Rywalka Świątek przeżyła dramat w Australian Open. Najpierw interwencja medyczna, a zaraz trudna decyzja
Cały tenisowy świat żyje teraz zmaganiami w ramach Australian Open. Jeśli chodzi o reprezentantów Polski, w 3. rundzie Wielkiego Szlema w grze pozostaje już tylko Iga Świątek. W międzyczasie rozstrzygają się kolejne pojedynki, a dramatyczny przebieg miał ten z udziałem byłej podopiecznej obecnego trenera raszynianki, Wima Fissette'a. Niezbędna była przerwa medyczna, która jednak nie przyniosła rezultatów. Podjęto więc bardzo trudną decyzję.
Wiadomo, o której zagra Świątek. Ostatnia Polka w Australian Open
W Australian Open na początkowym etapie brało udział sześciu polskich zawodników. Mowa o Magdzie Linette, Magdalenie Fręch, Mai Chwalińskiej, Idze Świątek, Hubercie Hurkaczu i Kamilu Majchrzaku. Niestety, po pierwszej rundzie już trzech z nich pożegnało się z dalsza rywalizacją. Swoje spotkania przegrały Linette, Chwalińska i Majchrzak. W grze zostali więc Fręch, Świątek i Hurkacz.
W 2. rundzie Australian Open łodzianka mierzyła się z Anną Blinkową. Ten mecz zaczął się dla Fręch bardzo źle, ponieważ w pierwszym secie uległa aż 0:6. To jednak tylko rozbudziło naszą zawodniczkę, ponieważ w kolejnych dwóch odsłonach nie dała szans swojej oponentce. Za chwilę to Polka wygrała 6:0, a w ostatnim secie 6:2 i zameldowała się w 3. rundzie Australian Open. Tam czekało ją już trudniejsze starcie z Mirrą Andriejewą. I niestety, po zakończonym dziś rano czasu polskiego pojedynku wiemy, że Magdalena Fręch zakończyła swój udział w Wielkim Szlemie. Młoda Rosjanka okazała się lepsza od Polki, z którą wygrała po trzysetowym pojedynku.
Natomiast jeszcze wcześniej, bo w 2. rundzie dowiedzieliśmy się o zakończeniu udziału przez Huberta Hurkacza. Polak przegrał z Miomirem Kecmanovicem 0:3, co można uznać za niespodziankę. Tenisista z Serbii jest bowiem niżej notowany w rankingu ATP od wrocławianina. Na korcie jednak sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie.
Zatem, w grze została tylko Iga Świątek, która najpierw rozprawiła się w dwóch setach z Kateriną Siniakovą, a następnie z Rebeccą Sramkovą. Teraz zmierzy się z Emmą Raducanu. Do tego starcia dojdzie dziś w nocy, z 17 na 18 stycznia o godz. 1:30 czasu polskiego.
Brutalna prawda ws. Pawła Wąska. Takie słowa na godziny przed konkursem w Zakopanem Nie żyje polski piłkarz. Pogrążony w żałobie klub przekazał tragiczne wieściFissette trenował ją tuż przed Świątek. Teraz przeżyła dramat w Australian Open
Iga Świątek współpracuje z Wimem Fissettem od połowy października 2024 roku. Belg to renomowany szkoleniowiec w świecie kobiecego tenisa, który ma na koncie wiele zdobytych tytułów, wraz ze swoimi podopiecznymi. Wygrywał chociażby Wimbledon, US Open czy właśnie Australian Open. Tuż przed raszynianką Fissette miał okazję współpracować z Naomi Osaką. Zresztą, z Japonką dwukrotnie miał okazję trenować, z krótką przerwą na pracę w sztabie Qinwen Zheng. Pod wodzą 44-latka Osaka zwyciężyła w Australian Open w 2021 roku.
Teraz Japonka rywalizowała w meczu 3. rundy z Belindą Bencic. Osaka weszła w ten mecz z przytupem. Dwa przełamania na początku pozwoliły jej na spokojne kontrolowanie przebiegu pierwszego seta. W pewnym momencie zrobiło się 5:2 dla Osaki i tylko gem dzielił ją od wyjścia na prowadzenie w setach. Wtedy jednak jej gra kompletnie się załamała. Zrobiło się 5:5 i wtedy na chwilę przebudziła się Japonka. Ponownie wyszła na prowadzenie 6:5, jednak wtedy zaczął się dramat Naomi Osaki.
ZOBACZ: Obronił rzut karny, nie żyje. Tragiczne sceny na boisku z udziałem 16-latka
Osaka musiała udac się na przerwę. Interwencja medyczna nic nie dała
Przy prowadzeniu 6:5 dla Naomi Osaki, ta poprosiła o przerwę medyczną. Prawdopodobnie dokuczał jej silny ból brzucha, który uniemożliwiał jej dalszą grę. Wzięła tabletki przeciwbólowe, porozmawiała ze swoim trenerem Patrickiem Mouratoglou i wróciła na kort. Tam jednak ostatecznie przegrała w tie-breaku.
Po rezultacie pierwszego seta, którego wcześniej byśmy się nie spodziewali nadeszła trudna decyzja ze strony Naomi Osaki. Japonka podeszła do swojej rywalki i podziękowała za spotkanie, tym samym oznajmiając, że kreczuje. Ból okazał się zbyt silny, interwencja medyczna nie pomogła, więc była podopieczna Wima Fissette'a zakończyła swój udział w tegorocznym Australian Open.
Podobnie Osaka postąpił niedawno, przy okazji finału WTA w Auckland. Wówczas wygrywała 1:0 w setach, jednak po pierwszej rundzie musiała skreczować, tym samym dając zwycięstwo rywalce Clarze Tauson.
Po tej dosyć zaskakującej informacji, gest wsparcia w kierunku swojej oponentki wystosowała Belinda Bencic. Na kamerze napisała “Get well soon mama”.