Sport.Goniec.pl > Piłka nożna > Robert Lewandowski przerwał milczenie po meczu z Albanią. Zdradził, co działo się w szatni
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 28.03.2023 09:09

Robert Lewandowski przerwał milczenie po meczu z Albanią. Zdradził, co działo się w szatni

None
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER/East News

Wczoraj (27.03) Polska wygrała 1:0 z Albanią w drugim meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Europy w 2024 roku. Kapitan reprezentacji, Robert Lewandowski, skomentował po spotkaniu przebieg rozgrywki. Nie obyło się bez nawiązania do gry Czechów, którzy rozgromili biało-czerwonych 3:1.

Polska wygrała z Albanią 1:0

Reprezentacja Polski pokonała wczoraj na Stadionie Narodowym w Warszawy piłkarzy Albanii 1:0 w meczu eliminacyjnym Mistrzostw Europy w 2024 roku. Bramkę na wagę trzech punktów w tabeli zdobył w 41. minucie Karol Świderski.

Przed spotkaniem Fernando Santos wprowadził cztery zmiany w składzie w porównaniu do meczu z Czechami. Atmosfera po blamażu z naszymi południowymi sąsiadami była zapewne nerwowa, biało-czerwoni mierzyli się więc ze słuszną presją. Mecz z Albańczykami jest jednak oceniany jako nudny, a gra naszych zawodników jako ospała.

Po pokonaniu Albanii reprezentacja Polski zajmuje 2. miejsce w tabeli grupy E. Następne spotkanie w ramach eliminacji Euro 2024 nasza drużyna rozegra dopiero 20 czerwca 2023 roku. Wówczas zmierzy się na wyjeździe z Mołdawią.

Poszła do Biedronki po bułki, gdy spojrzała na półkę zdębiała. Od razu chwyciła za telefon

Robert Lewandowski skomentował przebieg meczu

Na pomeczowej konferencji prasowej głos ws. spotkania zabrał m.in. Robert Lewandowski. - To był mecz na przełamanie po tym, co stało się w Pradze. Trener Fernando Santos zobaczył jak funkcjonujemy i czego nam potrzeba, ale ważniejszy był dziś wynik, niż dobra gra - przyznał kapitan reprezentacji Polski. 

- W szatni była ulga pomieszana z radością - dodał, podkreślając, że zawodnicy odetchnęli po przegranym spotkaniu z reprezentacją Czech. 

Jak uznał, biało-czerwoni kontrolowali ten mecz, choć mogli zrobić więcej w ofensywie. - Trudno nam było nam się przedostać i dostarczyć piłkę w pole karne, bo Albania grała bardzo defensywnie. Zwłaszcza w pierwszej połowie. Na papierze czterema obrońcami, ale w praktyce było ich pod własną bramką pięciu, a nawet sześciu. Niestety brakowało nam ostatniego podania, żeby wyłożyć piłkę komuś na strzał. W drugiej połowie być może sytuacji było trochę więcej, ale zabrakło z kolei wykończenia - podsumował napastnik FC Barcelony, który zapewnił, że czas, który dzieli Polaków od spotkania z Mołdawią, będzie dobrze wykorzystany, a pomysły Fernando Santosa w końcu zostaną zrealizowane.

Nasz kapitan nie wykorzystał szans na bramki

Kapitan drużyny miał kilka niewykorzystanych szans na zdobycie w bramki - najlepszą w drugiej połowie, gdy przerzucił piłkę w polu karnym nad Thomasem Strakoshą, jednak z pustej bramki wybił ją albański obrońca.

- Była jeszcze jedna sytuacja, strzał z dystansu. Zabrakło trochę precyzji, brakowało jej przy wykończeniu. Ale, tak jak powiedziałem, to był mecz na przełamanie. Najważniejszy był wynik. Po meczu z Czechami trudniej było nam dziś zaryzykować w ofensywie. Myśleliśmy przede wszystkim o tym, żeby zabezpieczyć tyły. Mam nadzieję, że teraz złapiemy trochę luzu i w kolejnych meczach będziemy stwarzali więcej sytuacji - tłumaczył Lewandowski.

W swoim drugim meczu eliminacyjnym Czesi, którzy kilka dni wcześniej nas rozgromili, zremisowali na wyjeździe 0:0 z Mołdawią. Robert Lewandowski nie był jednak zaskoczony tym wynikiem. 

- Was dziennikarzy to być może zaskoczyło, mnie nie. Zawsze jest taka narracja, że jak jest teoretycznie łatwo, to w praktyce jest trudniej. Będziemy się przygotowywali do tego, że kolejne mecze w tej grupie, zwłaszcza wyjazdowe, będą bardzo ciężkie. Od nas i naszej gry będzie zależeć, jak będą wyglądały - podkreślił.

Źródło: Konferencja prasowa polskich piłkarzy po meczu z Albanią z dn. 27.03.2023