Kluczowa zagrywka Fernando Santosa na mecz z Albanią? Robert Lewandowski ocenił pomysł trenera
Reprezentacja Polski w fatalnym stylu przegrała z Czechami w pierwszym meczu eliminacji do Mistrzostw Europy. Okazja do poprawy nastrojów kibiców pojawi się już w poniedziałek. Potrzebna jest jednak zmiana taktyki, która polegać ma na grze dwójką napastników. Czy obecność drugiego snajpera w składzie wpłynie pozytywnie na grę Polaków? Swoje zdanie wyraził Robert Lewandowski.
Brak pomysłu na ofensywną grę w meczu z Czechami
Reprezentacja Polski w piątkowym starciu z Czechami miała ogromne problemy ze stwarzaniem szans pod bramką rywali. Niewidoczny był Robert Lewandowski, skutecznie odcięty od podań przez czeskich obrońców. Sytuację na boisku poprawić miało wprowadzenie przez Fernando Santosa drugiego napastnika w postaci Karola Świderskiego. Choć zabrakło konkretów w grze zawodnika Charlotte FC, zmiana wniosła jednak ożywienie w boiskowe poczynania Polaków.
Teściowa za wszelką cenę chciała zniszczyć jej ślub. Niemożliwe, co zaproponowałaReprezentacja Polski potrzebuje gry dwoma napastnikami
Zwolennikiem zmiany formacji jest Robert Lewandowski. - Trudno porównać pierwszą i drugą połowę meczu z Czechami, ale zawsze z drugim napastnikiem jest więcej opcji w ofensywie. Wydaje mi się, że od zawsze graliśmy podobnym systemem. Łatwiej i szybciej jest nam wyjść właśnie w nim, niż w zupełnie nowym. Wtedy potrzeba więcej czasu. Wszystko zależy od tego, z jakim przeciwnikiem gramy - tłumaczył Robert Lewandowski.
Karol Świderski zaznaczył, jak wartościowa dla niego jest gra u boku zawodnika FC Barcelony. - Miło mi to słyszeć. Ja lubię grać z Robertem. Wiadomo, że jest to jeden z najlepszych piłkarzy na świecie, więc każda minuta obok niego mnie rozwija i cieszę się z niej. Ale to trener ustala taktykę i dla mnie nie jest ważne, czy gramy na jednego, czy na dwóch. Chciałbym, żebyśmy zdobywali punkty. To jest najważniejsze. Zobaczymy, jak wyjdziemy w poniedziałek, ale ja jestem gotów - zadeklarował napastnik.
Karol Świderski ponownie bohaterem Polaków?
To właśnie Karol Świderski był bohaterem ostatniego meczu reprezentacji Polski z Albanią. W październiku 2021 roku w wyjazdowym spotkaniu rozgrywanym w Tiranie 26-latek zdobył bramkę na wagę bardzo cennych trzech punktów, czym rozwścieczył kibiców gospodarzy. U Albańczyków dała o sobie znać "bałkańska krew" i w stronę polskich piłkarzy poleciały butelki. Czy i tym razem napastnik przesądzi o końcowym rezultacie spotkania?
- Tym razem gramy u siebie i mam nadzieję, że znów uda mi się strzelić gola. A butelki raczej nie będą latać! Chciałbym, żeby to wyglądało jak w tym meczu na wyjeździe, bo wygraliśmy i był to ważny mecz dla nas. Pokazaliśmy sporo charakteru. Kolejny, fajny mecz przed nami i mam nadzieję, że wyjdziemy z niego zwycięsko - oznajmił Karol Świderski.
Źródło: sport.interia.pl