Makabryczna śmierć piłkarza. Kąpał się w rzece, wpadł w szczękę krokodyla
Aż trudno w to uwierzyć. Do wstrząsających scen doszło w Kostaryce. Jak informuje brytyjski "The Sun", kąpiel w rzece 29-letniego piłkarza zakończyła się tragedią. Sportowiec został pożarty przez krokodyla.
Tragiczna śmierć 29-letniego piłkarza
Temperatury w Kostaryce przez cały rok oscylują w granicach 25 stopni Celsjusza. W lecie jest tam jeszcze cieplej. Chwili ochłody postanowił zaznać jeden z lokalnych piłkarzy. Kąpiel w rzece skończyła się dla niego tragicznie…
29-latka zaatakował krokodyl. Nie miał szans na przeżycie. W sieci krąży szokujące zdjęcie opublikowane przez "The Sun", na którym widać ciało piłkarza umieszczone w szczęce pływającego gada.
Analiza wypadku Patryka Peretti wskazała jasno. Mógł zrobić tylko jedną rzeczProblemy policji z wydostaniem ciała
Zgodnie z postanowieniami kostarykańskiego Ministerstwa Klimatu i Środowiska w kraju obowiązuje zakaz polowania na chronione zwierzęta, w tym krokodyle. Miejscowa policja uznała jednak, że według lokalnego prawa "uwolnienie ciała z paszczy gada" jest dozwolone i zastrzeliła krokodyla.
Funkcjonariusze w związku z mogącą budzić kontrowersje decyzją wydali specjalne oświadczenie. "Uratowanie ciała zmarłej osoby bez powodowania uszkodzeń zwierzęcia było niemożliwe" - czytamy w komunikacie.
Klub pożegnał tragicznie zmarłego piłkarza
Jesus Alberto Lopez Ortiz był piłkarzem amatorskiej drużyny Deportivo Rio Canas. Klub pożegnał zmarłego zawodnika za pośrednictwem Facebooka. "Z głębokim smutkiem, pragniemy poinformować o śmierci naszego zawodnika Jesúsa Lópeza Ortiza. Spoczywaj w pokoju, Chucho - łączymy się w bólu z całą jego rodziną" - napisano.
Pogrążona w smutku rodzina zaapelowała o pomoc w opłaceniu kosztów jego pogrzebu. 29-latek osierocił żonę oraz dwójkę dzieci w wieku ośmiu i trzech lat.
Źródło: The Sun