Justyna Kowalczyk świętuje zdobycie szczytu z synkiem. Szeroki uśmiech na twarzy sportsmenki
Śmierć Kacpra Tekielego wstrząsnęła rodziną zmarłego alpinisty. Justyna Kowalczyk nie zamierza się jednak dołować, chcąc wraz z synkiem Hugo kontynuować pasję ukochanego męża. "Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty" - zapowiadała. Dotrzymała słowa. Kilka tygodni po śmierci małżonka sportsmenka z dwuletnim synem zdobyła jeden ze szczytów w Grecji. Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
Od tragicznej śmierci Kacpra Tekielego minął już miesiąc
W zeszłą sobotę minął miesiąc od tragedii, która spotkała rodzinę Justyny Kowalczyk. Kacper Tekieli, mąż utytułowanej biegaczki narciarskiej zginął 17 maja podczas zejścia ze szczytu Jungfrau w Szwajcarii. Małżonek sportsmenki był pasjonatem wspinaczek górskich. Jego największym celem było zdobycie wszystkich czterotysięczników w Alpach, co uczynić chciał w rekordowym czasie.
30 maja alpinista został pożegnany przez najbliższych na cmentarzu w Gdańsku. Następnego dnia była biegaczka narciarska opublikowała w mediach społecznościowych treść wzruszającej przemowy, którą wygłosiła na pogrzebie ukochanego.
- Będziemy żyć, jak nauczył nas Kacper. Pełnią. Będziemy zwiedzać świat i zdobywać szczyty. Będziemy na każdą minutę zachłanni jak on. (...) Przyznaję mu rację: życie jest za krótkie, by się pierdołami przejmować - pisała.
Brat Anastazji opublikował pożegnalny wpis. Złożył siostrze obietnicęJustyna Kowalczyk wraz z synkiem kontynuuje pasję zmarłego męża
Justyna Kowalczyk regularnie dzieli się z fanami swoimi górskimi dokonaniami. Początkiem czerwca sportsmenka opublikowała m.in. zdjęcia z wyprawy rowerowej z synem czy też wspinaczki na Giewont.
Obecnie popularna biegaczka narciarska w poszukiwaniu wyciszenia wybrała się z Hugo do Grecji. Na Instagramie ukazała synka wspinającego się po skałach w Atenach. Wraz z potomkiem zdobyła drugi najwyższy szczyt Olimpu, czyli Skolio (2911 m n.p.m.).
Justyna Kowalczyk na szycie góry Osa. Szeroki uśmiech na twarzy sportsmenki
Następnie przyszedł czas na kolejną wyprawę. Tym razem celem Justyny Kowalczyk stała się góra Osa (1978 m n.p.m.). "Grecki Kasprowy bez kolejki" - stwierdziła na Instastory.
Na nagraniu Justyna Kowalczyk ukazała moment wejścia na szczyt. Kończąc relację, skierowała kamerę w stronę swojej twarzy. Widzowie mogli podziwiać szeroko uśmiechniętą sportsmenkę. Na plecach niosła specjalne nosidło, w którym przebywał Hugo.
Źródło: instagram.com/justyna.kowalczyk.tekieli