Robert Lewandowski nie miał zbyt wielu okazji do pokonania bramkarza reprezentacji Walii. W serii rzutów karnych, kapitan biało-czerwonych jako pierwszy podszedł do piłki i skutecznie wykonał jedenastkę. Przy decydującym rzucie karnym napastnik FC Barcelony nie był w stanie powstrzymać swoich nerwów i zrobił zdumiewającą rzecz.
Polacy pojadą na Euro 2024 i bez wątpienia, jednym z głównych autorów tego sukcesu jest Wojciech Szczęsny. 34-latek po raz kolejny wspiął się na wyżyny swoich umiejętności i genialnie strzegł dostępu do bramki biało-czerwonych. W trakcie meczu był pewny i skoncentrowany, natomiast w konkursie rzutów karnych do niego należał ostatni głos.
Polacy pojadą na piąte mistrzostwa Europy z rzędu. Wszystko rozstrzygnęły rzuty karne, w których lepsi okazali się biało-czerwoni. Radość piłkarzy przeniosła się pod sektor kibiców z Polski, gdzie doszło do jednej z najpiękniejszych chwil we współczesnej historii polskiego futbolu.
Reprezentacja Polski podejmowała w finale baraży o EURO 2024 Walię. Areną zmagań był Cardiff City Stadium. To był prawdziwy mecz walki, zakończony zwycięstwem reprezentacji Polski.
W okolicach 19:30, za pośrednictwem profilu “Łączy nas piłka” został ogłoszony wyjściowy skład na finał baraży z Cardiff. Jedenastka ta jest identyczna względem tego, jak reprezentacja Polski wyszła na mecz z Estonią. Początek spotkania w Cardiff o 20:45.
Finałowe starcie z Walią może zadecydować o przyszłości reprezentacji Polski. Nie chodzi bowiem jedynie o ewentualną grę na mistrzostwach Europy w Niemczech, ale też skład drużyny. Wojciech Szczęsny od dłuższego czasu zapowiadał, że Euro 2024 prawdopodobnie będzie jego ostatnim turniejem w karierze reprezentacyjnej. Niewykluczone, że brak awansu na Euro może przyspieszyć decyzje o rezygnacji z kadry.
Reprezentacja Polski jest o krok od wyjazdu na turniej Euro 2024. Przeszkodą biało-czerwonych w drodze o awans będzie reprezentacja Walii. Podopieczni Michała Probierza są pod olbrzymią presją ze strony mediów i kibiców z całego kraju, jednak selekcjoner może liczyć również na ciepłe słowa.
Reprezentacja Polski stoi przed ostatnią szansą na awans na Euro 2024. Polacy zmierzą się w finale barażów z Walią na obiekcie w Cardiff. Podopieczni Michała Probierza łatwo rozprawili się z Estonią w półfinale, jednak na byłym prezesie PZPN, Zbigniewie Bońku, nie zrobiło to najmniejszego wrażenia.
Selekcjoner reprezentacji Polski dokonał wyboru. Michał Probierz zgłosił listę z oficjalnym składem biało-czerwonych na finał barażów z Walią. Trzech graczy zostało skreślonych, a wybór Probierza wywołał niemałą sensację w mediach społecznościowych.
Reprezentacja Polski przygotowuje się do finałowego spotkania z Walią. Z powodu urazu, zgrupowanie musiał opuścić Matty Cash i jak się okazuje, to nie jedyny problem zdrowotny w szeregach biało-czerwonych. Pod znakiem zapytania stoi występ jednego z podstawowych zawodników.
Od kilku lat były kapitan reprezentacji Polski Jacek Bąk sądzi się ze swoją byłą żoną o podział majątku. Jednym z jego części jest lokal, w którym do 2018 roku działał klub fitness, należący do kobiety. W wyniku decyzji sądu, właścicielem tego miejsca został emerytowany piłkarz, który jednak z niego nie korzysta. Okazuje się, że w lokalu wciąż działa licznik energii, przez co Sąd Rejonowy w Lublinie wezwał Jacka Bąka do zapłaty zaległej opłaty.
Najnowsze doniesienia z obozu reprezentacji Polski. W obliczu kontuzji Matty'ego Casha, Michał Probierz zdecydował się na powołanie dodatkowego zawodnika na zgrupowanie kadry. Selekcjoner postawił na piłkarza Legii Warszawa.
Sobotni konkurs drużynowy w Planicy zakończył się po pierwszej serii. Warunki pogodowe na skoczni nie pozwoliły na kontynuowanie zawodów. W Planicy można było dostrzec liczną grupę polskich kibiców, którzy wyróżniali się na tle fanów innych reprezentacji.
Reprezentacja Polski w świetnym stylu pokonała Estonię na PGE Narodowym 5:1. Na stadionie pojawiło się prawie 54 tys. kibiców, którzy na spotkanie mogli dojechać darmową komunikacją miejską. Pojawił się jednak problem z powrotem, na co dosadnie uwagę zwrócił dziennikarz Canal+ Żelisław Żyżyński.
Według najnowszych doniesień reprezentacja Polski będzie osłabiona przed finałowym meczem z Walią. Zagrożonych absencją z powodu urazów byli Przemysław Frankowski i Matty Cash. Obrońca Aston Villi najprawdopodobniej opuści zgrupowanie z powodu kontuzji.
Na pomeczowej konferencji prasowej reprezentacji Polski. selekcjoner Michał Probierz odniósł się do sytuacji z Wojciechem Szczęsnym. Bramkarz Juventusu nie uczestniczył w świętowaniu zwycięstwa z kolegami z drużyny, tylko od razu udał się do szatni.