Świątek zatrudniła nowego trenera i się zaczęło. Trudno uwierzyć, jak nazwał Polkę, cały świat mówi tylko o tym
Iga Świątek od kilku dni pracuje z nowym trenerem, którym został Wiem Fissette. Polski oddział Eurosportu postanowił porozmawiać z Belgiem, w kontekście jego współpracy z raszynianką. W pewnym momencie postanowił nazwać swoją nową podopieczną, używając naprawdę wielkich słów.
Iga Świątek pracuje z nowym trenerem
Na początku października cały świat obiegła sensacyjna informacja o tym, że Iga Świątek zakończyła współpracę z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. O swojej decyzji tenisistka poinformowała za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych. Można wywnioskować, że tenisistka chciała wnieść do swojej gry powiew świeżości. W tym celu podjęła decyzję, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozpoczęcie współpracy ze szkoleniowcem z zagranicy.
Kilka dni temu Świątek ogłosiła wszystkim, co postanowiła. Jak się okazało, wybór padł na 44-letniego Belga Wima Fissette'a. Tym samym, raszynianka nie eksperymentowała i postawiła na człowieka dobrze znanego w świecie tenisa. A doświadczenie trenerskie Belg ma naprawdę duże. Prowadził on pięć byłych liderek rankingu WTA: Wiktorię Azarenkę, Kim Clijsters, Simonę Halep, Angelique Kerber i Naomi Osakę. Fissette kilkukrotnie wygrywał z zawodniczkami turnieje wielkoszlemowe, zwłaszcza Wimbledon z Kerber, US Open i Australian Open z Clijsters i Osaką.
Radości z podjęcia współpracy z nowym szkoleniowcem nie kryła sama raszynianka. W swoim wpisie, opublikowanym w mediach społecznościowych przyznała, że początek ich relacji był naprawdę dobry i pozwala optymistycznie patrzeć na dalszą współpracę.
Do meczu Lewandowskiego zostały godziny, a tu taki cios. Kibice załamują ręce Trener Szeremety nie mógł dłużej milczeć, sytuacja jest coraz bardziej napięta. Polka niecierpliwie czekaChcę dodać, że cieszę się na współpracę z Wimem. Widzę u niego bardzo dobre podejście, wizję, a dodatkowym atutem jest jego ogromne doświadczenie na najwyższym poziomie w tenisie. Wiadomo, że to zawsze ważne, żeby poznać się lepiej, ale za nami bardzo dobry start relacji, a ja nie mogę się doczekać powrotu do rywalizacji - czytamy we fragmencie komunikatu Świątek.
Nowy trener Świątek udzielił wywiadu. Nagle tak nazwał polską tenisistkę
Wim Fissette był niedawno gościem wywiadu na kanale polskiego oddziału Eurosportu. Belg przyznał, że zna Igę Świątek od 2018 roku, gdy ta wygrywała Wimbledon juniorek. Później poznawał Polkę, gdy jego podopieczne grały przeciwko niej. Dlatego też trener przyznał, że ma pewną wizję co do rozwoju raszynianki.
Kilkukrotnie byłem trenerem w meczach przeciwko Idze. Mam więc pewną wizję. Ale by wypracować sobie jasny obraz tego, w którą stronę trzeba zmierzać, muszę poznać ją lepiej i spędzić z nią trochę czasu na korcie - mówił Belg w rozmowie z Eurosportem.
Za chwilę temat rozmowy zszedł na ten dotyczący dominacji Polki w ostatnich latach. I wtedy właśnie z ust Fissette'a padły naprawdę wyjątkowe słowa, określające Igę Świątek. Belg nawet się nie zawahał nazwać raszynianki królową.
Oczywiście - chcemy, by Iga Świątek pozostała “Królową Mączki”, ale to zawsze będzie coraz trudniejsze. Ona będzie głównym celem dla wszystkich, którzy chcą pochwalić się ograniem Igi na korcie ziemnym. Każda chce być “Królową” - powiedział w wywiadzie dla Eurosportu.
ZOBACZ: Trudno uwierzyć, co zrobił Crisitano Ronaldo po meczu z Polską. Nagranie niesie się po sieci
Fissette o głównym celu. Do tego dążyć ma z Igą Świątek
W rozmowie Wima Fissette'a z Eurosportem nie zabrakło tematu związanego z celami, do których osiągnięcia doprowadzić ma jego współpraca z Igą Świątek. Nie od dziś wiadomo, że bolączką raszynianki są turnieje rozgrywane na innej nawierzchni, niż mączka. Polka marzy chociażby o wygraniu seniorskiego Wimbledonu, jednak cały czas nie było jej dane dostąpić tego zaszczytu. Praca z Belgiem ma dodać do jej gabloty kolejne, upragnione wielkoszlemowe trofeum.
Odnoszenie sukcesów na pozostałych imprezach Wielkiego Szlema jest naszym celem. Także to, by Iga czuła się bardziej swobodnie na szybszych nawierzchniach. Ale nie jest to łatwe, gdy tak świetnie radzisz sobie na mączce i rozgrywasz tak wiele spotkań w ciągu kilku tygodni - zadeklarował Wim Fissette w rozmowie z Eurosportem.