Polacy MISTRZAMI EUROPY. Niesamowity mecz, cóż oni wyczyniali na boisku
Polacy zrobili to po 14 latach - zdobyli złoto mistrzostw Europy! Mecz z Włochami okazał się wyglądać zupełnie inaczej niż wyobrażała sobie część kibiców. Zawodnicy z Italii dostali lanie. Niesamowite, co wyczyniali Biało-Czerwoni. Gratulacje!
Finał ME siatkarzy. Koncertowy set w wykonaniu Polaków
Mecz Polski z Włochami rozpoczął się z maleńkim opóźnieniem ze względu na zarządzoną minutę ciszy. Nie wybiło to jednak w żadnym razie z rytmu Biało-Czerwonych. Od początku spotkania pokazywali, że stać ich na wbicie Włochów w parkiet.
Już na początku dzięki zagrywkom Norberta Hubera nagle zrobiło się 4:0 i Polacy ani razu nie oddali przewagi, trzymając co najmniej trzy punkty przewagi nad drużyną z Italii. Przy stanie 20:13 wydawało się, że nic nie będzie można w tej partii już zepsuć.
Końcówka pokazała jednak, że może się zrobić niebezpiecznie. Włosi zaczęli odrabiać straty - zdobyli 6 punktów, a Polacy swój jeden zawdzięczali błędowi w zagrywce. Na szczęście doszło do odczarowania i set zakończył się wynikiem 25:20.
Marek Papszun faworytem w wyścigu o fotel selekcjonera. Jego asystentem byłby znany piłkarzFinał ME siatkarzy. Potwierdzenie dominacji
Wiadomo było, że Włosi łatwo nie odpuszczą. Już początek partii okazał się zacięty. Drużyna z Italii po raz pierwszy w meczu objęła prowadzenie. Pod siatką zaczęły gotować się emocje i Giannelli musiał uspokajać swoich kolegów. Trwała walka punkt za punkt z jednym punktem przewagi Włochów.
Stan 5:4 to moment, w którym to Polacy zdobyli przewagę i udało im się odskoczyć na dwa punkty (choć nie na długo). Drugi raz taki moment nastąpił przy stanie 9:8. Przy 10:8 Fefe poprosił o czas. Polacy pewnie utrzymywali jednak dwupunktowe prowadzenie. Do wyrównania doszło przy stanie 13:13, Nikola Grbić poprosił o czas.
Wilfredo Leon chciał udowodnić, że ma szansę na pobicie rekordu i słał kolejne bomby na Włochów. Dzięki niemu udało się odskoczyć na 18:15 i Włosi ponownie potrzebowali konsultacji z trenerem. Zagrywkę Leon zepsuł dopiero przy stanie 20:16. Zawodnicy z Italii zaczęli jednak gonić. Grbić ponownie potrzebował przerwy. Polacy pokazali jednak, że wciąż są w doskonałej dyspozycji i seta wygrali 25:21.
Finał ME siatkarzy.
Włosi rozpoczęli od dwóch punktów przewagi i przez moment sytuacja wyglądała nieciekawie. Dwa punkty przewagi i Polacy musieli gonić. W pewnym momencie kibice wciągnęli powietrze - czyżby Leon był kontuzjowany? Na boisku zastąpił go Kamil Semeniuk. Na szczęście przy stanie 6:8 Wilfredo wrócił na boisko, więc znaczyło to, że nie wydarzyło się nic poważnego.
Grbić potrzebował jednak przerwy. Straty zaczynały robić się zbyt duże. 6:10 nie napawało optymizmem. Polacy byli w stanie dojść jednak do 10:10 - Norbert Huber popisywał się swoją zagrywką. Zaczęła się walka punkt za punkt, aż do stanu 12:14, ale Polacy znów dogonili (15:15).
Norbert Huber i Wilfredo Leon znów wrócili do doskonałej zagrywki, która pozwoliła odskoczyć na dwa punkty (21:19). Czy to ostatnie punkty meczu? Pierwsza piłka meczowa została stracona, ale wciąż był zapas jednego punktu. SKOŃCZYŁ ŚLIWKA! Polacy MISTRZAMI EUROPY!