Koszmarne chwile polskiego siatkarza. Do niedawna nie mógł nawet normalnie chodzić
Jeszcze niedawno Mateusz Bieniek nie mógł normalnie chodzić. W czwartek został jednym z bohaterów ćwierćfinałowego meczu Ligi Narodów. Występ polskiego siatkarza w spotkaniu przeciwko Brazylii do ostatnich dni stał jednak pod znakiem zapytania. "Szacunek i podziękowania dla naszego sztabu medycznego, że mnie postawili na nogi" - mówił 29-latek.
Problemy zdrowotne Mateusza Bieńka. "Nie mogłem normalnie postawić stopy"
Kłopoty ze zdrowiem zaczęły doskwierać polskiemu siatkarzowi w trakcie kończącego fazę zasadniczą Ligi Narodów turnieju w Filipinach. Mateusz Bieniek został zmuszony do opuszczenia trzech ostatnich meczów kadry. Kontuzja, której się nabawił, była mocno uciążliwa.
- To było już w takim stopniu, że czułem to przy chodzeniu. Nie mogłem normalnie postawić stopy, musiałem stawać na zewnętrznej części, żeby iść bez bólu. To było naprawdę uciążliwe. O skakaniu nie było mowy. Doprowadziłem do zbyt dużego zapalenia w tej stopie - wspominał 29-latek.
Udział reprezentanta Polski w turnieju finałowym był jedną, wielką niewiadomą. Dzięki nieocenionej pracy fizjoterapeutów siatkarz był w stanie wystąpić w ćwierćfinale Ligi Narodów.
- Najbardziej się cieszę, że stopa mnie nie bolała, że zagrałem bez bólu. Bo przed tym spotkaniem miałem obawy, ale było fenomenalnie. Naprawdę szacunek i podziękowania dla naszego sztabu medycznego, że mnie postawili na nogi - mówił po spotkaniu z Brazylią Mateusz Bieniek.
Poruszający gest Sylwii Peretti na pogrzebie syna. Jej szloch usłyszeli wszyscyMateusz Bieniek czołową postacią ćwierćfinałowego spotkania w polskiej drużynie
Praca zespołu medycznego nie poszła na marne. Mateusz Bieniek w czwartkowy wieczór był jedną z najjaśniejszych postaci w polskim zespole i zdobył aż dziesięć punktów. Rywalom dała się we znaki w szczególności skuteczna zagrywka siatkarza.
- U mnie ta zagrywka wcześniej nie wyglądała tak, jak powinna. Mam nadzieję, że to nie jest jednorazowy wybryk, tylko ona będzie szła do góry - tłumaczył. - Cieszę się, że jesteśmy w półfinale. Taki był cel. Pokonaliśmy mocny i doświadczony zespół dość przekonująco, ciężko na coś narzekać - dodał.
Polscy siatkarze w walce o finał Ligi Narodów
O awans do wielkiego finału Ligi Narodów podopieczni Nikoli Grbicia rywalizować będą z Japończykami. W swoim ćwierćfinałowym spotkaniu Azjaci pokonali 3:0 Słoweńców. Półfinałowe mecze rozegrane zostaną w sobotę, 22 lipca.
Informacja o godzinie pojedynku polskich siatkarzy może być dla części kibiców zaskakująca. Fani spodziewali się, że Polacy swoje spotkanie rozpoczną o godz. 20. Tak jednak się nie stanie. Półfinał z udziałem "Biało-Czerwonych" rozpocznie się o godzinie 17.
Źródło: sport.interia.pl