Nie żyje 33-letni koszykarz. Grał dla najlepszych klubów świata
Przedstawiciele jednego z najlepszych klubów w historii koszykówki Los Angeles Lakers przekazał fatalne wieści. Nie żyje ich były zawodnik Darius Morris, który w swojej karierze grał u boku m.in. Kobego Bryanta. Miał zaledwie 33 lata.
Początki kariery Dariusa Morrisa
Darius Morris został zapamiętany jako jeden z najbardziej obiecujących, ale niespełnionych talentów najlepszej koszykarskiej ligi na świecie, czyli NBA. W 2011 roku Los Angeles Lakers wybrali 20-letniego wówczas Morrisa do swojej drużyny z numerem 41.
Swój pierwszy profesjonalny kontrakt podpisał w grudniu tego samego roku. Na debiut musiał poczekać ponad miesiąc. Pojawił się na parkiecie 11 stycznia 2012 roku w meczu przeciwko Utah Jazz. Trener Mike Brown wpuścił go na zaledwie 13 minut, podczas których udało mu się zdobyć cztery punkty i zanotować dwie asysty oraz jedną zbiórkę.
Potężny zarobek Igi Świątek w Madrycie. To absolutna fortunaDarius Morris grał z samym Kobe Bryantem
Kariera Dariusa Morrisa nie potoczyła się tak, jakby sobie tego życzył. Uchodzący za jeden z największych koszykarskich talentów 20-latek nie miał przyczynić się do wielu sukcesów Lakersów, lecz mógł zapisać sobie występy u boku legendarnego Kobego Bryanta. Łącznie zagrał dla tej ekipy 67 spotkań. W kolejnych latach szukał szczęścia w innych klubach.
Z Los Angeles Lakers odszedł do Philadelphii 76-ers, a stamtąd wrócił do LA, jednak tym razem do drużyny Clippersów. Po nieudanej przygodzie na zachodnim wybrzeżu USA udał się do Memphis i grał dla tamtejszych Griezzlies, a następnie przeszedł do Brooklyn Nets. Jego licznik w NBA zatrzymał się na 132 meczach. Pod koniec kariery podpisał kontrakt z chińskim Guangdong Southern Tigers, lecz tam również nie występował długo i próbował szczęścia w Rosji oraz Francji.
ZOBACZ TEŻ: Dramat Pawła Fajdka. Rodzinna tragedia mistrza świata
Darius Morris nie żyje
O śmierci Dariusa Morrisa poinformowała jego rodzina za pośrednictwem serwisu tmz.com.
Z wielkim smutkiem zawiadamiamy o śmierci naszego ukochanego syna, Dariusa Aarona Morrisa - czytamy.
Los Angeles Lakers zamieściło zdjęcie koszykarza, którym upamiętnili jego osobę. W komentarzach zaroiło się od kondolencji.