Poważne ostrzeżenie dla Julii Szeremety. Nadchodzą trudne chwile
Julia Szeremeta osiągnęła rewelacyjny wynik na IO w Paryżu i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Pytanie teraz, jak daleko na tej fali wznoszącej 20-latka będzie w stanie popłynąć. Z pewnością musi uważać na pewne rzeczy, na co uwagę zwrócił największy polski promotor bokserski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Julia Szeremeta wywalczyła srebrny medal na igrzyskach. Teraz musi podjąć decyzję
Nasza 20-letnia olimpijka z Lubelszczyzny sprawiła polskim kibicom ogromną niespodziankę na igrzyskach w Paryżu. Tam doszła aż do finału i walczyła o złoty medal olimpijski. W decydującym starciu musiała jednak uznać wyższość Lin Yu-ting, która przeważała nad Polką swoimi warunkami fizycznymi. To ostatecznie dało jej zwycięstwo, jednak Julia Szeremeta, pomimo srebra, zapisała się złotymi zgłoskami w historii polskiego boksu.
Po takim sukcesie o 20-latce zaczęło się robić głośno. Aktualnie nie może uwolnić się od błysku fleszy, mediów, które pragną z nią porozmawiać oraz zrezygnować z telefonu, gdyż co chwilę przychodzą do niej nowe wiadomości. W tym wszystkim pięściarka musi jednak pamiętać o rozsądnym poprowadzeniu swojej ścieżki kariery. W wywiadach już wspominała o tym, że jej następnym celem jest występ na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles.
Jej zamiary zweryfikował największy polski promotor bokserski Andrzej Wasilewski. Uznał, że wiek Szeremety jest jej atutem.
Iga Świątek była pod ścianą i nagle zwróciła się do trenera. Wystarczyły dwa zdania Gwiazda Realu bez ogródek wypaliła o polskich kibicach. Co za słowaPrzede wszystkim trzeba podkreślić, że Julia ma dopiero 20 lata i w tym świetle jej osiągnięcie jest jeszcze bardziej wyjątkowe. To z kolei sprawia, że jest w rzadkiej sytuacji, w której rzeczywiście można myśleć o kolejnych igrzyskach. Gdyby miała 25 czy 27 lat, to kolejne cztery byłoby dużo. Tymczasem ona ma wszystko przed sobą - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Ostrzeżenie dla Julii Szeremety. Musi podjąć kluczową decyzję
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Andrzej Wasilewski odpowiedział również na pytanie, czy Julia Szeremeta powinna przejść do boksu zawodowego, czy może pozostać w amatorskim. Promotor uznał, że pięściarka powinna rozważyć pozostanie w obecnej formule, gdyż nie tylko może wyjść na tym lepiej sportowo, ale również i finansowo. Ekspert zwrócił uwagę na fakt, że kobietom trudniej jest się przebić w boksie, niż mężczyznom. A przynajmniej w Polsce.
Problem jest taki, że w Polsce boks zawodowy kobiet nie cieszy się taką wielką popularnością, jakiej życzylibyśmy sobie. Mamy bardzo efektownie walczącą Laurę Grzyb, mistrzynię Europy. W środowisku zatwardziałych kibiców jest doskonale rozpoznawalna i podziwiana, ale nie przebiła się bardzo szeroko do mediów. Poza tym w Polsce jest jedna, a może półtorej grupy zawodowej, które myślą poważnie o tym sporcie. Biorąc to wszystko pod uwagę, naprawdę uważam, że nie ma sensu podejmować pochopnych decyzji - przyznał w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Tym samym Wasilewski ostrzega Szeremetę przed tym, jakie będą konsekwencje wyboru jej ścieżki kariery. Alarmuje, że w przypadku przejścia na zawodowstwo, 20-latka może po prostu się nie przebić, co może być dla niej także nieopłacalne. Zaznaczył, że jeżeli chciałaby już podjąć taką decyzję, powinna udać się do USA lub Wielkiej Brytanii, choć i tam nie ma gwarancji, że się przebije.
Wielka Brytania lub USA. Tam są dwa duże rynki. Tylko powiedzmy sobie też szczerze, że boks zawodowy kobiet jest bardzo specyficzną dyscypliną. Potężne pieniądze zarabiały zawodniczki, które wcale nie prezentowały najwyższego poziomu, żeby wspomnieć choćby o córce Muhammada Alego. Rzadko się zdarza, że ktoś bez jakiegoś dodatkowego atutu w boksie kobiet sięga po fortunę.
Zarówno dziennikarz przeprowadzający wywiad, jak i jego rozmówca Andrzej Wasilewski doszli do wniosku, że na chwilę obecną bardziej opłaca się Julii Szeremecie walczyć w boksie olimpijskim. Promotor wskazał na atuty, które teraz pozwoliły jej dotrzeć do tego miejsca, w którym się znalazła.
Sposób, w jaki weszła do finału igrzysk w zestawieniu z jej wiekiem, budzi szacunek. Do tego ma pewną taką medialną charyzmę, co się rzadko zdarzało w ostatnich latach wśród prawdziwych zawodników w sportach walki, bo pomijam te wszystkie freak fighty. Tymczasem tutaj mamy wyrazistą zawodniczkę, a przynajmniej sprawiającą takie wrażenie - powiedział Wasilewski dla Przeglądu Sportowego.
ZOBACZ: Iga Świątek nie wytrzymała po meczu. Dawno nie była tak wściekła
Trudne chwile przed Julią Szeremetą
Andrzej Wasilewski zwrócił również uwagę na sferę psychiczną Julii Szeremety. Promotor obawia się, że po tak dużym sukcesie 20-latka zagubi się na ścieżce swojej kariery. Przede wszystkim chodzi rozmówcy Przeglądu Sportowego o to, że takie osiągnięcie przyszło bardzo szybko. Wszystko więc zależy od tego, czy pięściarka zdoła dźwignąć ten ciężar, który nakłada na nią rosnąca sława.
Jedyne obawy, jakie mam, to związane z tym, że sukces przyszedł szybko, a to w połączeniu z dobrą duszą i brakiem doświadczenia sprawia, że łatwo się pogubić. Nie znam osobiście ludzi wokół niej, ale liczę na ich doświadczenie i mądrość. Wydaje się, że są ze sobą blisko i mogą na siebie liczyć. To bardzo ważne po wybuchu popularności i rozpoznawalności, która nastąpiła po igrzyskach.
Andrzej Wasilewski podkreśla również, jak ważne jest patrzenie na własne potrzeby. Owszem, najbliżsi mogą doradzać, wspierać, jednak ważne, by przez ich chęć pomocy nie przemawiały własne ambicje, dążenia.
Wielu sportowców nie daje sobie z tym rady. Mam na myśli różne błędne decyzje życiowe. Zdarzały się zmiany trenerów czy środowisk, zakończenia przyjaźni. Pełno jest historii młodych piłkarzy, którzy łapali duże kontrakty i urządzali nad ranem wyścigi samochodowe po ulicach miast czy wymyślali inne głupoty. W boksie były jeszcze inne historie, gdy to najbliżsi, nawet rodzice, doradzali tak, że myśleli bardziej o sobie. O tym wszystkim trzeba pamiętać - mówi promotor, martwiąc się o Julię Szeremetę.