Matty Cash bohaterem w Lidze Konferencji. Aston Villa w półfinale
Europejskie puchary weszły w fazę decydujących rozstrzygnięć. W jednym z ćwierćfinałów Ligi Konferencji naprzeciw siebie stanęły ekipy Lille i Aston Villi. Bardzo ważną rolę odegrał w angielskim zespole Matty Cash, który wlał nadzieję w serca kolegów z zespołu na awans do półfinału. Ten nadszedł po udanej dla Anglików serii rzutów karnych.
W pierwszym meczu lepsza Aston Villa, bez Matty'ego Casha
Pierwszy mecz ćwierćfinału Ligi Konferencji pomiędzy Aston Villą Matty'ego Casha i Lille odbył się 11 kwietnia na Villa Park. Górą w tamtym starciu byli gospodarze, którzy na rewanż do Francji jechali z korzystnym dla siebie wynikiem 2:1. W składzie nie znalazło się jednak miejsce dla bocznego obrońcy reprezentacji Polski, ponieważ ten leczył kontuzję uda, której nabawił się podczas barażowego spotkania kadry Michała Probierza z Estonią.
Nowe stroje reprezentacji Polski. Adidas ujawnił tajemnicę Wielka wpadka Roberta Korzeniowskiego. Wywołał oburzenieMatty Cash bohaterem Aston Villi. Jego gol uratował sytuację w rewanżu
Spotkanie rewanżowe, rozgrywane na Stade Pierre-Mauroy rozpoczęło się lepiej dla gospodarzy. Już w 15. minucie gola strzelił Yusuf Yazici. Gracze Lille podwyższyli prowadzenie w 68. minucie, za sprawą Benjamina Andre. W tamtym momencie było 2:0 dla Lille, a w dwumeczu Aston Villa traciła jedną bramkę do rywala. Na ratunek w 87. minucie przyszedł jednak Matty Cash, który obudził wszystkich kibiców drużyny z Birmingham z letargu. Wykorzystał on moment rozkojarzenia rywala i strzałem zza pola karnego umieścił piłkę w siatce. Szansa na awans Aston Villi wzrosła.
ZOBACZ: Wbiegła na murawę i przytuliła się do niego. Irański piłkarz zawieszony
Aston Villa lepsza w rzutach karnych. Matty Cash wykorzystał jedenastkę
Po 90. minutach na tablicy widniał wynik 2:1 dla Lille, który oznaczał dogrywkę. W niej jednak żadna z drużyn nie zdołała strzelić gola, dlatego też potrzebna była seria rzutów karnych.
Pierwsi strzelanie rozpoczęli podopieczni Unaia Emery'ego. Youri Tielemans skutecznie wykorzystał swoją jedenastkę. Powtórzyć jego wyczynu nie zdołał już pierwszy wytypowany do egzekwowania stałego fragmentu gry zawodnik Lille, Nabil Bentaleb. Jego intencje świetnie wyczuł bramkarz Aston Villi, Emiliano Martinez.
Kolejne cztery rzuty karne były bezbłędne, w tym ten wykonywany przez Matty'ego Casha. Polak jako trzeci piłkarz zespołu z Birmingham podszedł do jedenastki. Nie miał on problemów z umieszczeniem piłki w bramce Lucasa Chevaliera. Niestety inaczej zachował się jego kolega z drużyny, Leon Bailey, który swojej szansy nie wykorzystał. Całe szczęście dla niego, swoją mundialową formę odpalił wspomniany wcześniej Martinez, który wyjął decydujący rzut karny i zapewnił swojemu zespołowi awans do półfinału Ligi Konferencji.