Sport.Goniec.pl > Inne Sporty > Julia Szeremeta właśnie ogłosiła długo wyczekiwaną nowinę. "Moja ręka powędruje w górę"
Bartosz Nawrocki
Bartosz Nawrocki 14.08.2024 22:42

Julia Szeremeta właśnie ogłosiła długo wyczekiwaną nowinę. "Moja ręka powędruje w górę"

Julia Szeremeta
Fot. YouTube/TVP Sport/Sport.pl

Julia Szeremeta cały czas zbiera laury po naprawdę udanych zawodach na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Nasza bokserka do 57 kg zdobyła srebrny medal, jednak to nie spowodowało, że olimpijka poczuła się zrezygnowana. Wręcz przeciwnie, to dało jej dodatkowego kopa. W rozmowie z Bogdanem Rymanowskim wygłosiła nawet długo wyczekiwaną nowinę. W pewnym momencie, bardzo pewna siebie, wspomniała o rewanżu z Lin Yu-ting.

Julia Szeremeta wróciła już z Paryża. Normalności jednak długo jeszcze nie zazna

Julia Szeremeta na długo zapamięta swój debiut na igrzyskach olimpijskich, podobnie zresztą, jak polscy kibice. Pięściarka przebojem dostała się do finału IO w Paryżu w boksie do 57 kg. Polka pokonywała na swojej drodze kolejne rywalki, prezentując przy tym dość prowokacyjny styl walk, polegający na opuszczonych ramionach i podskakiwaniu przed przeciwniczkami. To jednak skutkowało i w zeszłą sobotę zobaczyliśmy Polkę w finałowej walce z kontrowersyjną Tajwanką - Lin Yu-ting. Kontrowersyjną, jeśli chodzi o jej przynależność płciową. Niestety Szeremecie nie udało się zwyciężyć, jednak zdobyty przez nią srebrny medal dał jej rozgłos, którego prawdopodobnie się nie spodziewała.

Głośno zrobiło się nie tylko za sprawą jej osiągnięcia, ale także stylu, który prezentuje w ringu, a także jej młodego wieku. Spośród wszystkich zawodniczek walczących o medal w boksie do 57 kg była najmłodsza, a mimo to była w stanie zajść tak daleko. Co więcej, biła od niej duża pewność siebie, co widoczne było zarówno w jej wypowiedziach dla mediów, jak i prowokacjach kierowanych w stronę przeciwniczek już w trakcie pojedynków. Po powrocie do Polski, na lotnisku Chopina w Warszawie aż zaroiło się od jej fanów. Teraz Szeremeta udziela wywiadów kolejnym stacjom. Dziś przyszedł czas na program w Polsat News, którego gospodarzem jest Bogdan Rymanowski.

Takie rzeczy tuż po Igrzyskach. Imane Khelif już nie ukrywa, co zamierza zrobić Takie wykształcenie ma Tomasz Fornal. Kibice zaskoczeni

Julia Szeremeta wypaliła u Rymanowskiego. Będzie rewanż z Lin?

W programie Rymanowskiego Julia Szeremeta wystąpiła w środowy wieczór 14 sierpnia. Tematem głównym rozmowy był oczywiście jej występ na IO w Paryżu. Nie mogło zabraknąć wątku płci przeciwniczki 20-latki z finału, a więc Lin Yu-ting. Pięściarka jednak powstrzymywała się od wypowiadania własnego zdania na ten temat, skupiając się jedynie na aspekcie sportowym. Podała gospodarzowi programu powody, dla których decydujące starcie na igrzyskach nie poszło po jej myśli.

To była już piąta walka, byłam zmęczona, straciłam szybkość. Wzrost przeciwniczki i jej niewygodny lewy prosty zrobił swoje. Była szybsza i nie udało się - powiedziała Szeremeta w Polsat News.

Za chwilę olimpijka wygłosiła z dużą pewnością siebie wielką nowinę. Wynika z niej, że w przyszłości może dojść do rewanżu z Lin Yu-ting.

Na razie jeszcze nie analizowałam tej walki, ale jestem pewna, że w przypadku rewanżu moja ręka powędruje w górę - zadeklarowała 20-latka.

ZOBACZ: Legendarny trener dołącza do polskiej kadry. Jest oficjalny komunikat PZN

Julia Szeremeta bez ogródek o swoim prowokacyjnym stylu. "Nie prowokacja"

Styl walki Julii Szeremety jest bardzo oryginalny, a przy tym wydaje się nieco prowokacyjny. Kibicom to się jednak bardzo spodobało. O tym również Bogdan Rymanowski rozmawiał z pięściarką. Ta zaznaczyła zdecydowanie, że nie jest to prowokacja, a jedynie ułatwienie dla niej samej.

Nie czuję strachu w walce, ring to mój świat, wchodzę i robię show. Ten styl był wypracowany przez dłuższy czas, w nim się czuję najlepiej. Nie jest to prowokacja, bo nie lekceważę przeciwniczek. Lepiej się czuję, kiedy mam opuszczone ręce, bo więcej wtedy widzę. Natomiast, gdy mam ręce wysoko, to się bardziej spinam - tłumaczy 20-letnia pięściarka

Przyznała również, jak teraz wygląda jej życie. Po sukcesie na igrzyskach w Paryżu nie jest w stanie uwolnić się od mediów, które co chwilę domagają się jej komentarzy, a także unikać spotkań z kibicami. Jednocześnie oznajmiła, że się tego nie spodziewała i jest szczęśliwa, że udało jej się dokonać tak wielkiej rzeczy, jaką jest olimpijski medal.

Ciężko teraz się wyspać, media, spotkania, ale daję radę. Nie spodziewałam się takiego odbioru, ale to jest coś pięknego, bo zapisałam się w historii Polski - powiedziała wicemistrzyni olimpijska z Paryża.