17 maja 2023 roku polskie media obiegła szokująca informacja o tragicznej śmierci męża Justyny Kowalczyk - Kacpra Tekielego. Mężczyzna zginął w szwajcarskich Alpach, porwany przez lawinę. W piątek minął dokładnie rok od życiowego dramatu Justyny Kowalczyk, która zamieściła z tej okazji w mediach społecznościowych emocjonalny wpis.
Minione miesiące były dla Justyny Kowalczyk-Tekieli szczególnie wymagające. Wybitna multimedalistka olimpijska straciła ukochanego męża, Kacpra Tekielego, który zginął w trakcie wspinaczki w szwajcarskich Alpach. 19 stycznia była biegaczka obchodzi swoje 41 urodziny. Z tej okazji zamieściła w swoich mediach społecznościowych emocjonalny wpis, który niczym błyskawica obiegł całą sieć. Łzy same napływają do oczu.
Tragiczna wieść o nagłej śmierci Kacpra Tekielego zelektryzowała sportowy świat. Nikt nie mógł uwierzyć w to, że największa pasja alpinisty stała się dla niego śmiertelną pułapką. W piątek 17 listopada mija dokładnie pół roku od tych dramatycznych wydarzeń. Dzień ten w piękny sposób uczciła żona sportowca, Justyna Kowalczyk. Na jej profilu w mediach społecznościowych ukazał się krótki, aczkolwiek wymowny wpis łamiący serce.
Mimo tego, że Justyna Kowalczyk zakończyła już kilka lat temu sportową karierę, to wciąż jest w świetnej formie, co można zaobserwować w mediach społecznościowych. Ostatnio zdecydowała się wziąć udział w Biegu po Oddech. Całe wydarzenie było dla niej niezwykle wzruszające, o czym poinformowała we wpisie na Instagramie. Wspomniała także o swoim zmarłym mężu.
Justyna Kowalczyk po śmierci swojego męża, Kacpra Tekielego, całą swoją miłość przelała na ich syna, Hugona. Chłopiec rośnie jak na drożdżach i była biegaczka narciarska stara się doceniać każdą chwilę z maluszkiem. Ostatnio zamieściła na Instagramie znaczące zdjęcie sprzed lat. Okazja była szczególna.
Justyna Kowalczyk miała wielu wrogów w czasach swojej sportowej rywalizacji. Z niektórymi nigdy nie przeszła na przyjacielską stopę. Tak stało się ze znanym norweskim biegaczem narciarskim i skandalistą Petterem Northugiem. Dziś sportowiec ma wielkie kłopoty. Jego życie całkowicie się rozsypało.
Trzy miesiące temu Justyna Kowalczyk straciła ukochanego męża. W mediach społecznościowych niejednokrotnie informuje fanów, jak sobie z tym radzi. W czwartek, 17 sierpnia sportsmenka postanowiła uczcić pamięć po zmarłym alpiniście. W trzy miesiące po jego śmierci zrobiła coś wzruszającego.
Justyna Kowalczyk kilka miesięcy temu straciła ukochanego męża. Nosi pewien przedmiot, który jest ważną pamiątką po ukochanym. Symbol ich miłości nosi blisko serca.
Jakie wykształcenie zdobyła Justyna Kowalczyk? Wielu kibiców zastanawia się, czy najbardziej utytułowana polska olimpijka może pochwalić się także tytułami naukowymi, jednak jej prawdziwe kwalifikacje trudno odgadnąć nawet w najśmielszych przypuszczeniach. Prawda o wykształceniu Justyny Kowalczyk jest bowiem zaskakująca.
Justyna Kowalczyk po śmierci ukochanego męża nie rzucała słów na wiatr. Obietnicę daną zmarłemu Kacprowi Tekieli potraktowała bardzo poważnie i mimo żałoby przystąpiła do jej realizacji. Sportsmenka zamieściła na Instagramie poruszający wpis, który był nawiązaniem do danego niegdyś słowa.
18 maja, dokładnie dwa miesiące temu w tragicznych okolicznościach w szwajcarskich Alpach zginął Kacper Tekieli. Justyna Kowalczyk postanowiła uczcić pamięć zmarłego męża kolejnym emocjonalnym wpisem. "Umierać - to nic, strasznie jest nie żyć" - zacytowała, czym oznajmiła, jak ciężko jest jej pogodzić się ze stratą ukochanego.
Iga Świątek przegrała z Eliną Svitoliną (5:7, 7:6, 2:6) i opadła z Wimbledonu. Pomimo faktu, że Polka po raz pierwszy w karierze awansowała do ćwierćfinału prestiżowego turnieju, wylała się na nią fala krytyki oraz hejtu. Na zarzuty w stronę tenisistki stanowczo zareagowała Justyna Kowalczyk. W sieci zamieściła wymowny wpis.
Ponad miesiąc temu ukochany Justyny Kowalczyk-Tekieli tragicznie zginął pod lawiną podczas zdobywania szczytów. Polski wspinacz i instruktor wspinaczki sportowej pod koniec maja został pochowany na gdańskim Cmentarzu Oliwskim, a dziennikarze portalu "Super Expressem" udali się na jego grób. Tuż przy mogile pojawił się wyjątkowy przedmiot.
Od kilku tygodni media żyją rodzinną tragedią Justyny Kowalczyk, która straciła męża w lawinie śnieżnej. Legendarna sportsmenka obecnie przebywa za granicą, gdzie stara się odnaleźć w nowej rzeczywistości i poradzić sobie z brakiem życiowego partnera. Teraz gwiazda sportu pokazała, w jaki sposób walczy ze swoimi złymi emocjami. Warto brać z niej przykład.
Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła rodziną zmarłego alpinisty. Justyna Kowalczyk nie zamierza się jednak dołować, chcąc wraz z synkiem Hugo kontynuować pasję ukochanego męża. "Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty" - zapowiadała. Dotrzymała słowa. Kilka tygodni po śmierci małżonka sportsmenka z dwuletnim synem zdobyła jeden ze szczytów w Grecji. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła całym krajem i wywróciła do góry nogami życie Justyny Kowalczyk i ich syna Hugo. Sportsmenka po śmierci męża postanowiła wyjechać do Grecji, skąd na bieżąco publikuje kolejne zdjęcia. Najnowsze z nich okazało się szczególnie przejmujące.
Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła całym naszym krajem. Po kilku tygodniach od rodzinnego dramatu Justyna Kowalczyk-Tekieli opublikowała na Instagramie nagranie z wyprawy w Tatry. Utytułowana biegaczka narciarska zamieściła na filmie wymowny hasztag.
Od pogrzebu Kacpra Tekielego minęło już kilka dni, mimo to emocje cały czas pozostają bardzo silne. Mąż Justyny Kowalczyk, który zginął 17 maja, spoczął na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Na jego grobie cały czas pojawiają się nowe kwiaty, znicze oraz symboliczne przedmioty. - Kacper nie jest tu sam, ciągle widzę odwiedzających go ludzi - przyznają gdańszczanie.
Justyna Kowalczyk kilka dni temu pożegnała ukochanego męża, który zginął tragicznie podczas lawiny w Alpach. Mimo żałoby biegaczka narciarska nie zamierza zamykać się w domu. Ostatnio wraz z synem wybrała się w Tatry. Przy okazji zdradziła, jaki ma stosunek do gór, które zabrały jej miłość życia.
Justyna Kowalczyk dotrzymała słowa danego swojemu mężowi. Biegaczka narciarska jeszcze w czasie pogrzebu zapewniła męża, że będzie kontynuować jego dzieło. W sieci pojawiło się nagranie.
W ostatnim czasie Justyna Kowalczyk przeżyła ogromną tragedię - podczas wypadku w górach zmarł jej ukochany mąż, Kacper Tekieli. Polska biegaczka została sama z 1,5 rocznym synkiem. Stara się zrobić wszystko, co tylko w jej mocy, by chłopiec nie odczuł braku taty. Justyna Kowalczyk, zaledwie dzień po pogrzebie męża, zamieściła na swoim Instagramie wzruszający filmik, na którym pokazuje ich wspólnie spędzony Dzień Dziecka.
30 maja Justyna Kowalczyk pożegnała ukochanego męża – mężczyzna zginął podczas wspinaczki. Dziś, dzień po pogrzebie Kacpra Tekielego, mistrzyni olimpijska opublikowała w sieci mowę pożegnalną, którą odczytała podczas uroczystości pożegnalnych. – Nie będę mówić do Kacpra, bo my żeśmy sobie wszystko mówili. [...] Będę więc mówić o Nim do Was – poruszająco zaczęła.
Kacper Tekieli zginął tragicznie w szwajcarskich Alpach. Dziś w Gdańsku odbył się pogrzeb alpinisty. W ostatniej drodze towarzyszyło mu wiele znanych osób, a wzruszającą ceremonię dopełnił łamiący serce napis na urnie zmarłego. To słowa jego żony, Justyny Kowalczyk-Tekieli.
Justyna Kowalczyk pożegnała swojego ukochanego we wzruszający sposób. Na pogrzebie Kacpra Tekielego zagrały dwie piosenki, z czego druga mogła wydać się niektórym gościom dość zaskakująca. Łączyła ona jednak bardzo mocno całą rodzinę.
Justyna Kowalczyk ze smutkiem żegna swojego ukochanego męża, który 17 maja zginął podczas wyprawy w Alpach. Kacper Tekieli został pochowany na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku. Polska mistrzyni olimpijska przemówiła do zgromadzonych.